Brukselski Pałac Sprawiedliwości od lat zmaga się z problemami infrastrukturalnymi – od przecieków wody po awarie zasilania. Okazuje się, że również sąsiednie budynki kompleksu sądowego nie są wolne od usterek. W budynku Portalis przy rue des Quatre Bras szczury przegryzły kable telefoniczne, pozbawiając co najmniej trzech sędziów śledczych dostępu do telefonów stacjonarnych. Problem trwa już od miesięcy, a Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości wyraziło ubolewanie, że nie zostało o nim wcześniej poinformowane.
Informację o zdarzeniu potwierdziła sędzia śledcza frankofońskiego sądu pierwszej instancji w Brukseli, Claire Bruyneel, w rozmowie z agencją Belga. Jak podkreśliła, brak dostępu do podstawowych narzędzi komunikacji znacząco utrudnia codzienną pracę magistratów.
Gryzonie zniszczyły instalację telefoniczną
Szczury zniszczyły przewody telefoniczne w budynku Portalis, który stanowi część kompleksu Pałacu Sprawiedliwości w Brukseli. W rezultacie co najmniej trzej sędziowie śledczy, a czasem także ich sekretarze, od miesięcy pracują bez stacjonarnych linii telefonicznych.
Sytuacja ta ma poważne konsekwencje dla funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości. Sędziowie śledczy muszą na co dzień kontaktować się z policją, domami sprawiedliwości oraz adwokatami. Brak telefonów utrudnia te kontakty i może spowalniać prowadzone postępowania.
Deratyzacja przeprowadzona, ale telefony wciąż nie działają
Według wyjaśnień Federalnego Ministerstwa Sprawiedliwości problem zauważono po sierpniowej naprawie systemów informatycznych. W odpowiedzi przeprowadzono dwie akcje deratyzacyjne – 28 sierpnia i 3 września. Obejmowały one parter, czwarte piętro oraz pomieszczenia techniczne, w których mieści się sprzęt informatyczny.
Choć gryzonie zostały usunięte, linie telefoniczne do dziś nie zostały w pełni przywrócone. Jak wyjaśnia sędzia Claire Bruyneel, powodem jest brak aparatów telefonicznych w magazynie. W efekcie sędziowie i sekretarze sądowi muszą korzystać wyłącznie z telefonów komórkowych podczas wykonywania obowiązków służbowych.
Spór o komunikację i odpowiedzialność
Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości, które od środy zobowiązało się do rozwiązania problemu, wyraziło zdziwienie, że nie otrzymało wcześniej żadnego zgłoszenia od sędziów śledczych z budynku Portalis. W komunikacie dla agencji Belga wskazano, że „żadne zgłoszenie interwencji technicznej nie zostało przesłane do odpowiedzialnego za telefonię przez zainteresowanych sędziów śledczych”.
To stanowisko spotkało się jednak z krytyką ze strony magistratów. Sędzia Bruyneel podkreśla, że sytuacja z telefonami to tylko jeden z licznych problemów, z jakimi na co dzień zmaga się brukselski wymiar sprawiedliwości.
Chroniczne niedofinansowanie belgijskiej sprawiedliwości
„To jeden z wielu problemów, które są skutkiem niedofinansowania wymiaru sprawiedliwości oraz braku konserwacji infrastruktury udostępnionej nam do pracy” – ocenia sędzia Bruyneel.
Jej słowa wpisują się w szerszy obraz problemów infrastrukturalnych dotykających kompleks sądowy w Brukseli. W ostatnich latach wielokrotnie dochodziło tam do awarii i niebezpiecznych sytuacji. Sąd apelacyjny w Brukseli wielokrotnie alarmował o przeciekach wody i zapadających się sufitach.
Również sam Pałac Sprawiedliwości – monumentalny budynek z XIX wieku – od lat boryka się z awariami technicznymi. Regularnie występują tam problemy z zasilaniem, które zakłócają przebieg rozpraw, a także nieszczelności instalacji wodnej powodujące zalania pomieszczeń.
Systemowy problem infrastruktury sądowej
Przypadek szczurów, które przegryzły kable telefoniczne, choć brzmi absurdalnie, jest w istocie symbolem znacznie głębszego kryzysu. Belgijska infrastruktura sądowa, szczególnie w Brukseli, wymaga pilnych i kompleksowych inwestycji.
Fakt, że sędziowie śledczy – kluczowi urzędnicy prowadzący skomplikowane postępowania karne – przez wiele miesięcy pracują bez podstawowych narzędzi komunikacji, ukazuje skalę niedoinwestowania całego systemu. To nie tylko kwestia komfortu pracy, lecz także efektywności działania wymiaru sprawiedliwości. Brak odpowiedniego zaplecza technicznego przekłada się na opóźnienia w śledztwach, trudności we współpracy z innymi instytucjami i ogólne spowolnienie procesów prawnych.
Pozostaje pytanie, czy obecna sytuacja skłoni władze do podjęcia zdecydowanych działań w kierunku modernizacji infrastruktury sądowej, czy też będzie to kolejny problem rozwiązany doraźnie – bez długofalowej strategii naprawczej.