Były teren fabryki Audi Brussels, zamkniętej w lutym bieżącego roku, wciąż pozostaje bez nabywcy. Przeszkodą w sprzedaży okazało się znaczące zanieczyszczenie gleby, wymagające kosztownych prac remediacyjnych. Złożony proces ustalania zakresu i źródeł skażenia może opóźnić transakcję o co najmniej pół roku.
Dyrekcja Audi potwierdziła w rozmowie z dziennikiem „L’Echo”, że proces sprzedaży zakładów w Forest jest skomplikowany i potrwa jeszcze kilka miesięcy. Główną przyczyną opóźnień są wyniki wstępnych badań środowiskowych, które wykazały obecność różnorodnych substancji zanieczyszczających na 54-hektarowym terenie poprzemysłowym. Sytuacja nabiera znaczenia w kontekście przyszłego zagospodarowania tego obszaru.
Konieczność pogłębionych analiz środowiskowych
Pierwsze badania gleby potwierdziły obecność substancji szkodliwych, jednak pełen zakres zanieczyszczeń i ich pochodzenie pozostają nieznane. Bruxelles Environnement, regionalna agencja ochrony środowiska, zleciła przeprowadzenie szczegółowych analiz z użyciem odwiertów gruntowych. Mają one pozwolić nie tylko na określenie stopnia skażenia, lecz także na ustalenie jego źródeł.
Jak informuje „L’Echo”, oczekiwanie na wyniki tych analiz może przesunąć sprzedaż terenu o co najmniej sześć miesięcy. To jednak tylko część problemu – prawdziwym wyzwaniem mogą być koszty remediacji, które w przypadku terenów poprzemysłowych potrafią sięgać dziesiątek milionów euro. Historia podobnych przypadków w Belgii dowodzi, że oczyszczenie gruntu może stać się długotrwałym i bardzo kosztownym procesem.
Kwestia odpowiedzialności finansowej
Odpowiedzialność za pokrycie kosztów oczyszczania terenu będzie zależała od wyników prowadzonych badań. Belgijskie prawo środowiskowe przewiduje kilka scenariuszy podziału tej odpowiedzialności.
Jeśli okaże się, że wszystkie zanieczyszczenia powstały w okresie działalności Audi i są bezpośrednio związane z procesami produkcyjnymi, koncern będzie musiał pokryć całość kosztów remediacji. Oznaczałoby to pełną odpowiedzialność przedsiębiorstwa za stan środowiska na przekazywanym terenie.
Drugi scenariusz zakłada, że część skażeń może pochodzić z wcześniejszego okresu lub nie być bezpośrednio powiązana z działalnością fabryki. W takim przypadku Audi nadal będzie zobowiązane do przeprowadzenia prac oczyszczających, jednak nie poniesie pełnych kosztów. Część wydatków może zostać pokryta przez Region Stołeczny Brukseli lub podzielona między inne podmioty odpowiedzialne za wcześniejsze zanieczyszczenia.
Implikacje dla procesu sprzedaży
Niepewność dotycząca zakresu skażenia i podziału odpowiedzialności finansowej znacząco utrudnia finalizację transakcji. Potencjalni nabywcy znajdują się w trudnej sytuacji – ostateczny koszt zakupu zależy od wyników analiz środowiskowych, których wciąż nie zakończono. Żaden inwestor nie zdecyduje się na zakup gruntu bez pełnej wiedzy o skali ewentualnych zobowiązań.
Burmistrz gminy Forest wyraził wcześniej stanowczy sprzeciw wobec pomysłu ulokowania na tym terenie fabryki uzbrojenia, uznając taki projekt za niedopuszczalny. Władze lokalne opowiadają się za zagospodarowaniem obszaru w sposób sprzyjający rozwojowi dzielnicy i jej mieszkańców.
Szerszy kontekst problemu zanieczyszczeń przemysłowych
Sprawa Audi Brussels wpisuje się w szerszy problem zanieczyszczeń terenów poprzemysłowych w Regionie Stołecznym Brukseli. Podobne trudności dotyczą m.in. byłych zakładów Sicli na Uccle, gdzie wykryto obecność substancji PFAS, a mieszkańcy poszukują pomocy prawnej w dochodzeniu swoich praw. Kwestia skażonych gruntów staje się coraz istotniejsza w kontekście planów urbanistycznych stolicy Belgii.
Złożoność sytuacji prawnej, konieczność przeprowadzenia pogłębionych badań środowiskowych oraz wysokie koszty remediacji sprawiają, że przyszłość 54-hektarowego terenu po Audi Brussels pozostaje niepewna. Dla mieszkańców oznacza to przedłużający się stan oczekiwania na decyzję o zagospodarowaniu tego ważnego obszaru miejskiego, a dla inwestorów – konieczność cierpliwego wyczekiwania na pełny obraz sytuacji środowiskowej i finansowej.
Eksperci ds. nieruchomości przemysłowych podkreślają, że przypadek Audi Brussels może stać się precedensem wpływającym na przyszłe procedury dotyczące zamykania i sprzedaży zakładów przemysłowych w stolicy. Doświadczenia z tej sprawy mogą w przyszłości ukształtować nowe standardy badań środowiskowych przed zamknięciem fabryk i sprzedażą terenów poprzemysłowych.