Transport publiczny oraz lotniska w Brukseli i Charleroi zostaną poważnie sparaliżowane we wtorek (14 października) w związku z ogólnokrajową akcją protestacyjną.
Kilkadziesiąt tysięcy osób spodziewanych jest na ulicach stolicy w ramach „manifestacji ogólnokrajowej” lub „marszu za godnymi karierami zawodowymi”, organizowanego przez wspólny front związkowy. Demonstracja wymierzona jest przeciwko reformom i środkom wprowadzanym przez federalny rząd Arizona (MR, Les Engagés, N-VA, Vooruit i CD&V).
Trzy główne centrale związkowe – CSC, FGTB i CGSLB – formułują postulaty o charakterze społeczno-ekonomicznym. Domagają się poprawy jakości miejsc pracy, godnych emerytur i stabilności zatrudnienia. Największe niezadowolenie budzi planowana reforma emerytalna, rozszerzenie systemu flexi-jobs oraz obniżenie stawek za pracę nocną. Związkowcy liczą na mobilizację porównywalną z tą z listopada 2014 r., gdy w Brukseli protestowało około 100 tysięcy osób.
Szerokie zakłócenia w transporcie
Wtorkowa akcja spowoduje liczne utrudnienia w komunikacji na terenie całego kraju. Chociaż SNCB/NMBS zapowiedziała uruchomienie 12 dodatkowych pociągów do Brukseli, aby umożliwić manifestantom dotarcie do stolicy, działalność sieci TEC, STIB/MIVB i De Lijn będzie poważnie ograniczona.
Paraliż dotknie również lotniska. Z Brussels Airport we wtorek nie wystartuje żaden samolot pasażerski, a z lotniska w Charleroi odwołane zostaną wszystkie loty przylotowe i wylotowe. Podróżni powinni skontaktować się ze swoimi przewoźnikami w celu ustalenia alternatywnych terminów lub tras podróży.
Przebieg manifestacji
Uczestnicy marszu zostali wezwani do zgromadzenia się o godzinie 10:00 w pobliżu dworca Nord, skąd około 10:45 wyruszą w kierunku dworca Midi. Przed rozpoczęciem przemarszu zaplanowano wystąpienia przedstawicieli związków zawodowych oraz organizacji społecznych.
Kontekst społeczno-polityczny
Protest wpisuje się w trwający spór między związkami zawodowymi a rządem federalnym w kwestiach polityki społeczno-ekonomicznej. Organizacje pracownicze zarzucają rządowi, że jego reformy osłabiają prawa pracowników i ograniczają dostęp do zabezpieczeń społecznych. Rząd natomiast utrzymuje, że są to niezbędne działania mające na celu utrzymanie stabilności finansów publicznych oraz konkurencyjności gospodarki.
Spór dotyczy podstawowych założeń belgijskiego modelu społecznego – równowagi między elastycznością rynku pracy a ochroną zatrudnionych oraz sposobu finansowania systemu emerytalnego w starzejącym się społeczeństwie. Eksperci podkreślają, że wyzwania te wymagają kompromisowych rozwiązań łączących odpowiedzialność fiskalną z zachowaniem wysokich standardów socjalnych.
Wtorkowy protest będzie kluczowym testem zarówno dla związków zawodowych – pod względem ich mobilizacyjnej siły – jak i dla rządu, który będzie musiał zmierzyć się z presją społeczną w obliczu planowanych reform. Mieszkańcy Brukseli oraz osoby podróżujące po kraju powinny spodziewać się poważnych utrudnień w komunikacji i, w miarę możliwości, rozważyć pracę zdalną lub alternatywne formy dojazdu.