We wtorek przed Sądem Pierwszej Instancji w Brukseli ruszył proces ośmiu młodych mężczyzn oskarżonych o przynależność do gangu miejskiego „Simonis 81”. Prokuratura zarzuca im szereg poważnych przestępstw popełnionych w latach 2021–2024, w tym rozboje z użyciem przemocy, zaplanowane napady na młode osoby – również niepełnoletnie – oraz zniszczenie autobusu należącego do przewoźnika De Lijn. Do zdarzeń dochodziło głównie w rejonie stacji metra Simonis i w parku Élisabeth. Prokuratura określiła oskarżonych jako „tchórzy, brutalnych i pozbawionych skrupułów”, wskazując na systematyczny charakter ich działań i brutalne metody zastraszania ofiar.
Śledztwo rozpoczęte w kwietniu 2022 roku ujawniło trzy kategorie przestępstw. Zidentyfikowano sześć rozbojów z bronią, dziewięć zasadzek przygotowanych w celu okradania ofiar oraz kilka ataków uznanych za „całkowicie bezpodstawne”. W toku dochodzenia odnaleziono nagrania wideo wykonane przez samych sprawców i publikowane w mediach społecznościowych, co dodatkowo potwierdziło działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.
Zasadzki z udziałem młodych kobiet
Prokuratura szczegółowo przedstawiła mechanizm działania gangu, który opierał się na starannie przygotowanych pułapkach. Według ustaleń śledczych młode kobiety umawiały się z potencjalnymi ofiarami, które następnie były napadane i okradane. Sprawcy zabierali telefony, kosztowności oraz zmuszali pokrzywdzonych do wykonywania przelewów bankowych pod groźbą przemocy.
W materiałach dowodowych znajdują się również nagrania ataków, które członkowie grupy sami rejestrowali i publikowali w sieci. Według prokuratury miały one służyć zastraszaniu ofiar lub stanowić formę chwalenia się przestępstwami. „Logika działania zorganizowanej grupy przestępczej jest tutaj całkiem oczywista” – podkreśliła prokurator, wnosząc o uznanie oskarżonych za winnych współudziału w zorganizowanej strukturze przestępczej.
Skala problemu może być większa
Prokuratura zaznaczyła, że sprawa rozpatrywana przed sądem stanowi prawdopodobnie jedynie fragment rzeczywistej działalności gangu. „To, co tutaj widzimy, to zaledwie minimum dokonanych ataków. Analiza zawartości telefonów ujawniła dodatkowe nagrania przedstawiające inne napady, których nie udało się bezpośrednio powiązać z obecnym postępowaniem” – stwierdziła przedstawicielka prokuratury.
Zeznania ofiar i zgromadzone dowody potwierdzają, że działalność gangu koncentrowała się wokół stacji metra Simonis i parku Élisabeth, popularnych miejsc spotkań młodzieży ze stolicy. Szczególny niepokój budzi fakt, że część poszkodowanych to osoby niepełnoletnie, które padły ofiarą brutalnych napaści.
Proces będzie kontynuowany w nadchodzących dniach. Obrońcy oskarżonych zaprezentują swoje stanowiska podczas mów końcowych. Wyrok będzie istotny nie tylko dla oskarżonych, lecz także jako sygnał w sprawie walki z przestępczością zorganizowaną w stolicy.