Nadzwyczajne walne zgromadzenie Sibelga, brukselskiego operatora sieci dystrybucji elektryczności i gazu, przegłosowało w czwartek zmianę statutu umożliwiającą Thibaudowi Wyngaardowi (Écolo) wejście do zarządu – poinformował dziennik La Libre. Decyzja ta budzi kontrowersje, gdyż osłabia dotychczas obowiązujące zasady parytetu płci.
Dotąd regulamin wymagał, aby żadna z płci nie przekraczała dwóch trzecich składu organu. Ze względu na zgłoszonych kandydatów brakowało jednak jednej kobiety, co blokowało nominację Thibauda Wyngaarda, dotychczas obserwatora w zarządzie. Jego kompetencje w obszarze energetyki były szczególnie cenione przez Écolo.
Kompromis kosztem parytetu
W tej sytuacji statut zmieniono. Zamiast ścisłego progu dwóch trzecich pojawiło się ogólne zobowiązanie do „dążenia” do parytetu. Zmiana została zatwierdzona przez przedstawicieli gmin, choć nie bez zastrzeżeń. „Zaskakujące jest widzieć partię taką jak Écolo osłabiającą parytet płci w Sibelga” – przyznało jedno ze źródeł cytowanych przez La Libre.
Dzięki temu kompromisowi Thibaud Wyngaard, radny w Uccle, mógł oficjalnie wejść do zarządu. Decyzja nie była jednak jednomyślna – jedna z przedstawicielek Écolo zagłosowała przeciwko zmianie, co pokazuje wewnętrzne podziały w partii.
Paradoks wartości progresywnych
Sytuacja w Sibelga odsłania napięcie między zobowiązaniem do równości płci a chęcią powołania osoby z wysokimi kwalifikacjami w sektorze energetyki. Écolo, tradycyjnie popierająca parytet, znalazła się w trudnym położeniu: wybór między przestrzeganiem zasad a włączeniem do zarządu eksperta w kluczowej dziedzinie transformacji energetycznej.
Znaczenie dla zarządzania Sibelga
Sibelga, odpowiedzialna za dystrybucję energii w Regionie Stołecznym Brukseli, stoi przed wyzwaniami transformacji energetycznej – dekarbonizacji, integracji odnawialnych źródeł energii i modernizacji sieci. Argument o konieczności wzmocnienia zarządu specjalistą wydaje się więc uzasadniony. Pytanie jednak, czy nie można było znaleźć równie wykwalifikowanej kobiety, która wypełniłaby wymóg parytetu.
Precedens i jego konsekwencje
Zmiana statutu osłabiająca wymogi ilościowe na rzecz ogólnikowego „dążenia” do równowagi płci to istotne złagodzenie reguł. Eksperci ds. równości często krytykują takie sformułowania jako niewystarczające i umożliwiające obchodzenie realnych zobowiązań. Powstaje ryzyko precedensu – inne instytucje publiczne mogą powoływać się na przypadek Sibelga, by usprawiedliwiać podobne wyjątki.
Podziały w Écolo
Sprzeciw jednej z przedstawicielek Écolo wobec zmiany pokazuje, że decyzja wywołała spór również wewnątrz partii. Dylemat między formalnym przestrzeganiem zasad parytetu a pragmatyzmem kompetencyjnym odzwierciedla szersze napięcia w debatach o równouprawnieniu i polityce tożsamościowej.
Belgijska debata o parytecie
Belgia należy do krajów, które wprowadziły rozbudowane mechanizmy równouprawnienia w instytucjach publicznych i spółkach. Jednak praktyczne wdrażanie parytetu bywa trudne – szczególnie w sektorach technicznych, gdzie udział kobiet jest wciąż niższy. To rodzi pytanie, jak łączyć natychmiastowe wymogi parytetu z długofalowym wspieraniem kobiet w karierze zawodowej.
Krytyka ze strony środowisk feministycznych
Organizacje feministyczne mogą uznać decyzję Sibelga za krok wstecz. Argument o „wyjątkowych kompetencjach” bywał w historii wielokrotnie wykorzystywany do marginalizowania kobiet. Krytyczki wskazują, że brak kandydatki o porównywalnych kwalifikacjach to często efekt ograniczonego procesu rekrutacyjnego, a nie realny brak specjalistek.
Alternatywy i przejrzystość
Kontrowersje rodzą pytania o możliwe inne rozwiązania: czy rozważano np. poszerzenie zarządu, które pozwoliłoby zachować parytet? Czy aktywnie poszukiwano wykwalifikowanych kandydatek w energetyce? Transparentność decyzji i argumentów, które doprowadziły do zmiany, będzie kluczowa dla oceny sprawy przez opinię publiczną.
Skutki dla polityki równościowej
Przypadek Sibelga to ważny test dla belgijskiej polityki równości płci. Może zostać zapamiętany jako wyjątek podyktowany szczególnymi okolicznościami albo jako precedens osłabiający mechanizmy parytetowe. Ostateczna ocena będzie zależeć od tego, jak podobne sytuacje będą rozwiązywane w przyszłości i czy instytucje publiczne zachowają determinację w realizacji polityki równouprawnienia.