Rosnąca aktywność ruchów ekologicznych i propalestyńskich skłania belgijskie przedsiębiorstwa do masowych inwestycji w ochronę prywatną. Jak wynika z opublikowanego we wtorek badania firmy G4S, większość osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w belgijskich korporacjach potwierdza znaczące zwiększenie zatrudnienia pracowników ochrony w reakcji na „rosnące zagrożenie” ze strony grup takich jak Code Rood czy Stop Arming Israel. Wraz z nasilaniem się akcji obywatelskiego nieposłuszeństwa sektor ochrony prywatnej w Belgii notuje gwałtowny wzrost zapotrzebowania na swoje usługi.
Zjawisko to rodzi pytania o relacje między ruchami społecznymi a światem korporacji oraz o proporcjonalność reakcji firm na działania aktywistów. Przedsiębiorstwa wskazują na realne zagrożenia dla swojej działalności i bezpieczeństwa pracowników, podczas gdy aktywiści podkreślają pokojowy charakter swoich działań i ich zakorzenienie w demokratycznej tradycji protestu.
Aktywiści jako zagrożenie fizyczne?
Badanie G4S ujawnia znamienne dane – aż 81 procent menedżerów bezpieczeństwa w Belgii uważa, że aktywiści stanowią realne zagrożenie fizyczne dla ich firm i kadry kierowniczej. To najwyższy wynik w Europie, gdzie średnia wynosi 73 procent. Belgijskie przedsiębiorstwa postrzegają więc ryzyko związane z aktywizmem jako szczególnie poważne.
„Firmy rzeczywiście się niepokoją za każdym razem, gdy zapowiadana jest akcja protestacyjna, i zwracają się do nas z prośbą o zwiększenie liczby agentów ochrony” – wyjaśnia Caroline Reding, dyrektorka handlowa i marketingowa G4S Belgium. Jej słowa dobrze oddają skalę korporacyjnej reakcji na rosnącą aktywność ruchów społecznych.
Zakres wzmocnienia zabezpieczeń różni się w zależności od branży. „W niektórych portach podwajamy liczebność personelu ochrony. W sektorze technologicznym może to oznaczać nawet czterokrotne zwiększenie obsady” – dodaje Reding. Te różnice wynikają ze specyfiki działalności poszczególnych firm i ich postrzegania ryzyka.
Rosnące obawy o bezpieczeństwo kadry kierowniczej
Niepokoje związane z aktywizmem nie ograniczają się do infrastruktury przemysłowej czy biurowej. Niemal połowa ankietowanych przedsiębiorstw (48 procent) potwierdza, że w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosło zagrożenie wymierzone bezpośrednio w kadrę kierowniczą. To pokazuje rosnącą tendencję do personalizacji protestów, w ramach której aktywiści kierują działania nie tylko przeciwko instytucjom, ale także przeciwko konkretnym osobom odpowiedzialnym za decyzje korporacyjne.
W europejskim zestawieniu jedynie Francja przewyższa Belgię pod względem poziomu obaw o bezpieczeństwo kadry zarządzającej, co może wynikać z większej intensywności ruchów społecznych i tradycji bezpośredniej akcji w tych krajach.
Dezinformacja jako nowe pole konfrontacji
Oprócz zagrożeń fizycznych menedżerowie bezpieczeństwa wskazują również na rosnący problem dezinformacji w przestrzeni cyfrowej. Aż 78 procent belgijskich firm deklaruje, że w ostatnich dwunastu miesiącach padło ofiarą fałszywych informacji rozpowszechnianych online. To zjawisko pogłębia nieufność społeczną i może podważać wizerunek przedsiębiorstw.
Kampanie dezinformacyjne przybierają różne formy – od manipulowania faktami i kontekstem wypowiedzi po publikowanie całkowicie sfabrykowanych treści. W erze mediów społecznościowych takie materiały błyskawicznie się rozchodzą, zanim firmy zdążą zareagować i przedstawić swoje stanowisko.
Zdaniem ekspertów skuteczna walka z dezinformacją wymaga nie tylko technologicznych narzędzi monitorowania i reagowania, lecz także konsekwentnej strategii komunikacyjnej i większej przejrzystości działań. Granica między uzasadnioną krytyką a dezinformacją pozostaje jednak płynna, co dodatkowo komplikuje sytuację.
Masowe inwestycje w bezpieczeństwo
W odpowiedzi na postrzegane zagrożenia aż 74 procent belgijskich firm planuje zwiększyć budżety przeznaczone na bezpieczeństwo fizyczne. Raport G4S wskazuje na ogólnoeuropejski trend – obawa przed coraz bardziej ofensywnym aktywizmem skłania przedsiębiorstwa do inwestowania w zaawansowane systemy ochrony.
Wydatki te obejmują zarówno zwiększenie liczby ochroniarzy, jak i instalację nowoczesnych systemów monitoringu, kontroli dostępu czy szkoleń z reagowania na sytuacje kryzysowe. Niektóre firmy rozważają również wdrożenie rozwiązań opartych na sztucznej inteligencji, umożliwiających analizę zachowań i przewidywanie zagrożeń w czasie rzeczywistym.
Metodologia i zasięg badania
Analiza została opracowana w ramach World Security Report 2025 na podstawie odpowiedzi 58 osób odpowiedzialnych za bezpieczeństwo w belgijskich przedsiębiorstwach. To część szerszego badania obejmującego 464 respondentów z Europy i 2 352 z całego świata. Uczestnicy reprezentują firmy z 31 krajów, m.in. Belgii, Francji, Niemiec, Niderlandów i Wielkiej Brytanii, co pozwala na porównania regionalne i ocenę tendencji w podejściu do bezpieczeństwa korporacyjnego.
Kontekst społeczny i polityczny
Narastające napięcie między korporacjami a ruchami aktywistycznymi odzwierciedla szersze przemiany w społeczeństwie belgijskim. Grupy takie jak Code Rood (Czerwony Kod), skupione na kwestiach klimatycznych, czy Stop Arming Israel, protestujące przeciwko sprzedaży broni do Izraela, reprezentują nową generację aktywizmu – bardziej zdeterminowaną i skłonną do stosowania metod bezpośredniego działania.
Zdaniem aktywistów tradycyjne formy protestu – petycje, demonstracje, działania lobbystyczne – okazały się niewystarczające, by wymusić realne zmiany w polityce klimatycznej czy handlu bronią. Dlatego sięgają po metody zakłócające działalność firm, które uważają za odpowiedzialne za degradację środowiska lub wspieranie konfliktów zbrojnych.
Z perspektywy przedsiębiorstw takie działania są ingerencją w działalność gospodarczą i mogą narażać pracowników na niebezpieczeństwo. Firmy podkreślają swoje prawo do ochrony mienia i zapewnienia bezpiecznych warunków pracy, wskazując przy tym na koszty ekonomiczne wynikające z zakłóceń produkcji.
Debata ta dotyczy granic legalnego protestu i prawa do obywatelskiego nieposłuszeństwa, a także równowagi między ochroną własności prywatnej a wolnością wyrażania sprzeciwu wobec działań uznawanych za szkodliwe społecznie lub środowiskowo. To złożony spór, w którym obie strony kierują się odmiennymi wartościami, co utrudnia znalezienie kompromisu.