Kilka nowych, bardzo drogich preparatów obniżających poziom cholesterolu powoduje znaczący wzrost wydatków państwa na leki. Do takich wniosków doszła opozycyjna skrajnie lewicowa partia PTB/PVDA, która przeanalizowała publiczne nakłady na terapie przeciwcholesterolowe. Podczas gdy tradycyjne statyny kosztują budżet około 104 euro rocznie na pacjenta, najnowsze preparaty generują wydatki sięgające nawet 4 471 euro na osobę w skali roku.
Dlaczego więc rząd planuje podnieść współpłacenie pacjentów za „zwykłe” statyny, skoro to właśnie nowe, niezwykle drogie leki powodują wzrost wydatków? To pytanie stawia PTB/PVDA w swoim raporcie, w którym szczegółowo przeanalizowano koszty refundacji. Różnica między konwencjonalnymi a nowoczesnymi terapiami jest ogromna – statyny, będące najczęściej przepisywaną kategorią leków, obciążają budżet kwotą ok. 104 euro rocznie na pacjenta, podczas gdy niektóre nowoczesne preparaty sięgają kosztów 4 471 euro rocznie.
Kontrowersyjna propozycja zwiększenia dopłat pacjentów
W ramach dyskusji nad budżetem zdrowia pojawił się plan zwiększenia współpłacenia pacjentów (tzw. remgeld) właśnie za tradycyjne statyny. „Zamiast karać pacjentów, rząd powinien raczej przyjrzeć się ogromnym sumom, jakie płaci koncernom farmaceutycznym za te drogie leki” – komentuje posłanka PTB/PVDA Natalie Eggermont.
Pomysł budzi sprzeciw, ponieważ dotyczy leków stosowanych przez setki tysięcy osób z chorobami układu krążenia, podczas gdy prawdziwe obciążenie dla budżetu generują nowoczesne, bardzo kosztowne preparaty. Krytycy wskazują, że takie podejście jest niesprawiedliwe – pacjenci korzystający z tanich i sprawdzonych terapii mieliby płacić więcej, podczas gdy system nie potrafi skutecznie ograniczyć cen nowoczesnych leków o astronomicznych kosztach.
Ministerstwo broni dostępu do nowoczesnych terapii
Gabinet Franka Vandenbroucke’a, ministra zdrowia z partii Vooruit, odpowiada, że refundowane drogie leki przeciwcholesterolowe są przeznaczone wyłącznie dla pacjentów, którzy naprawdę ich potrzebują, a proces kwalifikacji jest ściśle kontrolowany. Jak podkreśla resort, celem reformy jest zapobieganie nadużyciom i nieuzasadnionemu stosowaniu terapii obniżających cholesterol.
Rząd podkreśla, że nowoczesne leki mają stanowić rozwiązanie dla pacjentów, u których standardowe statyny nie działają lub powodują działania niepożądane. System refundacyjny ma zapewnić dostęp jedynie osobom spełniającym określone kryteria medyczne, tak aby równoważyć skuteczność leczenia z racjonalnym wydatkowaniem środków publicznych.
Dylemat finansowania innowacyjnych terapii
Problem finansowania nowoczesnych terapii nie dotyczy wyłącznie Belgii – to wyzwanie dla całej Europy. Jak pogodzić zapewnienie pacjentom dostępu do innowacyjnych, często przełomowych leków z koniecznością utrzymania równowagi finansowej systemu zdrowia? Nowe leki przeciwcholesterolowe, takie jak inhibitory PCSK9, są bardzo skuteczne u pacjentów opornych na statyny, ale ich cena stanowi poważne obciążenie dla budżetu.
Z jednej strony brak refundacji takich leków mógłby pozbawić wielu osób szansy na skuteczne leczenie, z drugiej – ich nieograniczona dostępność groziłaby destabilizacją całego systemu refundacji i ograniczeniem środków na inne świadczenia zdrowotne.
Potrzebne twardsze negocjacje z przemysłem farmaceutycznym
Eksperci wskazują, że jednym z kluczowych rozwiązań mogą być ostrzejsze negocjacje cenowe z koncernami farmaceutycznymi. W wielu krajach europejskich stosuje się mechanizmy pozwalające na obniżenie cen innowacyjnych leków – m.in. tajne rabaty, umowy dzielenia ryzyka czy porozumienia o cenach referencyjnych w skali międzynarodowej.
Belgia, podobnie jak inne państwa UE, stoi przed koniecznością znalezienia równowagi między dostępem do nowoczesnych terapii a ochroną stabilności finansowej systemu zdrowotnego. Dyskusja wokół finansowania leków przeciwcholesterolowych dobrze pokazuje ten dylemat – z jednej strony oczekiwania pacjentów i lekarzy, z drugiej rosnące koszty, które mogą zachwiać budżetem publicznym.
Ostateczne decyzje w sprawie wysokości współpłacenia za statyny oraz mechanizmów kontroli kosztów nowoczesnych leków będą mieć długofalowe konsekwencje dla belgijskiej polityki lekowej. Mogą też stać się precedensem dla sposobu finansowania innych drogich terapii w przyszłości.