Prawa pasażerów linii lotniczych stały się jednym z najgorętszych tematów legislacyjnych w Unii Europejskiej. Trwające negocjacje między Radą UE, Parlamentem Europejskim i Komisją Europejską dotyczą m.in. wysokości odszkodowań za opóźnienia oraz zasad przewozu bagażu podręcznego. Ostateczne porozumienie ma zostać osiągnięte do końca roku, a nowe przepisy mogłyby wejść w życie w 2026 roku.
Aktualny system odszkodowań
Obecnie unijne przepisy przyznają pasażerom prawo do odszkodowania, jeśli lot opóźni się o ponad trzy godziny. Stawki wynoszą:
- 250 euro dla lotów do 1500 km,
- 400 euro dla połączeń średnich (do 3500 km),
- 600 euro dla lotów długodystansowych.
System ten obowiązuje od ponad 20 lat i jest dobrze znany podróżnym. Linie lotnicze twierdzą jednak, że bywa on niesprawiedliwy, ponieważ nie uwzględnia przyczyn niezależnych od przewoźników, takich jak problemy z kontrolą ruchu lotniczego. Dla wielu firm to też spory koszt – Lufthansa szacuje swoje roczne wydatki na odszkodowania na około 200 milionów euro.
Rada UE: podnieść progi czasowe
Ministrowie transportu państw członkowskich chcą zmienić obecne zasady. Proponują, by odszkodowanie przysługiwało dopiero po czterech godzinach opóźnienia (dla lotów do 3500 km) i po sześciu godzinach dla połączeń długodystansowych. Maksymalna kwota rekompensaty miałaby zostać ograniczona do 500 euro.
Według Europejskiego Biura Związków Konsumentów (BEUC) zmiana ta pozbawiłaby prawa do odszkodowania aż dwie trzecie pasażerów, gdyż większość opóźnień mieści się w przedziale między dwiema a czterema godzinami. Dane Eurocontrol wskazują, że w 2024 roku jedynie 0,6 proc. lotów w Europie było opóźnionych o ponad trzy godziny.
Parlament Europejski: obrona pasażerów
Parlament Europejski sprzeciwia się osłabianiu ochrony konsumentów. Komisja transportu i turystyki PE niemal jednogłośnie poparła utrzymanie obecnych progów czasowych. Dla europosłów trzygodzinny limit to tzw. „czerwona linia”, której przekroczenie byłoby nie do zaakceptowania.
Sporne kwestie: bagaż, miejsca i karty pokładowe
Negocjacje dotyczą również innych aspektów podróży lotniczej. Parlament domaga się:
- zniesienia opłat za poprawki w nazwisku pasażera,
- bezpłatnego umieszczania dzieci poniżej 14. roku życia obok opiekuna,
- prawa wyboru między papierową a cyfrową kartą pokładową.
Bagaż podręczny bez dopłat
Największe emocje budzi kwestia bagażu podręcznego. Parlament Europejski chce zagwarantować każdemu pasażerowi możliwość zabrania dwóch przedmiotów osobistych bez dodatkowych opłat:
- mniejszego bagażu (np. plecaka lub torby na laptop) o wymiarach do 40x30x15 cm,
- oraz małej walizki kabinowej o łącznych wymiarach do 100 cm i wadze do 7–10 kg.
Tanie linie lotnicze często pobierają za to dopłaty sięgające 30–70 euro, co znacząco podnosi koszt podróży. Rada UE proponuje natomiast tylko jeden bagaż podręczny, który musi zmieścić się pod fotelem.
Linie lotnicze ostrzegają
Zrzeszenie Airlines for Europe (A4E), reprezentujące m.in. Ryanair, Lufthansę i Air France-KLM, ostrzega, że wprowadzenie „dodatkowej darmowej torby” dla wszystkich zmusi przewoźników do podniesienia cen biletów.
Jednocześnie przypomina o precedensie z Hiszpanii, gdzie ministerstwo ds. konsumentów nałożyło w 2024 roku grzywnę w wysokości 179 milionów euro na pięć tanich przewoźników za pobieranie opłat za bagaż podręczny. Hiszpańskie sądy wciąż rozpatrują odwołania, a Komisja Europejska wszczęła wobec rządu w Madrycie postępowanie o naruszenie prawa UE – pokazując, jak skomplikowany jest ten spór na poziomie wspólnotowym.
Poszukiwanie kompromisu
Rozbieżności między Radą a Parlamentem próbują rozwiązać tzw. trilogi – zamknięte spotkania negocjacyjne z udziałem Komisji Europejskiej. Pierwsze odbyło się w ubiegłym tygodniu, jednak strony pozostają na odmiennych pozycjach. Europosłowie podkreślają, że utrzymanie obecnych standardów ochrony pasażerów to dla nich kwestia zasadnicza.
Znaczenie dla podróżnych
Debata o prawach pasażerów lotniczych odzwierciedla szersze napięcie między interesami branży transportowej a ochroną konsumentów. Dla mieszkańców Belgii – w tym Polaków regularnie latających między Belgią a Polską – wynik negocjacji będzie miał bezpośredni wpływ na koszty podróży i komfort korzystania z tanich linii.
Porty lotnicze w Brukseli, Charleroi i Liège obsługują miliony pasażerów rocznie, z których wielu korzysta z przewoźników niskokosztowych, gdzie każda zmiana zasad dotyczących bagażu czy odszkodowań jest szczególnie odczuwalna.
Nowe przepisy, które mogą wejść w życie w 2026 roku, przesądzą o tym, czy Unia Europejska utrzyma reputację regionu, w którym pasażerowie mają jedne z najsilniejszych praw na świecie, czy też ustąpi presji branży lotniczej w imię obniżenia kosztów operacyjnych.