Federalny poseł partii MR Daniel Bacquelaine alarmuje w związku z gwałtownym wzrostem liczby osób posiadających status BIM/VT (bénéficiaire de l’intervention majorée/verhoogde tegemoetkoming – uprawnionych do zwiększonego zwrotu kosztów leczenia). Od 2013 do 2023 roku odsetek beneficjentów wzrósł z 13% do niemal 20% populacji. Tak wynika z komunikatu Mouvement Réformateur opublikowanego w piątek. Partia liberalna ocenia, że „pilnie należy wzmocnić kontrole, aby uniknąć nadużyć”.
Status BIM umożliwia określonym kategoriom osób korzystanie z opieki zdrowotnej po niższych kosztach. Przyznawany jest automatycznie niektórym grupom – takim jak sieroty, osoby z niepełnosprawnościami czy beneficjenci dochodu z integracji społecznej (RIS). Pozostali mogą go uzyskać na podstawie dochodów, jeśli nie przekraczają określonego progu. Według MR obecne kryterium czysto dochodowe nie uwzględnia rzeczywistej sytuacji majątkowej wnioskodawców, co może prowadzić do nadużyć.
Propozycja uwzględnienia sytuacji majątkowej
Partia złożyła projekt ustawy, który zakłada wprowadzenie dodatkowego kryterium majątkowego – podobnego do stosowanego wobec beneficjentów dochodu z integracji społecznej. Przy ocenie wniosku brano by pod uwagę m.in. posiadanie nieruchomości czy pojazdu.
Według dokumentu, do którego dotarły media Le Spécialiste i Medi-Sphère, zmiany miałyby zostać wprowadzone do ustawy z 14 lipca 1994 roku dotyczącej obowiązkowego ubezpieczenia zdrowotnego i świadczeń. Utrzymano by trzy obecne ścieżki uzyskania statusu:
– automatyczne przyznanie dla określonych kategorii chronionych (m.in. beneficjenci RIS, osoby otrzymujące GRAPA, osoby z niepełnosprawnościami, sieroty, małoletni cudzoziemcy bez opieki),
– przyznanie na podstawie dochodów dla osób samotnych lub niezdolnych do pracy przez co najmniej trzy miesiące,
– przyznanie z inicjatywy kasy chorych w sytuacjach wyjątkowych.
Przypomniano również progi obowiązujące od 1 stycznia 2025 roku: roczny dochód brutto gospodarstwa domowego podlegający opodatkowaniu nie może przekroczyć 27 370,91 euro, powiększony o 5 067,11 euro za każdego dodatkowego członka rodziny.
Dramatyczny wzrost liczby beneficjentów
Belgijski system odnotował 2 857 000 osób ze statusem BIM na dzień 31 grudnia 2023 roku, wobec 1 463 000 dziesięć lat wcześniej – to wzrost o 95% w ciągu dekady. Największy odsetek beneficjentów odnotowano w Regionie Stołecznym Brukseli (ok. 30%), następnie w Walonii (25%) i we Flandrii (15%).
Zjawisko to kontrastuje z danymi dotyczącymi ubóstwa: według ostatnich statystyk 18,3% mieszkańców Belgii – około 2,1 miliona osób – było w 2024 roku zagrożonych ubóstwem.
Szczegóły proponowanych zmian
Projekt przewiduje, że kasy chorych będą musiały oceniać nie tylko dochody, ale też rzeczywisty poziom życia wnioskodawcy. Wymieniono wprost „nieruchomości, środki transportu lub inne elementy pozwalające ocenić sytuację materialną”. Jak podkreśla Bacquelaine, celem jest „zarezerwowanie solidarności narodowej dla tych, którzy rzeczywiście jej potrzebują”.
MR zaznacza, że reforma nie wpłynie na obowiązujące mechanizmy ochrony finansowej, takie jak maksymalna kwota do zapłaty (MaF). MaF socjalny pozostanie automatycznie przyznawany beneficjentom BIM, a MaF dochodowy nadal będzie chronił gospodarstwa domowe o ograniczonych dochodach.
Zdaniem autorów projektu, „odruch społeczny” lekarzy sprawia, że w praktyce ci i tak chronią najbardziej potrzebujących pacjentów.
Postulat podwyższenia opłaty moderacyjnej
Daniel Bacquelaine proponuje również rewizję tzw. opłaty moderacyjnej, która od 20 lat pozostaje na poziomie 1 euro dla pacjentów z statusem BIM. „Musimy uniknąć dryfowania w kierunku darmowej medycyny, niemożliwej do utrzymania w dłuższej perspektywie dla naszego systemu zabezpieczenia społecznego” – ostrzega parlamentarzysta.
Propozycje MR wpisują się w szerszą debatę o równowadze między solidarnością społeczną a stabilnością finansową belgijskiego systemu ochrony zdrowia. Krytycy mogą uznać, że dodatkowe kontrole i kryteria majątkowe utrudnią dostęp do świadczeń osobom faktycznie potrzebującym, natomiast zwolennicy wskazują, że pozwolą lepiej ukierunkować pomoc na najbardziej zagrożone grupy. Nadchodząca debata parlamentarna pokaże, jak poszczególne ugrupowania polityczne i środowiska społeczne ocenią te zmiany.