Z danych przedstawionych przez posłankę Britt Huybrechts z partii Vlaams Belang wynika, że w latach 2020-2024 Belgia wydała 1,37 miliarda euro na pomoc rozwojową dla różnych krajów. Polityk krytykuje wysokość tych wydatków i domaga się uzależnienia ich od skuteczniejszej polityki powrotów odrzuconych migrantów.
Według liczb zaprezentowanych przez Huybrechts największe kwoty trafiły do Konga (498 mln euro), Palestyny (142 mln), Rwandy (208 mln) i Syrii (93 mln). „To absurdalne sumy. Szczególnie gdy słyszymy, że dla naszych własnych obywateli brakuje środków, a dla zagranicznych reżimów – często skorumpowanych i generujących liczne wnioski azylowe – pieniądze się znajdują” – stwierdziła posłanka.
Dane o wnioskach azylowych
Zdaniem Huybrechts kraje, które otrzymują belgijską pomoc rozwojową, to jednocześnie państwa pochodzenia dużej liczby osób ubiegających się o azyl. Statystyki wskazują, że ponad połowa tych wniosków jest odrzucana. W 2024 r. aż 52,8 proc. podań obywateli tych państw zostało uznanych za nieuzasadnione.
Stanowisko rządu
Rząd federalny odrzuca pomysł warunkowania pomocy rozwojowej polityką deportacyjną. Minister odpowiedzialny za tę sferę, Maxime Prévot z Les Engagés, wyjaśnił w odpowiedzi parlamentarnej, że współpraca rozwojowa to tylko jeden z elementów szerszego podejścia, obejmującego również handel, klimat i edukację.
Krytyka opozycji
Huybrechts nie zgadza się z tym podejściem. „To oznacza, że Belgia nadal będzie przelewać miliardy bez gwarancji, że te kraje przyjmą swoich obywateli po zakończeniu procedur prawnych. To kompletny absurd” – oceniła. Jej zdaniem rząd powinien „postawić interesy własnych obywateli na pierwszym miejscu”, a każde euro wysyłane do Konga czy Palestyny to pieniądze, których brakuje belgijskim rodzinom i seniorom. Vlaams Belang domaga się jasnego powiązania współpracy rozwojowej z polityką powrotów: „Brak współpracy? Koniec z finansowaniem”.
Pomoc rozwojowa w szerszym ujęciu
Belgijska pomoc rozwojowa jest częścią międzynarodowych zobowiązań kraju, m.in. wobec celów zrównoważonego rozwoju ONZ i programów UE. Trafia głównie do państw dotkniętych konfliktami, kryzysami klimatycznymi czy problemami gospodarczymi. Obejmuje inwestycje w edukację, zdrowie, infrastrukturę i rozwój instytucjonalny.
Złożoność związku między pomocą a migracją
Eksperci zwracają uwagę, że zależność między pomocą rozwojową a migracją nie jest jednoznaczna. Z jednej strony poprawa warunków życia może zmniejszać presję migracyjną, z drugiej – w krótkim okresie rozwój gospodarczy bywa czynnikiem zwiększającym migrację, gdy więcej osób zyskuje środki na wyjazd.
Uzależnianie pomocy od współpracy w kwestiach migracyjnych budzi też kontrowersje w środowiskach humanitarnych. Zdaniem części ekspertów może to uderzać w ludność cywilną, która nie ma wpływu na decyzje swoich rządów.
Spór o priorytety polityki państwa
Debata wokół pomocy rozwojowej wpisuje się w szersze pytania o równowagę między zobowiązaniami międzynarodowymi a potrzebami wewnętrznymi. Zwolennicy utrzymania wydatków wskazują na globalne współzależności i długofalowe interesy bezpieczeństwa. Krytycy akcentują konieczność skupienia się na potrzebach własnego społeczeństwa w obliczu rosnących kosztów życia, starzenia się ludności i transformacji energetycznej.
Kontekst polityczny w Belgii
Stanowisko Vlaams Belang odzwierciedla program partii, która konsekwentnie postuluje ostrzejszą politykę migracyjną i ograniczenie międzynarodowego zaangażowania. Inne ugrupowania prezentują bardziej zróżnicowane podejścia – od obrony obecnego modelu pomocy po propozycje umiarkowanego powiązania jej z dialogiem migracyjnym.
Debata prawdopodobnie będzie kontynuowana w kontekście negocjacji budżetowych i dalszej dyskusji o kierunkach belgijskiej polityki zagranicznej oraz rozwojowej. Ostateczne decyzje będą wymagały pogodzenia priorytetów krajowych z międzynarodowymi zobowiązaniami.