W Zaventem kończy się historia policyjnej Tesli unieruchomionej od 2019 r. Podczas sesji rady gminy burmistrz Dirk Philips (Open VLD) poinformował, że udało się osiągnąć porozumienie z holenderską firmą leasingową, która przez lata zatrzymywała dokumenty niezbędne do rejestracji pojazdu.
Samochód, model S zakupiony w 2019 r. w ramach zamówienia publicznego, nigdy nie mógł zostać dopuszczony do ruchu z powodu zawirowań administracyjnych. Holenderski dealer najpierw zarejestrował auto za pośrednictwem firmy leasingowej, a następnie sprzedał je gminie. Kiedy salon zbankrutował, niezbędne dokumenty zostały zablokowane.
Rosnące koszty administracyjnego impasu
Pojazd kosztował około 82 tysiące euro netto, ale suma wydatków wzrosła znacząco. Gmina musiała zapłacić 10 tysięcy euro firmie leasingowej, aby odzyskać dokumenty, co podniosło koszt całkowity do około 128 tysięcy euro. Próby odzyskania zapłaconego VAT zakończyły się niepowodzeniem.
Burmistrz zapewnił, że auto było regularnie ładowane i jest gotowe do jazdy. Opozycja wyraziła jednak obawy dotyczące stanu baterii po sześciu latach postoju. „Według mnie jest martwa. To jeszcze nie koniec wydatków” – skomentował przedstawiciel listy Stop Beton.
Krytyka ze strony opozycji
Radny z N-VA ocenił sprawę jako wydatek, który wymknął się spod kontroli. „Nawet jeśli Tesla w końcu pojedzie, pozostaje pytanie, czy było warto” – dodał. Krytyka dotyczy przede wszystkim gospodarowania środkami publicznymi i konsekwencji błędów proceduralnych przy zamówieniach publicznych.
Mimo zastrzeżeń rada gminy większością głosów zatwierdziła ugodę. Tesla ma wreszcie wyjechać na drogę, choć pozostanie symbolem inwestycji, której realizacja trwała sześć lat.
Szerszy kontekst elektryfikacji flot publicznych
Sprawa z Zaventem wpisuje się w trudności związane z elektryfikacją flot służb publicznych w Belgii. Wiele gmin inwestuje w pojazdy elektryczne, lecz napotyka na bariery techniczne, infrastrukturalne, administracyjne i finansowe.
Upadłość dealera w trakcie procedury zakupu obnażyła luki w zabezpieczeniu interesów zamawiającego. Pokazuje też ryzyko związane z transgranicznymi zakupami nowych technologii.
Pytania o kondycję techniczną po długim postoju
Obawy o stan baterii są uzasadnione – litowo-jonowe akumulatory źle znoszą wieloletni postój. Nawet okresowe ładowanie nie zapobiega degradacji, co może skutkować koniecznością kosztownej wymiany lub regeneracji. Eksperci wskazują, że przed dopuszczeniem auta do służby niezbędna będzie szczegółowa diagnostyka.
Lekcje dla innych samorządów
Historia tej Tesli pokazuje, jak istotne jest sprawdzanie statusu prawnego i proceduralnego pojazdu przed zakupem. Zabezpieczenie interesów nabywcy, wybór solidnych dostawców oraz klauzule w umowach chroniące przed problemami rejestracyjnymi to elementy, które mogłyby zapobiec podobnym sytuacjom.
Zakup bezpośrednio od producenta lub lokalnych dealerów mógłby uprościć procedury i ograniczyć ryzyko związane z bankructwem pośredników.
Perspektywa wykorzystania pojazdu
Jeśli auto okaże się sprawne, gmina Zaventem będzie mogła wykorzystać je do celów policyjnych. Elektryczne samochody służbowe przynoszą korzyści w postaci zerowej emisji lokalnej, niższych kosztów eksploatacji i cichej pracy w gęsto zabudowanych obszarach.
Jednak sześć lat opóźnienia sprawiło, że zakupiona w 2019 r. Tesla Model S nie dorównuje już aktualnym standardom. Nowsze modele oferują większy zasięg, szybsze ładowanie i nowoczesne systemy wsparcia kierowcy.
Skutki dla zarządzania publicznego
Sprawa uwidacznia słabości procedur zamówień publicznych w obliczu nowych technologii. Obowiązujące regulacje, projektowane dla tradycyjnych zakupów, nie zawsze odpowiadają specyfice rynku pojazdów elektrycznych i złożonych modeli transakcji.
Modernizacja przepisów i wprowadzenie bardziej elastycznych mechanizmów ochrony interesów zamawiających mogłyby uchronić inne gminy przed podobnymi sytuacjami.
Dla mieszkańców Zaventem oraz podatników regionu to przykład nieefektywnego gospodarowania publicznymi pieniędzmi. Choć gmina odzyska pojazd, pytanie, czy sześć lat opóźnień i dodatkowe koszty były do uniknięcia, pozostaje otwarte.
Historia policyjnej Tesli z Zaventem na długo pozostanie symbolem administracyjnych błędów i ostrzeżeniem dla innych samorządów.