Minister Zdrowia Publicznego Frank Vandenbroucke (Vooruit) potwierdził plany wprowadzenia systemu sprzedaży leków w dokładnych ilościach odpowiadających liczbie dawek przepisanych przez lekarza. Inicjatywa, po raz pierwszy zaprezentowana dwa lata temu przez partię CD&V oraz samego ministra, wciąż pozostaje przedmiotem szczegółowych konsultacji z przedstawicielami środowiska medycznego i farmaceutycznego.
Podczas audycji „QR le débat” Vandenbroucke przedstawił szczegóły projektu. System miałby pozwolić farmaceutom na wydawanie precyzyjnie 21 dawek, jeśli lekarz przepisze właśnie taką ilość. Minister zapowiedział uruchomienie programu pilotażowego w 2026 roku – w pierwszej fazie obejmującego antybiotyki, a następnie rozszerzanego na kolejne grupy leków. Takie rozwiązanie funkcjonuje już m.in. we Francji, Niderlandach, Stanach Zjednoczonych i Japonii.
Według szacunków z 2023 roku wprowadzenie tego mechanizmu mogłoby przynieść wymierne oszczędności zarówno pacjentom, jak i systemowi ubezpieczeń zdrowotnych. Mieszkańcy Belgii zaoszczędziliby rocznie ok. 4,1 miliona euro, unikając konieczności zakupu zbyt dużych opakowań, natomiast Krajowy Instytut Ubezpieczeń Chorobowych i Rent Inwalidzkich (INAMI) mógłby zyskać nawet 17,3 miliona euro rocznie dzięki niższym refundacjom.
Lekarze rodzinni popierają reformę
Środowisko lekarzy pierwszego kontaktu pozytywnie ocenia zapowiedź reformy. Sarah Cumps, wiceprzewodnicząca Kolegium Medycyny Ogólnej (CMG), podkreśla, że wybór rozmiaru opakowania to obecnie bardziej problem logistyczny niż medyczny. Przepisywanie dokładnych ilości leków byłoby, jej zdaniem, rozwiązaniem praktycznym i dostosowanym do realiów codziennej pracy lekarzy.
Cumps zwraca uwagę na powszechne marnotrawstwo leków w obecnym systemie. Często lekarz rozpoczyna terapię, np. lekami przeciwnadciśnieniowymi, planując dwutygodniowy okres próbny. Jeśli lek okaże się nieodpowiedni, pacjent przechodzi na inny preparat, a reszta tabletek pozostaje niewykorzystana. Najmniejsze dostępne opakowania zawierają zwykle 28 tabletek, co generuje nadmiar. W samej Walonii i Brukseli w ubiegłym roku zebrano 280 ton przeterminowanych leków.
Dodatkowo, niewykorzystane farmaceutyki często trafiają do domowych apteczek i są używane w ramach samoleczenia. Cumps przypomina, że część pacjentów sięga po resztki antybiotyków z poprzednich terapii, co stanowi zagrożenie zdrowotne i przyczynia się do rozwoju antybiotykooporności.
Szczególne znaczenie dla leków wysokiego ryzyka
Wiceprzewodnicząca CMG zwraca także uwagę na znaczenie reformy w kontekście leków obarczonych ryzykiem nadużyć, takich jak środki nasenne czy anksjolityki. Pomimo starań INAMI, by ograniczyć ich przepisywanie, w aptekach dominują duże opakowania, co zmusza lekarzy do wystawiania recept na 30 tabletek. To z kolei sprzyja uzależnieniom. Podobny problem dotyczy leków przeciwzapalnych, nadużywanych jako środki przeciwbólowe, mimo ich negatywnego wpływu na nerki i ciśnienie krwi.
Cumps przypomina podstawową zasadę farmakologii: każdy lek może powodować działania niepożądane. Dlatego ograniczenie niepotrzebnego stosowania medykamentów przyniosłoby korzyści zarówno dla zdrowia publicznego, jak i dla środowiska.
Warto podkreślić, że przeterminowane lub niewykorzystane leki nie powinny być przyjmowane, wrzucane do toalet ani wyrzucane do zwykłych śmieci. Należy zwracać je do aptek, najlepiej bez opakowań.
Wyzwania wdrożeniowe
Przedstawiciele sektora farmaceutycznego zwracają uwagę na wyzwania logistyczne związane z wdrożeniem systemu. Caroline Ven, dyrektor organizacji Pharma.be, wskazuje, że przygotowanie leków w dokładnie odmierzonych ilościach wymaga reorganizacji procesów produkcyjnych i dystrybucyjnych. Mimo to branża deklaruje gotowość do dalszego dialogu z resortem zdrowia, który rozpoczął się już dwa lata temu.
Kolejne spotkanie między gabinetem ministra Vandenbroucke’a a Belgijskim Stowarzyszeniem Farmaceutycznym zaplanowano na 20 października. Przedstawiciele stowarzyszenia nie ujawnili dotąd swojego stanowiska w tej sprawie.
Kontekst europejski i ekologiczny
Debata nad sprzedażą leków na sztuki wpisuje się w szersze działania europejskie na rzecz racjonalizacji systemów zdrowotnych i ograniczenia wpływu farmaceutyków na środowisko. Substancje czynne z wyrzucanych leków przedostają się do gleby i wód, stając się coraz poważniejszym problemem ekologicznym.
Reforma ta odzwierciedla również szerszy trend w belgijskiej polityce zdrowotnej – dążenie do bardziej precyzyjnego, zindywidualizowanego podejścia do terapii oraz ograniczenia marnotrawstwa i kosztów po stronie pacjentów i instytucji publicznych.