Belgijskie przedsiębiorstwa stoją w obliczu trudnego okresu – liczba upadłości w 2025 roku ma osiągnąć najwyższy poziom od dwunastu lat. Według analizy Allianz Trade, globalnego lidera w ubezpieczeniach kredytów handlowych, szczyt fali bankructw przypadnie właśnie na przyszły rok, a poprawy można się spodziewać dopiero pod koniec 2027 roku. Zjawisko to wpisuje się w szerszy, globalny trend osłabienia kondycji firm po serii kryzysów gospodarczych ostatnich lat.
Prognozy dla Belgii
Z raportu Allianz Trade wynika, że w 2025 roku w Belgii odnotowanych zostanie około 11 700 upadłości, co oznacza wzrost o 6% w porównaniu z rokiem poprzednim. W 2026 roku liczba bankructw ma spaść do 10 950, a w 2027 – do 9900 przypadków.
„Zanim sytuacja się poprawi, upadłości osiągną w 2025 roku najwyższy poziom od dwunastu lat” – ostrzega firma w swoim raporcie. W praktyce oznacza to, że tysiące miejsc pracy mogą być zagrożone, a lokalne gospodarki – szczególnie w regionach zależnych od kilku dużych pracodawców – odczują skutki tych trudności.
Belgia w globalnym kontekście
Według Allianz Trade, liczba upadłości na świecie wzrośnie o 6% w 2025 roku i o kolejne 5% w 2026, po czym zacznie powoli maleć. Dopiero w 2027 roku sytuacja ma powrócić do poziomu sprzed pandemii COVID-19.
„Dopiero pod koniec 2027 roku zobaczymy stopniowy powrót do średnich wartości z lat 2016–2019” – podkreśla Johan Geeroms, dyrektor ds. ryzyka w regionie Beneluksu. Oznacza to, że najbliższe trzy lata będą dla przedsiębiorców okresem wymagającym szczególnej ostrożności i odporności finansowej.
W porównaniu do okresu sprzed pandemii, liczba upadłości w Belgii pozostanie o około 24% wyższa, co pokazuje skalę wyzwań, jakie nadal stoją przed firmami po kryzysie energetycznym, inflacyjnym i geopolitycznym.
Wpływ amerykańskich ceł
Dodatkowym czynnikiem ryzyka dla europejskich firm są planowane przez administrację prezydenta Donalda Trumpa cła importowe na towary z UE. Allianz Trade ostrzega, że w najgorszym scenariuszu mogłyby one doprowadzić do 6000 dodatkowych bankructw we Francji i 2900 w Hiszpanii.
W przypadku Belgii wpływ tej polityki oceniono jednak jako „znikomy”. Belgijski eksport jest bardziej zdywersyfikowany i mniej zależny od rynku amerykańskiego, co daje lokalnym przedsiębiorstwom większą odporność. Niemniej jednak, pośredni efekt spowolnienia gospodarczego w Europie może negatywnie odbić się na belgijskich łańcuchach dostaw.
Branże najbardziej zagrożone
Allianz Trade wskazuje kilka sektorów, które szczególnie ucierpią w nadchodzących latach:
– Budownictwo – wysokie koszty materiałów, trudności z finansowaniem i spadek popytu na nieruchomości tworzą mieszankę sprzyjającą bankructwom.
– Handel detaliczny i hurtowy – presja cenowa, konkurencja e-commerce i zmieniające się nawyki konsumentów osłabiają tradycyjne sklepy.
– Branża hotelarsko-gastronomiczna – mimo ożywienia po pandemii, sektor boryka się z brakiem pracowników i rosnącymi kosztami energii.
– Transport i logistyka – wrażliwość na wahania popytu i problemy z marżami przy wysokich kosztach paliwa.
Te branże tworzą rdzeń belgijskiej gospodarki, dlatego ich trudności mogą mieć efekt domina w całym kraju.
Strukturalne przyczyny kryzysu
Według raportu, wzrost liczby upadłości to wynik nałożenia się trzech głównych czynników:
- Sztucznego utrzymania firm przy życiu przez państwowe wsparcie w czasie pandemii – po jego zakończeniu wiele z nich nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować.
- Rosnących kosztów finansowania i inflacji, które drastycznie obniżyły rentowność przedsiębiorstw.
- Konieczności transformacji gospodarczej – cyfryzacji, przejścia na zieloną energię i dostosowania się do zmian demograficznych.
Te procesy wymagają od firm inwestycji i innowacji, na które wiele z nich po prostu nie ma środków.
Społeczne konsekwencje upadłości
Każde bankructwo oznacza nie tylko straty finansowe, lecz także utratę miejsc pracy i destabilizację lokalnych społeczności. Szczególnie zagrożeni są pracownicy starsi oraz o niskich kwalifikacjach, którym trudno znaleźć zatrudnienie w nowych sektorach.
Efekt domina może również dotknąć wierzycieli i dostawców upadłych firm, co w konsekwencji doprowadzi do kolejnych bankructw. Wzrost liczby niewypłacalnych przedsiębiorstw może też osłabić system bankowy, który będzie zmuszony zwiększyć rezerwy na ryzyko kredytowe i ograniczyć dostępność nowych kredytów.
Wnioski dla polskojęzycznych przedsiębiorców
Dla polskojęzycznej społeczności przedsiębiorców w Belgii raport Allianz Trade to ważne ostrzeżenie. W sektorach takich jak budownictwo, logistyka czy gastronomia, gdzie działa wielu polskich przedsiębiorców, ryzyko bankructwa będzie szczególnie wysokie.
Kluczowe znaczenie będzie miało utrzymanie płynności finansowej, dywersyfikacja źródeł przychodów, ostrożne planowanie inwestycji i ścisła kontrola kosztów. Eksperci radzą też na bieżąco monitorować kondycję finansową kontrahentów i korzystać z doradztwa księgowego oraz prawnego, aby w porę reagować na pierwsze oznaki problemów.
Możliwe reakcje władz
Rząd Belgii może zostać zmuszony do wprowadzenia działań osłonowych – np. gwarancji kredytowych, ułatwień w restrukturyzacji zadłużenia czy programów wsparcia dla firm inwestujących w technologie cyfrowe i zieloną transformację. Jednak ze względu na wysokie zadłużenie publiczne przestrzeń do takich działań będzie ograniczona.
Dlatego najbliższe lata będą testem dla belgijskiej polityki gospodarczej – czy uda się pogodzić dyscyplinę budżetową z ochroną przedsiębiorstw i miejsc pracy.
Wnioski
Choć prognozy Allianz Trade są niepokojące, nie oznaczają nieuchronnego kryzysu. Firmy, które w porę dostosują się do nowych warunków, inwestują w efektywność i dywersyfikację działalności, mają szansę przetrwać, a nawet wzmocnić pozycję rynkową.
Najbliższe dwa lata będą jednak kluczowe – zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla belgijskiej gospodarki, która stanie przed jednym z najpoważniejszych testów od czasu kryzysu finansowego 2008 roku.