Bezpieczeństwo pieszych nie ogranicza się tylko do przechodzenia przez jezdnię. Według badania opublikowanego w czwartek przez instytut Vias aż połowa wypadków i zdarzeń niebezpiecznych z udziałem pieszych ma miejsce na chodnikach. To zaskakujący wniosek, który zmienia dotychczasowe spojrzenie na zagrożenia w ruchu miejskim i wskazuje na potrzebę szerszego podejścia do kwestii bezpieczeństwa w przestrzeni publicznej.
Aby dojść do tych ustaleń, Vias przeprowadził wywiady z ponad 500 pieszymi i kierowcami, którzy uczestniczyli w wypadkach w ciągu ostatniego roku. Skala badania pozwoliła na wyciągnięcie istotnych wniosków dotyczących realnych zagrożeń w codziennym ruchu.
Kolizje w strefach pieszych – nieoczekiwane zagrożenie
Jednym z odkryć jest fakt, że jeden na pięć wypadków lub nieomal-wypadków między pieszymi a rowerzystami zdarza się w strefach teoretycznie przeznaczonych wyłącznie dla pieszych, takich jak deptaki. Podważa to założenie, że takie przestrzenie automatycznie gwarantują bezpieczeństwo. Współdzielenie przestrzeni przez pieszych, rowerzystów i użytkowników hulajnóg elektrycznych staje się coraz bardziej problematyczne wraz ze wzrostem różnorodności środków transportu.
Prędkość, agresja i smartfony
Według raportu głównymi czynnikami zagrożenia są: agresywna jazda (38 procent przypadków), nadmierna prędkość oraz nieuwaga. Smartfony są bezpośrednią przyczyną 9 procent zdarzeń, ale ogółem brak koncentracji – zarówno u kierowców, jak i pieszych – odgrywa rolę w niemal 30 procentach przypadków. Chodzenie lub prowadzenie pojazdu z oczami utkwionymi w ekranie istotnie zwiększa ryzyko.
Lekceważenie zasad pierwszeństwa
Nieprzestrzeganie zasad pierwszeństwa odgrywa rolę w niemal co piątym zdarzeniu. Vias podkreśla, że większe respektowanie ograniczeń prędkości oraz dostosowanie stylu jazdy do warunków jest kluczowe dla poprawy bezpieczeństwa. Instytut apeluje również o przemyślane planowanie przestrzeni publicznej, które ułatwi współistnienie pieszych, rowerzystów i kierowców.
Kontekst urbanistyczny i zmieniająca się mobilność
Wyniki badania pokazują, że belgijskie miasta – podobnie jak inne europejskie metropolie – stają w obliczu wyzwań związanych z rosnącą popularnością rowerów, hulajnóg elektrycznych i innych form mikromobilności. Chodniki, zaprojektowane jako przestrzeń dla pieszych, coraz częściej stają się miejscem konfliktów.
Rowerzyści nierzadko korzystają z chodników, obawiając się ruchu samochodowego, co zwiększa ryzyko kolizji. Problem nasila się w godzinach szczytu, gdy ulice są najbardziej zatłoczone.
Rola technologii w rozpraszaniu uwagi
Smartfony i inne urządzenia mobilne odpowiadają za 9 procent zdarzeń, ale ich rzeczywisty wpływ jest większy, jeśli wliczyć inne formy nieuwagi. Zjawisko „zombie pieszych” – osób poruszających się z oczami utkwionymi w telefonie – staje się coraz powszechniejsze.
Niektóre miasta próbują reagować, wprowadzając np. sygnalizację świetlną wbudowaną w chodniki, aby dotrzeć do osób patrzących w dół. Eksperci ostrzegają jednak, że problem dotyczy nie tylko pieszych, ale także kierowców i rowerzystów.
Wymiar kulturowy i behawioralny
Wskazanie agresywnej jazdy i prędkości w 38 procentach przypadków podkreśla, że chodzi nie tylko o infrastrukturę, lecz także o kulturę korzystania z przestrzeni publicznej. Pośpiech, brak cierpliwości i nierespektowanie innych użytkowników drogi to zjawiska, których nie da się rozwiązać samymi przepisami.
Dlatego edukacja i kampanie społeczne muszą iść w parze z egzekwowaniem prawa. Zmiana mentalności uczestników ruchu staje się kluczowym wyzwaniem.
Wyzwania dla planistów miejskich
Badanie Vias stawia pytanie o to, jak projektować przestrzeń publiczną w przyszłości. Tradycyjna segregacja ruchu – osobne pasy dla pieszych, rowerzystów i samochodów – w gęsto zabudowanych centrach napotyka ograniczenia.
Niektóre miasta eksperymentują z koncepcją „wspólnej przestrzeni” (shared space), gdzie brak wyraźnych granic wymusza większą ostrożność. Inne stawiają na maksymalną segregację ruchu. Każde z tych podejść ma swoje zalety i ograniczenia.
Rola danych i monitoringu
Raport Vias opiera się na relacjach uczestników zdarzeń, ale eksperci wskazują na potrzebę uzupełnienia go o obiektywne dane: nagrania z kamer miejskich, systemy automatycznego wykrywania ryzykownych zachowań czy aplikacje do zgłaszania niebezpiecznych miejsc.
Rozwój sztucznej inteligencji daje nowe możliwości monitorowania bezpieczeństwa. Algorytmy mogą automatycznie wykrywać np. nadmierną prędkość w strefach pieszych czy ryzykowne wejścia na jezdnię.
Rekomendacje i działania
Instytut Vias zaleca wieloaspektowe podejście obejmujące:
- skuteczniejsze egzekwowanie ograniczeń prędkości,
- przeprojektowanie przestrzeni publicznej,
- kampanie edukacyjne skierowane do pieszych i kierowców,
- wykorzystanie nowych technologii wspierających bezpieczeństwo,
- aktualizację prawa pod kątem nowych form mobilności.
Żaden z tych elementów nie wystarczy samodzielnie – dopiero połączenie infrastruktury, edukacji, egzekwowania prawa i technologii może realnie poprawić bezpieczeństwo w belgijskich miastach.
Europejski kontekst
Zagrożenia pieszych to problem całej Europy. Unia Europejska promuje wizję „zero ofiar śmiertelnych” w ruchu drogowym do 2050 roku. Realizacja tego celu wymaga radykalnej zmiany podejścia i szczególnej ochrony najbardziej wrażliwych uczestników ruchu.
Badanie Vias wnosi ważny wkład w tę debatę, wskazując obszary wymagające interwencji i podkreślając konieczność działań systemowych, które wykraczają poza lokalny kontekst Belgii.