Związki zawodowe sektora kolejowego oraz federalny minister mobilności Jean-Luc Crucke uzgodnili w środę nowy projekt porozumienia dotyczący statusu pracowników kolei. Organizacje związkowe ogłosiły, że rozpoczną teraz konsultacje z członkami swoich struktur, by poznać ich stanowisko wobec wypracowanego kompromisu. To kolejna próba zakończenia długotrwałego sporu, który od miesięcy komplikuje funkcjonowanie belgijskiego sektora kolejowego.
Negocjacje dotyczą fundamentalnych kwestii związanych ze statusem zatrudnienia pracowników kolei, w tym ich przypisania do konkretnych jednostek organizacyjnych oraz tożsamości prawnej ich formalnego pracodawcy. Są to zagadnienia o kluczowym znaczeniu dla dziesiątek tysięcy osób zatrudnionych w tym strategicznym sektorze gospodarki, wpływające na ich stabilność zawodową, warunki pracy oraz perspektywy kariery.
Odrzucony wcześniejszy projekt – potrzeba nowych ustaleń
Poprzedni projekt porozumienia między związkami zawodowymi a ministrem został odrzucony pod koniec maja przez członków organizacji związkowych. Pokazało to, jak głębokie są podziały w kwestii kierunku reform i jak istotne pozostają szczegóły techniczne dotyczące przyszłej organizacji zatrudnienia w sektorze kolejowym.
Brak akceptacji ze strony struktur bazowych zmusił strony do powrotu do stołu negocjacyjnego i opracowania rozwiązań, które mogłyby zyskać szersze poparcie wśród pracowników. Obecny projekt jest wynikiem tych dodatkowych rozmów i uwzględnia część zastrzeżeń zgłoszonych przez personel kolejowy.
Kwestie emerytalne przedmiotem odrębnych negocjacji
Sprawy emerytalne pracowników kolei pozostają przedmiotem odrębnych rozmów prowadzonych z ministrem ds. emerytur Janem Jambonem z partii N-VA. To rozdzielenie tematów podkreśla złożoność całego procesu reformy statusu zatrudnienia w sektorze kolejowym i konieczność koordynacji między różnymi resortami.
System emerytalny pracowników kolei od lat funkcjonuje jako osobna kategoria w belgijskim systemie zabezpieczenia społecznego, z własnymi zasadami i przywilejami. Jakiekolwiek zmiany w tym obszarze budzą szczególną czujność zarówno związków zawodowych, jak i samych pracowników.
HR Rail jako pracodawca – kluczowy punkt sporny
Jednym z najważniejszych punktów spornych, który doprowadził do odrzucenia majowego projektu, była kwestia roli HR Rail jako prawnego pracodawcy. Poprzednia propozycja przewidywała, że SNCB/NMBS (Belgijskie Koleje Narodowe) oraz Infrabel (zarządca infrastruktury kolejowej) staną się bezpośrednimi pracodawcami dla swoich pracowników, eliminując pośrednictwo HR Rail.
Personel kolei obawiał się jednak, że takie rozwiązanie doprowadziłoby do zróżnicowania statusu zatrudnienia w zależności od jednostki, w której dana osoba pracuje. Taki scenariusz mógłby skutkować różnicami w warunkach pracy, wynagrodzeniach i świadczeniach emerytalnych między pracownikami wykonującymi podobne obowiązki.
W nowym projekcie porozumienia HR Rail pozostaje prawnym pracodawcą wszystkich pracowników sektora kolejowego. To ustępstwo ze strony rządu i kierownictwa spółek ma na celu zachowanie jednolitego statusu zatrudnienia i uniknięcie fragmentacji korpusu pracowniczego – postulatu, którego szczególnie broniły związki zawodowe.
Zmiany w zasadach rekrutacji – większa elastyczność
Kolejna istotna zmiana dotyczy przyszłych zasad rekrutacji. Pierwotna koncepcja reformy zakładała, że od 2028 roku w sektorze kolejowym będą zatrudniane wyłącznie osoby na umowach kontraktowych, bez możliwości uzyskania statusu pracownika mianowanego (statutowego). Byłoby to odejście od tradycyjnego modelu zatrudnienia i zbliżenie do praktyk sektora prywatnego.
Nowy projekt przewiduje jednak odejście od tej sztywnej zasady. Choć szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione, wiadomo, że zachowana zostanie – przynajmniej częściowo – możliwość zatrudniania pracowników statutowych również po 2028 roku, w zależności od kategorii stanowiska.
Ta elastyczność stanowi istotny kompromis dla związków zawodowych, które od lat bronią modelu statutowego jako gwarancji stabilności zatrudnienia i ochrony przed arbitralnymi decyzjami pracodawcy. Z kolei rząd i zarządy spółek argumentują, że większa różnorodność form zatrudnienia jest niezbędna dla zapewnienia konkurencyjności i zdolności adaptacji sektora kolejowego do zmian rynkowych.
Konsultacje z członkami – decydujący etap
Związki zawodowe rozpoczynają teraz kluczowy etap konsultacji ze swoimi członkami. To od ich opinii zależy, czy wypracowany w środę projekt zostanie ostatecznie przyjęty, czy – podobnie jak poprzedni w maju – odrzucony przez bazę związkową.
Proces konsultacyjny w belgijskich związkach zawodowych przebiega wieloetapowo i może potrwać kilka tygodni. Obejmuje zebrania lokalne, regionalne i centralne, podczas których delegaci przedstawiają treść porozumienia, a członkowie mogą zadawać pytania i wyrażać swoje stanowisko. Ostateczna decyzja zapada zwykle w głosowaniu wiążącym dla kierownictwa związków.
Dla sektora kolejowego i pasażerów stawka jest wysoka – przedłużający się impas w rozmowach mógłby skutkować kolejnymi akcjami protestacyjnymi i zakłóceniami w ruchu pociągów. Z kolei zbyt szybkie przyjęcie niedopracowanego porozumienia mogłoby w przyszłości negatywnie odbić się na statusie zawodowym i bezpieczeństwie socjalnym pracowników kolei.
Najbliższe tygodnie pokażą, czy kompromis wypracowany przez ministra Crucke i przedstawicieli związków zawodowych uzyska akceptację pracowników belgijskich kolei i stanie się podstawą do zakończenia wielomiesięcznego sporu.