Policja ze strefy Montgomery w Brukseli przeprowadziła pionierską akcję z wykorzystaniem dronów, której celem było wykrywanie kierowców korzystających z telefonów komórkowych podczas jazdy. Nowoczesna metoda nadzoru przyniosła natychmiastowe efekty – w ciągu kilku godzin funkcjonariusze wystawili 52 mandaty, zatrzymali 40 pojazdów, a czterem osobom odebrano prawo jazdy na 15 dni.
Operacja, przeprowadzona kilka dni temu, stanowi kolejny krok w kierunku wykorzystania nowoczesnych technologii dla poprawy bezpieczeństwa na drogach stolicy. Drony pozwalają na dyskretną obserwację kierowców z powietrza, co znacząco zwiększa skuteczność wykrywania niebezpiecznych zachowań, takich jak pisanie wiadomości czy rozmowa przez telefon bez zestawu głośnomówiącego.
Jak podkreśla policja Montgomery, akcja miała nie tylko charakter kontrolny, ale również edukacyjny. Celem było uświadomienie mieszkańcom Belgii, jak poważne konsekwencje może mieć rozproszenie uwagi za kierownicą. Dane z ostatnich lat potwierdzają, że korzystanie z telefonu podczas jazdy jest jednym z głównych czynników wypadków drogowych w kraju.
Ponad pięćdziesiąt naruszeń w kilka godzin
Pierwsza akcja z użyciem dronów zakończyła się znaczącym bilansem. Wystawiono 52 mandaty, co oznacza, że część kierowców popełniła więcej niż jedno wykroczenie. Policja dokonała też trzech aresztowań – choć szczegóły nie zostały ujawnione – oraz zajęcia dwóch pojazdów, co zwykle wiąże się z poważniejszymi naruszeniami lub brakiem ważnych dokumentów.
Czterech kierowców straciło prawo jazdy na 15 dni – to kara stosowana w przypadkach szczególnie rażącego łamania przepisów lub gdy kierowca stanowi bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.
Drony – skuteczność i kontrowersje
Wykorzystanie dronów do kontroli kierowców to w Belgii rozwiązanie stosunkowo nowe, które wzbudza zarówno uznanie, jak i dyskusję o granicach prywatności. Policja zapewnia jednak, że urządzenia rejestrują wyłącznie sytuacje w przestrzeni publicznej, bez ingerencji w życie prywatne obywateli.
Strefa Montgomery zapowiada kontynuację podobnych operacji. Skuteczność pierwszej akcji może zachęcić inne jednostki w kraju do wprowadzenia tej technologii. W obliczu rosnącej liczby wypadków spowodowanych nieuwagą, władze poszukują coraz bardziej efektywnych sposobów egzekwowania przepisów i podnoszenia świadomości kierowców.
Eksperci ds. bezpieczeństwa ruchu drogowego przypominają, że pisanie wiadomości lub przeglądanie telefonu wydłuża czas reakcji nawet o kilka sekund – przy prędkości 50 km/h oznacza to przejechanie kilkudziesięciu metrów bez patrzenia na drogę. Dlatego akcje takie jak ta w Brukseli mają nie tylko charakter represyjny, ale przede wszystkim prewencyjny – by pokazać, że chwila nieuwagi może kosztować życie.