W nocy z wtorku na środę w centrum Brukseli doszło do kolejnej strzelaniny, tym razem w pobliżu dworca Gare du Midi. Cztery osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko. Policja zatrzymała kilka osób po pościgu. To już trzecie tego typu zdarzenie w tej okolicy w ostatnich miesiącach, co budzi coraz większy niepokój wśród mieszkańców i rodzi pytania o skuteczność działań służb porządkowych w jednej z najbardziej ruchliwych części stolicy Belgii.
Świadkowie relacjonują, że w nocy słychać było serię strzałów i krzyki. Po chwili na miejscu pojawiły się liczne patrole policyjne i zespoły ratunkowe. Według relacji mieszkańców policjanci natychmiast udzielali pomocy rannym. Część osób była reanimowana jeszcze na miejscu.
Mieszkańcy dzielnicy, w której doszło do zdarzenia, przyznają, że żyją w coraz większym strachu. Wielu z nich mówi, że w ostatnim czasie kilkakrotnie słyszało odgłosy przypominające wystrzały. W budynkach w pobliżu mieszkają rodziny z dziećmi, które coraz częściej rozważają przeprowadzkę. Część osób podkreśla, że wieczorami stara się unikać niektórych ulic, które uchodzą za szczególnie niebezpieczne.
Boulevard du Midi to jedna z głównych arterii w centrum Brukseli, przy której znajdują się liczne bary i lokale nocne. W ostatnich miesiącach doszło tam do kilku aktów przemocy, a niektóre miejsca były już wcześniej czasowo zamykane.
Starszy mieszkaniec tej części miasta przyznaje, że ludzie powoli przyzwyczajają się do obecności policji i dźwięków syren. „Po każdej strzelaninie mamy nadzieję, że to już koniec, ale za chwilę dzieje się znowu coś podobnego” – mówi, podkreślając, że mieszkańcy coraz rzadziej wierzą w poprawę sytuacji.
Według policji cztery osoby zostały ranne, w tym dwie ciężko. Kilka osób zatrzymano po pościgu. Jak wynika z ustaleń śledczych, zdarzenie mogło mieć związek z porachunkami między grupami przestępczymi zajmującymi się handlem narkotykami. Na miejscu zdarzenia wciąż widać oznaczenia, które wskazują miejsca zabezpieczenia łusek po pociskach.
Funkcjonariusze przyznają, że poziom przemocy w Brukseli jest obecnie bardzo wysoki, a sprawcy coraz częściej sięgają po broń palną. Sytuacja w rejonie dworca Midi rodzi coraz poważniejsze pytania o bezpieczeństwo publiczne i skuteczność działań podejmowanych przez władze. Mieszkańcy oczekują zdecydowanych kroków, które pozwolą im znów żyć bez strachu o własne bezpieczeństwo.