Sektor kolejowy oficjalnie potwierdził, że przyłączy się do zaplanowanego na koniec listopada trzydniowego ogólnokrajowego strajku. W środę związek zawodowy ACOD Spoor poinformował, że pracownicy kolei wezmą udział w akcji protestacyjnej, co zapowiada poważne utrudnienia w funkcjonowaniu transportu publicznego w całej Belgii. Decyzja kolejarzy stanowi znaczące wzmocnienie planowanego protestu i pokazuje skalę niezadowolenia wśród pracowników różnych sektorów.
Związki ACOD Spoor (GSP Cheminots), ACV Transcom (CSC Transcom) oraz VSOA Spoor (SLFP Cheminots) wspólnie wezwały personel do udziału w 72-godzinnym strajku. Jak poinformował sekretarz krajowy Nicky Masscheleyn, protest rozpocznie się 23 listopada o 22:00 i potrwa do 26 listopada o tej samej godzinie.
Jedność związków zawodowych
Wspólne stanowisko trzech głównych central – socjalistycznej, chrześcijańskiej i liberalnej – jest rzadkim zjawiskiem i świadczy o powadze sytuacji. Zazwyczaj tego rodzaju jednomyślność pojawia się tylko w przypadku sporów dotyczących fundamentalnych kwestii, takich jak wynagrodzenia, warunki pracy czy polityka społeczna państwa.
Każda z tych organizacji reprezentuje znaczną część pracowników belgijskich kolei SNCB/NMBS – od maszynistów i konduktorów po personel techniczny, administracyjny i stacyjny. Ich wspólne działania mogą doprowadzić do niemal całkowitego paraliżu ruchu kolejowego.
Szerszy kontekst protestu
Trzydniowy strajk ogólnokrajowy, zaplanowany na 24–26 listopada, ma być wyrazem sprzeciwu wobec polityki rządu federalnego. Główne postulaty dotyczą siły nabywczej wynagrodzeń, reform emerytalnych, warunków pracy i cięć w usługach publicznych. W wielu sektorach narasta frustracja związana z rosnącymi kosztami życia i brakiem postępów w dialogu społecznym.
Udział kolei w akcji ma szczególne znaczenie – Belgia jest krajem, w którym codziennie setki tysięcy osób korzystają z pociągów, aby dotrzeć do pracy lub szkoły. Strajk w tym sektorze natychmiast wpływa na życie społeczne i gospodarcze całego kraju.
Reakcja pracodawców
Organizacje pracodawców ostro skrytykowały decyzję o przeprowadzeniu trzydniowego strajku, określając ją jako „nieodpowiedzialną” i „nieproporcjonalną”. Ich zdaniem protest zakłóci funkcjonowanie gospodarki i przyniesie straty zarówno przedsiębiorstwom, jak i samym pracownikom. Pracodawcy podkreślają, że długotrwałe strajki osłabiają wizerunek Belgii jako stabilnego partnera handlowego i inwestycyjnego.
Według organizacji biznesowych, każda przerwa w działalności kolei powoduje poważne komplikacje logistyczne, a przedsiębiorstwa zmuszone są do ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z transportem towarów i pracowników.
Ograniczony ruch pociągów
Podczas strajków SNCB/NMBS uruchamia tzw. plan zastępczy – sieć połączeń realizowanych przez pracowników, którzy mimo protestu zgłoszą gotowość do pracy. Ma to na celu zapewnienie minimalnej obsługi kluczowych tras. W praktyce jednak, jak pokazują poprzednie doświadczenia, liczba kursujących pociągów spada często do kilkunastu procent normalnej oferty.
Pasażerowie powinni spodziewać się odwołania większości połączeń oraz przepełnienia tych, które zostaną utrzymane. Koleje belgijskie zapowiadają, że kilka dni przed rozpoczęciem strajku opublikują szczegółowy rozkład kursów, aby umożliwić pasażerom wcześniejsze zaplanowanie alternatywnych tras – np. samochodowych, autobusowych lub carpoolingowych.
Utrudnienia dla społeczeństwa
Skutki strajku kolejowego odczują nie tylko codzienni pasażerowie. Trudności z dojazdem do pracy i szkół mogą dotknąć setki tysięcy osób, w tym studentów, rodziców i personel medyczny. Ucierpią też usługi publiczne – administracja, placówki edukacyjne i szpitale, których pracownicy często korzystają z transportu kolejowego.
Najbardziej wrażliwą grupą pozostaną osoby starsze i z niepełnosprawnościami, dla których kolej jest często jedynym środkiem mobilności między miastami.
Możliwe negocjacje
Decyzja kolejarzy zwiększa presję na rząd federalny, który może stanąć wobec konieczności wznowienia dialogu społecznego. Jednak przy rosnącej polaryzacji między związkami zawodowymi a organizacjami pracodawców, osiągnięcie kompromisu może być trudne.
Dotychczasowe doświadczenia pokazują jednak, że belgijskie konflikty społeczne zazwyczaj kończą się rozmowami i kompromisem. Pytanie tylko, czy uda się go wypracować przed 23 listopada, czy dopiero po zakończeniu protestu – gdy skutki strajku staną się w pełni widoczne.