Dwutygodniowy strajk w zakładach producenta mrożonych frytek Clarebout Potatoes zakończył się w poniedziałek, mimo że dyrekcja i związki zawodowe nie osiągnęły porozumienia w sprawie wypłaty premii. Protest, który objął wszystkie zakłady firmy w Belgii i Francji, zakończył się wznowieniem produkcji, choć sporne kwestie wciąż pozostają nierozstrzygnięte.
Akcja strajkowa dotyczyła czterech zakładów należących do Clarebout Potatoes: w Nieuwkerke w prowincji Flandria Zachodnia, w Warneton i Mouscron w prowincji Hainaut oraz w Dunkierce we Francji. Pracownicy zdecydowali się wrócić do pracy, mimo że ich postulaty nie zostały w pełni uwzględnione przez zarząd.
Spór o premię po sprzedaży firmy
Źródłem konfliktu była sprzedaż przedsiębiorstwa amerykańskiemu inwestorowi za kwotę szacowaną na kilka miliardów dolarów. Pracownicy domagali się wypłaty premii powiązanej z tą transakcją, argumentując, że ich wieloletni wkład w rozwój i sukces firmy powinien zostać doceniony po tak korzystnej sprzedaży.
Dyrekcja przedstawiła dwie kolejne oferty, które nie zyskały poparcia załogi. Pierwsza zakładała wypłatę premii w wysokości 500 euro netto dla wszystkich pracowników – propozycję tę związki zawodowe uznały za niewystarczającą.
Druga propozycja wprowadzała zróżnicowanie w zależności od stażu pracy: pracownicy z co najmniej 10-letnim stażem mieliby otrzymać 750 euro netto, a osoby z 20-letnim doświadczeniem – 1 000 euro netto. Pomimo tej gradacji, uwzględniającej lojalność wobec firmy, oferta również została odrzucona.
Wznowienie produkcji
Rzecznik prasowy Clarebout Potatoes, Raphael Tassart, potwierdził zakończenie akcji protestacyjnej. „Nie ma już strajkujących ani blokad w zakładach” – poinformował. „Wszystkie linie produkcyjne są uruchomione i działają na 90 procent swojej mocy” – dodał, podkreślając szybki powrót do normalnego rytmu pracy.
Mimo wznowienia produkcji napięcie między stronami pozostaje wyraźne. Związki zawodowe zapowiadają dalsze rozmowy z dyrekcją, licząc na „konstruktywny dialog” i rozwiązanie kwestii premii w sposób satysfakcjonujący dla pracowników.
Zakończenie strajku bez podpisania formalnego porozumienia oznacza raczej zawieszenie protestu niż jego definitywny koniec. Pracownicy pozostawili sobie możliwość ponownej mobilizacji, jeśli rozmowy z zarządem nie przyniosą oczekiwanych rezultatów. Sprawa dodatkowych świadczeń po sprzedaży firmy za miliardy dolarów pozostaje otwarta i będzie nadal przedmiotem negocjacji.