Negocjacje budżetowe w belgijskim rządzie federalnym kierowanym przez koalicję Arizona przebiegają w atmosferze chaosu, ujawniając głębokie podziały między partnerami. Podczas środowego posiedzenia rządu stało się jasne, że droga do porozumienia będzie długa i trudna. Wszystkie partie zgodnie przyznają, że wysiłek budżetowy będzie „historyczny” – do znalezienia jest od 8 do 10 miliardów euro w trybie natychmiastowym (a łącznie 16,6 miliarda w ciągu czterech lat). Jednak każda z sił koalicyjnych proponuje inne, często wzajemnie sprzeczne rozwiązania.
Premier Bart De Wever przyznał w środę, że tradycyjny termin przedstawienia budżetu – drugi wtorek października, przypadający w tym roku 14 października – nie zostanie dotrzymany. „To nie jest data graniczna” – uspokajał szef rządu, przypominając, że przed nim także Guy Verhofstadt na początku lat 2000 oraz Charles Michel w 2016 roku musieli przekroczyć wyznaczony termin. Pytanie brzmi jednak, jak długo potrwa tym razem dojście do kompromisu, skoro propozycje stron są tak diametralnie odmienne.
N-VA i pomysł zawieszenia indeksacji – burza bez przyszłości
Nacjonalistyczna N-VA, z premierem Bartem De Weverem na czele, zdominowała debatę publiczną, przywracając pomysł zawieszenia automatycznej indeksacji płac i świadczeń społecznych. Partia argumentuje, że choć nie jest to bezpośrednio kwestia budżetowa, taki krok wzmocniłby konkurencyjność belgijskich przedsiębiorstw i pobudził gospodarkę.
Propozycja pojawiła się kilka dni przed planowaną na wtorek manifestacją związków zawodowych przeciwko polityce rządu Arizona, co – jak zauważają komentatorzy – okazało się idealnym paliwem mobilizacyjnym dla protestujących. Centrale związkowe FGTB, CSC i CGSLB nie mogły marzyć o lepszym argumencie przeciwko rządowi.
„Balon próbny” premiera – jak określają go niektóre źródła – nie ma jednak szans na realizację, ponieważ wszyscy partnerzy koalicyjni jednoznacznie odrzucili tę ideę. Najpierw flamandzcy socjaliści z Vooruit, następnie centryści z CD&V i frankofońscy Engagés, którzy apelowali przy tym o „dyskrecję” i unikanie „niepotrzebnych kontrowersji”.
Nawet liberalny MR uznał pomysł za „nie do pomyślenia”. Wicepremier David Clarinval przypomniał, że zawieszenie indeksacji nie znajduje się w umowie rządowej i że priorytetem jest odbudowa siły nabywczej pracowników. Jednak później dodał, że „można rozważyć zawieszenie indeksacji świadczeń społecznych”. Przewodniczący MR Georges-Louis Bouchez szybko doprecyzował stanowisko partii: indeksacji wynagrodzeń i emerytur nie należy ruszać, ale w przypadku zasiłków można prowadzić dyskusję. Tak czy inaczej, koncepcję De Wevera można uznać za martwą – konsensusu brak.
Vooruit i „podatek milionerów” – powrót koncepcji podatku majątkowego
Drugi kontrowersyjny pomysł to wprowadzenie tzw. „podatku milionerów”, proponowanego przez Connera Rousseau, lidera flamandzkich socjalistów Vooruit. Zakłada on opodatkowanie majątków finansowych przekraczających milion euro według stawki od 0,3 do 0,6 procent. Objęte miałyby być konta oszczędnościowe, akcje, ubezpieczenia, kryptowaluty i inne aktywa.
To powrót idei podatku majątkowego, której jednak żadna z partii koalicji Arizona nie popiera. Flamandzcy socjaliści prawdopodobnie będą musieli zadowolić się podatkiem od zysków kapitałowych – rozwiązaniem wywalczonym z trudem w lipcowych negocjacjach, lecz wciąż nieprzegłosowanym w parlamencie. Najwyżej pojawi się dyskusja o podniesieniu podatku od rachunków papierów wartościowych, co miałoby symbolicznie obciążyć „najszersze barki”.
Były premier Louis Michel zasugerował w programie RTL, że temat może powrócić w przyszłości. Choć MR oficjalnie zaprzecza takim planom, wśród parlamentarzystów mówi się, że propozycja „nie została pogrzebana”.
