Premier Belgii nie pojawi się we wtorek 14 października w parlamencie na zaplanowanym exposé. W koalicji rządzącej wciąż brakuje porozumienia w sprawie budżetu. Powód jest prosty – negocjacje praktycznie jeszcze się nie rozpoczęły. Unia Europejska przyznała Belgii dodatkowy tydzień na przedstawienie swojej ścieżki budżetowej.
Bart De Wever nie jest pierwszym szefem rządu, który nie dotrzymał konstytucyjnego terminu wygłoszenia exposé. Jednak w przeciwieństwie do swoich poprzedników, opóźnienie tym razem nie wynika z wyczerpujących, lecz bezowocnych rozmów – po prostu nie doszło jeszcze do realnych negocjacji.
Brak rzeczywistych rozmów w koalicji
Zazwyczaj premier prezentuje deklarację polityki generalnej we wtorek drugiego tygodnia października. De Wever, nie mając porozumienia budżetowego, nie jest w stanie spełnić tego obowiązku. W szeregach koalicji Arizona nie budzi to jednak zaskoczenia. „Nie prowadziliśmy jeszcze negocjacji – odbyły się jedynie spotkania robocze ekspertów i rozmowy dwustronne z premierem, ale bez wspólnych, długich dyskusji w gronie pięciu partnerów. W takich warunkach nie mogliśmy dojść do porozumienia na czas, to oczywiste” – przyznaje osoba z otoczenia jednego z wicepremierów.
Zaskakuje natomiast styl zarządzania premierem koalicją – jak podkreślają uczestnicy procesu, De Wever w ostatnich tygodniach nie mobilizował swoich wicepremierów do wspólnych spotkań. To rodzi pytania o jego strategię negocjacyjną i sposób koordynacji rządu złożonego z pięciu ugrupowań o odmiennych priorytetach.
Poprzednie opóźnienia i różnice
Bart De Wever nie jest pierwszym premierem, który nie zdążył z exposé. Guy Verhofstadt na początku lat 2000, Elio Di Rupo w 2012 r. i Charles Michel w 2016 r. również przekładali swoje wystąpienia. W ich przypadkach jednak powodem były intensywne rozmowy budżetowe, które mimo wysiłków nie przyniosły porozumienia. U Michela dodatkowym czynnikiem była bliskość wyborów komunalnych, wymagająca pewnej zwłoki. Tym razem sytuacja jest inna – „konklawe budżetowe jeszcze się nie zaczęło” – zauważają obserwatorzy sceny politycznej.
Opóźnienie wywołuje pytania o efektywność pracy nowego rządu oraz zdolność koalicji Arizona do podejmowania decyzji w kluczowych kwestiach. Dla opinii publicznej i opozycji to sygnał, że w komunikacji między partnerami koalicyjnymi mogą występować poważne napięcia.
Najbliższe dni
We wtorek Izba Reprezentantów zainauguruje nową sesję parlamentarną. Głos zabiorą liderzy frakcji – opozycja zapewne ostro skrytykuje nieobecność rządu i premiera. W tym samym czasie przez Brukselę przejdą manifestacje przeciwko planowanym środkom oszczędnościowym i cięciom budżetowym.
Po stronie koalicji Arizona kluczowe rozmowy mają ruszyć w środę. Wicepremierzy rozpoczną wtedy negocjacje, próbując dojść do porozumienia w ciągu tygodnia – do 21 lub 23 października. Pozwoliłoby to Bartowi De Weverowi na wygłoszenie wreszcie pierwszego exposé od momentu objęcia urzędu przy rue de la Loi.
Możliwe reformy budżetowe
Na stole leży kilka propozycji, mających na celu zwiększenie wpływów do budżetu państwa. Rozważana jest harmonizacja stawek VAT – połączenie stawek 6% i 12% w jednolitą stawkę 9%. Alternatywnie, rozpatruje się podniesienie stawki podstawowej z 21% do 22%.
Niepopularny pomysł zamrożenia indeksacji płac powraca w łagodniejszych wersjach, np. poprzez wstrzymanie indeksacji dla dochodów powyżej 5 000 euro. Pojawiają się też propozycje ograniczenia wzrostu wydatków na ochronę zdrowia – z 3% do 2% rocznie.
W obszarze zdrowia analizowane są także świadczenia długoterminowe – zwłaszcza przypadki zasiłków chorobowych bez wystarczającego uzasadnienia medycznego. Rozważane jest również zwiększenie udziału pacjenta w kosztach leczenia (system tiers payant). Dodatkowo planuje się wprowadzenie podatku od małych przesyłek z krajów spoza Europy, głównie z Chin.
Oczekiwania Unii Europejskiej
Unia Europejska uważnie śledzi rozwój wydarzeń. Belgia miała przedstawić ścieżkę budżetową 15 października, jednak Komisja Europejska została poinformowana o opóźnieniu i zgodziła się na przedłużenie terminu o tydzień.
Choć decyzja ma charakter techniczny, jej znaczenie jest również polityczne. Pokazuje, że instytucje unijne rozumieją złożoność belgijskiej sceny politycznej, ale jednocześnie oczekują konkretnych działań na rzecz konsolidacji fiskalnej. Zewnętrzna presja może okazać się pomocna – ostateczne terminy często mobilizują strony do trudnych kompromisów.
Nadchodzący tydzień będzie kluczowy zarówno dla stabilności rządu De Wevera, jak i dla pozycji Belgii w europejskich procedurach budżetowych. Pozostaje pytanie, czy siedem dni wystarczy, by pięć partii koalicyjnych uzgodniło szczegóły pakietu oszczędnościowego, który z pewnością spotka się z krytyką ze strony opozycji i części społeczeństwa.