Sąd Przysięgłych w Brukseli skazał Césara Arribasa Calvo na 30 lat pozbawienia wolności za brutalne zabójstwo 23-letniej Teresy Rodriguez Llamazares. Młoda kobieta została zamordowana 27 października 2022 r. w centrum Brukseli przez swojego byłego partnera. Wyrok przewiduje możliwość ubiegania się o warunkowe zwolnienie po odbyciu połowy kary, czyli po 15 latach. Ponieważ sprawca przebywa w areszcie od trzech lat, będzie mógł wystąpić z takim wnioskiem za 12 lat.
Sprawa ta wstrząsnęła opinią publiczną w Belgii, ukazując nie tylko wyjątkową brutalność czynu, lecz także złożony kontekst psychologiczny i społeczny sprawcy. Teresa Rodriguez Llamazares przyjechała do Brukseli w maju 2022 r., zaledwie kilka miesięcy przed tragedią. Rozpoczynała studia pielęgniarskie i planowała karierę w służbie zdrowia, budując nowe życie w stolicy Belgii.
Skrajna brutalność ataku
Z ustaleń śledztwa i procesu wynika, że napad był wyjątkowo brutalny. Teresa Rodriguez Llamazares została zaatakowana w swoim mieszkaniu, gdzie sprawca zadał jej 153 ciosy nożem, w tym głębokie cięcie gardła. Charakter obrażeń świadczy o długotrwałym, gwałtownym ataku i desperackiej walce ofiary o życie.
Jak ustalono, Teresa i César Arribas Calvo byli parą przez rok, do czerwca 2022 r. Po rozstaniu młoda kobieta starała się utrzymać przyjazne kontakty z byłym partnerem. Nie zapobiegło to jednak tragedii, do której doszło cztery miesiące po zakończeniu związku – co, zdaniem sądu, wskazuje na niezdolność sprawcy do zaakceptowania rozstania.
Profil sprawcy i środowisko rodzinne
César Arribas Calvo miał 26 lat w chwili popełnienia zbrodni. Pochodził z rodziny głęboko związanej z hiszpańską Guardia Civil – wojskową żandarmerią. Jego ojciec, dziadek i bracia również służyli w tej formacji, co tworzyło środowisko oparte na surowej dyscyplinie i hierarchii.
Eksperci psychiatryczni wskazali, że wychowanie w atmosferze milczenia, honoru i rygoru mogło wpłynąć na sposób, w jaki młody mężczyzna postrzegał relacje i odrzucenie. Choć ten kontekst pomaga zrozumieć mechanizmy psychologiczne, w żadnym razie nie może stanowić usprawiedliwienia dla popełnionej zbrodni.
Uzasadnienie wyroku
Sąd uznał, że czyn został popełniony z premedytacją, co przesądziło o wymiarze kary. W uzasadnieniu podkreślono szczególne okrucieństwo ataku, młody wiek ofiary i fakt, że Teresa dopiero rozpoczynała dorosłe życie. Wskazano również na desperacką obronę ofiary, która do końca próbowała się ratować.
Okoliczności łagodzące
Mimo surowego wyroku, sąd uwzględnił trzy czynniki łagodzące. Po pierwsze – brak wcześniejszej karalności Césara Arribasa Calvo, zarówno w życiu cywilnym, jak i zawodowym. Po drugie – pozytywne opinie personelu więziennego w Haren dotyczące jego zachowania w areszcie. Po trzecie – działania naprawcze wobec rodziny ofiary, które rozpoczął w czerwcu 2023 r. Sąd uznał je za dowód świadomości wagi popełnionego czynu, choć – jak zaznaczono – żadne gesty nie są w stanie zrekompensować rodzinie Teresy poniesionej straty.
Możliwość warunkowego zwolnienia
Zgodnie z belgijskim prawem, po odbyciu połowy kary skazany może ubiegać się o warunkowe zwolnienie. W praktyce César Arribas Calvo będzie mógł złożyć taki wniosek po 15 latach, czyli za 12 lat od obecnego momentu. Ewentualne zwolnienie będzie jednak uzależnione od wielu czynników – w tym oceny ryzyka powrotu do przestępstwa, zachowania skazanego w więzieniu oraz stanowiska rodziny ofiary. W tego typu sprawach procedura oceny jest wyjątkowo rygorystyczna.
Przemoc w związkach – problem systemowy
Tragedia Teresy Rodriguez Llamazares wpisuje się w szerszy problem przemocy w relacjach intymnych, który wciąż stanowi jedno z największych wyzwań społecznych w Belgii i w całej Europie. Organizacje broniące praw ofiar apelują o wzmocnienie mechanizmów ochrony osób zagrożonych i o lepszą edukację w zakresie rozpoznawania sygnałów ostrzegawczych w toksycznych relacjach.
Historia młodej Hiszpanki pokazuje, że nawet próba utrzymania pokojowych relacji po rozstaniu może nie wystarczyć, gdy były partner nie potrafi pogodzić się z odmową. Wyrok brukselskiego Sądu Przysięgłych stanowi wyraźny sygnał, że belgijski wymiar sprawiedliwości nie toleruje żadnych form przemocy wobec kobiet. Jednocześnie sprawa ta pozostawia otwarte pytania o skuteczność systemów wczesnego reagowania, które mogłyby zapobiec podobnym tragediom w przyszłości.