W niedzielę na obwodnicy Brukseli dokonano makabrycznego odkrycia – na znaku drogowym znaleziono ciało mężczyzny. Jak poinformowała albańska prasa, ofiarą był 28-letni Bekim H., obywatel Albanii mający przeszłość kryminalną związaną z handlem narkotykami. Podczas gdy znany albański dziennikarz śledczy twierdzi, że doszło do zabójstwa, brukselska prokuratura nadal uznaje samobójstwo za najbardziej prawdopodobny scenariusz.
Odkrycie przy obwodnicy
Zwłoki odnaleźli pracownicy drogowi podczas demontażu oznakowania po zakończonych pracach. Ciało wiszące na znaku przy zjeździe nr 13 natychmiast wzbudziło podejrzenia, że mogło chodzić o przestępstwo. Początkowo źródła policyjne sugerowały porachunki narkotykowe, jednak prokuratura w oficjalnym komunikacie potwierdziła jedynie wszczęcie śledztwa, wskazując, że wersja o samobójstwie nie jest wykluczona.
Przestępcza przeszłość
Bekim H. pochodził z miejscowości Bicaj w północnej Albanii, w pobliżu Kükes i granicy z Kosowem. W 2017 roku został skazany w Wielkiej Brytanii na 7 lat więzienia za handel kokainą. Jego grupa zaopatrywała w narkotyki Southampton, ukrywając towar i gotówkę w specjalnych schowkach w samochodzie Opel Astra. Podczas zatrzymania policja przejęła kokainę wartą 140 tys. funtów oraz 30 tys. funtów w gotówce. Wraz z Bekimem H. skazano także trzech innych członków gangu.
Powrót do działalności w Belgii
Po odbyciu kary Bekim H. miał przenieść się do Belgii, gdzie – według albańskich mediów – ponownie zajął się handlem narkotykami, współpracując z dawnym przywódcą grupy. Dziennikarz śledczy Artan Hoxha twierdzi, że nie ma mowy o samobójstwie, lecz o brutalnym zabójstwie. Według niego Bekim H. został uprowadzony, zamordowany, a jego ciało demonstracyjnie powieszono na znaku drogowym jako ostrzeżenie w ramach zemsty w środowisku przestępczym.
Motyw – utrata transportu kokainy
Hoxha podaje również możliwy motyw zbrodni. Według jego źródeł grupa Bekima H. miała „utracić” dużą partię kokainy w porcie w Antwerpii, co mogło wywołać konflikt z innymi organizacjami. Tożsamość sprawców nie jest jednak znana. Reporter mówi o sporze „między dużymi grupami”, nie podając konkretnych nazw.
Tło rodzinne
Media albańskie przypominają, że Bekim H. wyjechał za granicę, aby poprawić sytuację finansową rodziny. Jego ojciec jest osobą z niepełnosprawnościami, a siostra zmaga się z problemami zdrowotnymi. Rodzina oczekuje obecnie na wydanie ciała przez belgijskie władze, aby pochować go w rodzinnej miejscowości.
Podobieństwa do metod karteli
Albańscy dziennikarze porównują tę sprawę do praktyk meksykańskich karteli, które zawieszają ciała rywali w przestrzeni publicznej jako ostrzeżenie. Jak zauważa Hoxha, fakt, że „tak młody człowiek ginie w ten sposób w sercu Europy, pokazuje skalę problemu narkotykowego”. Wskazuje też na Antwerpię jako „stolicę kokainy” w Europie.
Śledztwo w Belgii
Śledztwo prowadzi sekcja zabójstw Federalnej Policji Sądowej w Brukseli. Prokuratura nie potwierdziła jeszcze oficjalnie tożsamości ofiary. Organy ścigania ograniczają się do stwierdzenia, że zmarły „prawdopodobnie miał przeszłość narkotykową”. Wersja o samobójstwie nadal uchodzi za najbardziej prawdopodobną, choć wszystkie hipotezy są brane pod uwagę.
Sprawa uwidacznia złożoność i międzynarodowy charakter przestępczości narkotykowej w Europie oraz rosnącą rolę Belgii – szczególnie portu w Antwerpii – jako kluczowego punktu szlaków kokainowych na kontynencie.