Belgijskie centrale związkowe ogłosiły termin kolejnej fali protestów przeciwko polityce rządu federalnego Arizona. Tym razem akcja, zaplanowana na 25 listopada, obejmie wyłącznie pracowników sektora publicznego. Informację przekazała we wtorek Chris Reniers, przewodnicząca socjalistycznej centrali związkowej CGSP (Centrale Générale des Services Publics).
Strajk jako forma protestu
„Dla CGSP będzie to dzień strajkowy” – zapowiedziała Reniers, podkreślając determinację związku wobec planowanych przez rząd działań dotyczących funkcjonariuszy publicznych. Decyzja o strajku oznacza, że 25 listopada może dojść do poważnych zakłóceń w pracy instytucji państwowych oraz usług publicznych świadczonych przez władze federalne, regionalne i lokalne.
Listopadowa akcja ma być kontynuacją szerszej fali protestów, która w ostatnich tygodniach objęła całą Belgię. Tym razem działania związków będą jednak bardziej ukierunkowane – skoncentrowane na problemach charakterystycznych dla sektora publicznego, a nie na ogólnym sprzeciwie wobec polityki oszczędnościowej rządu.
Reforma emerytalna w centrum sporu
Głównym punktem konfliktu pozostaje planowana reforma systemu emerytalnego dla pracowników sektora publicznego. Zdaniem przewodniczącej CGSP, proponowane zmiany nakładają na funkcjonariuszy publicznych nieproporcjonalnie duże obciążenia w porównaniu z innymi grupami zawodowymi.
„Pracownicy służby publicznej będą musieli poczynić większe ustępstwa” – ostrzega Reniers, zwracając uwagę na nierówny rozkład kosztów reformy. Związki od miesięcy prowadzą negocjacje z przedstawicielami władz, starając się wypracować rozwiązania, które nie pogorszą drastycznie sytuacji pracowników po przejściu na emeryturę.
„Poświęciliśmy wiele czasu na negocjacje, ale nie zaobserwowaliśmy żadnych konkretnych ustępstw wobec naszych postulatów” – stwierdziła Reniers, wyrażając rozczarowanie brakiem postępów w rozmowach z rządem. Według niej to właśnie ta nieustępliwość władz federalnych stała się bezpośrednim powodem ogłoszenia strajku.
Niedofinansowanie sektora publicznego
Poza kwestią emerytur CGSP zwraca uwagę na szerszy problem systematycznego niedofinansowania i ograniczania sektora publicznego. Zdaniem związku, władze nie inwestują wystarczająco w kluczowe usługi publiczne, co odbija się zarówno na warunkach pracy personelu, jak i na jakości świadczeń dostępnych dla obywateli.
„Chodzi o usługi wymagające licznego personelu – nie tylko w ochronie zdrowia, ale także w edukacji, więziennictwie, straży pożarnej i policji” – wylicza Reniers, wskazując na dotkliwe braki kadrowe i finansowe. Według CGSP rząd zamiast wzmacniać te kluczowe obszary, podejmuje decyzje, które prowadzą do dalszej ich degradacji.
„Ubolewam nad wyborami polegającymi na minimalizowaniu usług publicznych i personelu” – dodała przewodnicząca, krytykując filozofię stojącą za działaniami obecnej koalicji. Związkowcy ostrzegają, że taka polityka może w dłuższej perspektywie poważnie zagrozić funkcjonowaniu państwa i pogorszyć jakość życia mieszkańców Belgii.
Kontekst społeczno-polityczny
Zapowiedź strajku w sektorze publicznym następuje zaledwie kilka tygodni po masowej manifestacji, która 14 października zgromadziła w Brukseli dziesiątki tysięcy osób. Tamta akcja, będąca ogólnym protestem przeciwko polityce rządu Arizona, zakończyła się napięciami i starciami między demonstrantami a policją, pokazując głębokość społecznych podziałów wokół reform.
Tym razem działania związkowców mają bardziej precyzyjny cel i mogą być jeszcze bardziej odczuwalne dla funkcjonowania państwa, ponieważ obejmą jeden, ale kluczowy sektor gospodarki. Strajk może sparaliżować administrację publiczną, sądy, szkoły, więzienia, służby ratunkowe i inne instytucje mające zasadnicze znaczenie dla codziennego życia społeczeństwa.
Skutki dla mieszkańców Belgii
Dla rezydentów Belgii, w tym polskiej społeczności, planowany strajk może oznaczać utrudnienia w dostępie do wielu usług publicznych. W zależności od skali uczestnictwa w proteście, 25 listopada urzędy administracji publicznej mogą być zamknięte lub funkcjonować w ograniczonym zakresie, co utrudni załatwianie spraw urzędowych i socjalnych.
Możliwe są również zakłócenia w pracy szkół publicznych, jeśli nauczyciele przyłączą się do akcji. Rodzice powinni być przygotowani na ewentualne zamknięcia placówek lub konieczność zorganizowania opieki zastępczej. Utrudnienia mogą wystąpić także w transporcie publicznym, choć szczegóły dotyczące sektorów objętych strajkiem będą znane bliżej daty protestu.
Perspektywy dialogu społecznego
Ogłoszenie daty strajku nie przekreśla szans na porozumienie. Wciąż istnieje przestrzeń do rozmów, które mogłyby złagodzić konflikt lub całkowicie zapobiec akcji protestacyjnej. Belgijska tradycja dialogu społecznego pokazuje, że nawet w sytuacjach napiętych kompromis często bywa osiągany w ostatniej chwili.
Jednak retoryka przewodniczącej CGSP sugeruje, że związek pozostaje zdeterminowany do działania, jeśli rząd nie wykaże większej elastyczności. Najbliższe tygodnie pokażą, czy koalicja Arizona zdecyduje się na ustępstwa wobec pracowników sektora publicznego, czy też utrzyma dotychczasowy kurs, ryzykując poważne zakłócenia w funkcjonowaniu państwa.
Dla rządu federalnego sytuacja jest szczególnie wrażliwa. Z jednej strony koalicja Arizona ma mandat do przeprowadzania reform strukturalnych i konsolidacji budżetowej, z drugiej – rosnący opór społeczny i kolejne fale protestów mogą podważyć jej legitymację polityczną i utrudnić realizację programu. Utrzymanie równowagi między reformami a spokojem społecznym staje się więc głównym wyzwaniem dla obecnej ekipy rządzącej.
Dalszy rozwój sytuacji będzie uważnie obserwowany zarówno przez uczestników sporu, jak i opinię publiczną. Sposób, w jaki rząd i związki zawodowe poradzą sobie z tym konfliktem, może mieć długofalowe skutki dla belgijskiego modelu dialogu społecznego oraz relacji między władzami a pracownikami sektora publicznego.