MR i 5 miliardów na „fałszywych chorych” – kontrowersyjna arytmetyka
MR twierdzi, że w systemie świadczeń zdrowotnych można „odzyskać” 5 miliardów euro, opierając się na wynikach badania INAMI (Narodowego Instytutu Ubezpieczeń Chorobowych i Inwalidztwa). Według liberałów, środki te można by pozyskać poprzez surowsze kontrole i ograniczenie liczby „fałszywych” przypadków chorobowych. Proponują też przeniesienie kompetencji kontrolnych z kas chorych bezpośrednio do INAMI.
Choć inne partie przyznają, że system wymaga reformy, nikt nie wierzy w wyliczenia MR. „Pięć miliardów to liczba całkowicie nierealna” – komentują przedstawiciele koalicji. Minister zdrowia Frank Vandenbroucke (Vooruit) rzeczywiście przygotowuje reformę systemu, której celem jest powrót do pracy jak największej liczby z ponad pół miliona osób długotrwale chorych, ale oszczędności w takiej skali uważa za niemożliwe.
Engagés, przedstawiający się jako obrońcy systemu opieki zdrowotnej, ostrzegają przed „nieodpowiedzialnymi cięciami”, które mogłyby zaszkodzić najbardziej wrażliwym grupom społecznym.
CD&V i reforma dopłat – starcie z MR
Minister budżetu Vincent Van Peteghem (CD&V) zapowiada walkę z ubytkami w dochodach podatkowych spowodowanymi oszustwami i nadużyciami fiskalnymi. Wskazuje na firmy zarządzające (management companies), które umożliwiają unikanie podatków poprzez fikcyjne samozatrudnienie. To propozycja, która natychmiast natrafiła na sprzeciw MR, niechętnego „karaniu ludzi, którzy tworzą miejsca pracy”.
CD&V postuluje również oszczędności w ochronie zdrowia – m.in. poprzez zwiększenie współpłacenia pacjentów (tiers payant) przy jednoczesnej ochronie osób o najniższych dochodach. Na ten pomysł z kolei nie zgadzają się Engagés, stawiający na „solidarność i dostępność systemu”.
Engagés i opłata za małe przesyłki z Chin
Podczas kongresu partii Yvan Verougstraete, przewodniczący Engagés, zaproponował wprowadzenie 2-euro opłaty manipulacyjnej na przesyłki o wartości poniżej 150 euro pochodzące spoza Unii Europejskiej – głównie z Chin. „Belgia jest zalewana paczkami z platform takich jak Shein, Temu czy Alibaba. Nie zawsze spełniają one normy bezpieczeństwa i środowiska, a jednocześnie zagrażają lokalnym firmom” – argumentował. Według Verougstraete’a taka opłata miałaby również charakter ekologiczny i wspierałaby budżet państwa.
Przepaść między retoryką a rzeczywistością
Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że wszystkie partie używają podobnych wielkich słów o „historycznym wysiłku” i „konieczności poświęceń”, ale ich propozycje wzajemnie się wykluczają. N-VA chce zamrozić płace i świadczenia. Vooruit proponuje opodatkować milionerów. MR szuka oszczędności na „fałszywych chorych”. CD&V zamierza zwiększyć współpłacenie pacjentów. Engagés chcą opodatkować przesyłki z Chin. Każda partia gra pod własny elektorat, wiedząc, że jej postulaty i tak nie przejdą w obecnym układzie.
Długa droga do porozumienia
Fakt, że premier już teraz zapowiedział opóźnienie budżetu, pokazuje skalę trudności. Choć opóźnienia zdarzały się wcześniej, tym razem sytuacja jest wyjątkowo skomplikowana z powodu fundamentalnych różnic ideologicznych. Koalicja Arizona skupia bowiem partie o rozbieżnych wizjach – od nacjonalistycznej N-VA po socjalistyczny Vooruit, liberalny MR, centrowy CD&V i chadeckich Engagés.
Zapowiadany weekend „refleksji i pracy” będzie zapewne dopiero początkiem długiego procesu. Pytanie nie brzmi już, czy uda się to do 14 października, ale ile tygodni lub miesięcy zajmie osiągnięcie kompromisu, który pozwoli znaleźć brakujące miliardy.
Dla mieszkańców Belgii oznacza to narastającą niepewność – co z ich dochodami, kosztami leczenia czy świadczeniami społecznymi? Dla związków zawodowych zaś – argument o niezdolności rządu do skutecznego działania. Koalicja Arizona miała gwarantować stabilność i pragmatyzm. Na razie jednak rozmowy budżetowe ujawniają głęboki brak spójnej wizji i rosnący kryzys zaufania – zarówno wewnątrz rządu, jak i wśród obywateli.