Mahmoud Ezzat Farag Allah, 26-letni Palestyńczyk, jest trzecią osobą, która w ciągu niecałych dwóch lat odebrała sobie życie w belgijskim zamkniętym ośrodku dla cudzoziemców. W miniony weekend w Steenokkerzeel i Vottem odbyły się manifestacje solidarności, a jeden z jego współwięźniów ujawnił dramatyczne warunki panujące w ośrodku.
Protesty i oburzenie społeczne
W sobotę przed ośrodkiem 127bis w Steenokkerzeel (prowincja Brabancja Flamandzka) oraz przed ośrodkiem w Vottem (prowincja Liège) odbyły się manifestacje z udziałem kilkudziesięciu do około 150 osób, przy silnej obecności policji. Powodem protestów była śmierć Mahmouda Ezzata Faraga Allaha, który odebrał sobie życie w nocy z 6 na 7 października w ośrodku zarządzanym przez Urząd ds. Cudzoziemców (Office des Étrangers).
„Decyzje tego rządu całkowicie ignorują los i realia uchodźców oraz ich pragnienie, by pozostać blisko rodzin i przyjaciół” – mówili protestujący. „To nie pierwsza tragedia tego rodzaju. Domagamy się zamknięcia zamkniętych ośrodków, zaprzestania deportacji i regularizacji osób bez dokumentów.”
Znana postać propalestyńskich protestów
Mahmoud Farag Allah był od prawie trzech miesięcy przetrzymywany w ośrodku 127bis. Był również znany ze swojego zaangażowania w manifestacje solidarności z Gazą, które od miesięcy odbywają się codziennie na schodach Giełdy w Brukseli. Według kolektywów propalestyńskich, w ostatnich tygodniach kilku uczestników tych protestów trafiło do ośrodków detencyjnych, co – ich zdaniem – świadczy o represjach wymierzonych w społeczność palestyńską.
26-latek był w złym stanie psychicznym, pogłębionym przez śmierć matki w Palestynie. „Od jakiegoś czasu miał myśli samobójcze, powinien był trafić do szpitala, a nie do ośrodka. Rozmawiałam z nim jeszcze wczoraj wieczorem – był zrozpaczony. Miałam złożyć wniosek o jego zwolnienie we wtorek” – powiedziała jego adwokat Gloria Mweze w rozmowie z dziennikiem Le Vif.
Mężczyzna posiadał status uchodźcy w Grecji, ale od trzech lat przebywał w Belgii, wielokrotnie bezskutecznie składając wnioski o azyl. Jego ostatni wniosek został odrzucony przez Urząd ds. Cudzoziemców krótko przed śmiercią.
Dramatyczne relacje z wnętrza ośrodka
Jeden ze współwięźniów, Charif Rabat (nazwisko zmienione), opowiedział Le Soir o dramatycznych scenach po śmierci Mahmouda. „Wyniesienie ciała odbyło się na oczach wszystkich. Ludzie krzyczeli, płakali, byli w szoku” – relacjonuje. Wspomina Palestyńczyka jako osobę serdeczną i pomocną. „Jestem ztraumatyzowany, bo niczego nie przewidziałem.”
Według Charifa, w ośrodku często nadużywa się leków uspokajających, a więźniowie żyją w ciągłym stresie. Po śmierci kolegi część osób rozpoczęła strajk głodowy, jednak reakcja personelu była negatywna. „Poprosiliśmy o obecność imama, by odmówił modlitwę. Strażnicy się śmiali. Wtedy ludzie wpadli w furię i zniszczyli meble. Kilku osadzonych trafiło do izolatek, pięciu przeniesiono do innych ośrodków.”
„Byłem w kilku belgijskich więzieniach, ale wolę spędzić sześć miesięcy w więzieniu niż miesiąc tutaj. Tutaj wszystko jest zorganizowane tak, by nas złamać” – mówi.
Odpowiedź władz
„Urząd ds. Cudzoziemców nie komentuje indywidualnych przypadków” – poinformowała rzeczniczka instytucji Dominique Ernould. Jak zapewnia, istnieje protokół prewencji samobójstw określający procedury komunikacji i interwencji, jednak dokument nie jest udostępniany publicznie. Potwierdziła też, że pięć osób zostało przeniesionych do innych ośrodków „ze względów bezpieczeństwa”.
Trzeci przypadek w dwa lata
Śmierć Mahmouda Faraga to już trzecie samobójstwo w belgijskich ośrodkach detencyjnych w ciągu niespełna dwóch lat. W marcu 2024 r. kolektyw Getting The Voice Out poinformował o samobójstwie Etiopczyka M.A., a w grudniu 2023 r. w ośrodku w Merksplas zmarł obywatel Algierii. Organizacje społeczne wskazują też na inne zgony w podejrzanych okolicznościach, jak przypadek Gruzina Tamaziego R., który zmarł w lutym 2023 r. podczas strajku głodowego.
Systemowy problem prewencji samobójstw
Nie tylko w ośrodkach detencyjnych system prewencji samobójstw budzi wątpliwości. W 2023 r. w belgijskich więzieniach odnotowano 49 zgonów, z czego 15 to samobójstwa – wynika z danych cytowanych przez Le Soir. W tym samym roku Belgia miała wskaźnik samobójstw w więzieniach wynoszący 11,6 na 10 000 więźniów, czyli o ponad 25% wyższy od średniej europejskiej.
Rosnąca liczba takich przypadków rodzi pytania o warunki przetrzymywania osób w zamkniętych ośrodkach oraz o skuteczność opieki psychologicznej i nadzoru nad osobami w kryzysie. Coraz więcej organizacji pozarządowych domaga się reformy systemu lub nawet całkowitego zamknięcia ośrodków detencyjnych, wskazując na naruszenia praw człowieka i brak skutecznych mechanizmów ochrony życia. Debata ta nabiera coraz większego znaczenia w kontekście dyskusji o europejskiej polityce migracyjnej i odpowiedzialności Belgii za traktowanie osób ubiegających się o azyl.