W środę rano w zajezdni TEC w Jemeppe, w pobliżu Seraing, wybuchł spontaniczny strajk, który sparaliżował znaczną część komunikacji publicznej w rejonie Liège. Dyrekcja operatora transportu publicznego wyraziła swoje niezadowolenie i podkreśliła, że nie potrafi wskazać powodów tej akcji protestacyjnej, przeprowadzonej bez wcześniejszego ostrzeżenia.
Pracownicy zajezdni TEC w Jemeppe rozpoczęli protest niespodziewanie, bez zapowiedzi. Brak wcześniejszego powiadomienia wywołał ostrą reakcję kierownictwa TEC Liège-Verviers, które podkreśliło swoje niezrozumienie wobec działań podjętych przez część załogi.
Dyrekcja nie rozumie powodów protestu
Według stanowiska zarządu TEC, przekazanego portalowi Sudinfo, akcja mogła być związana z wdrożeniem nowych rozkładów jazdy obowiązujących od 1 października. Dyrekcja zaznaczyła jednak, że zmiany te były wynikiem konstruktywnych dyskusji i zostały zatwierdzone przez organizacje związkowe w ramach dialogu społecznego.
„Nie rozumiemy przyczyn tej akcji. Nowe rozwiązania wprowadzone od 1 października były szczegółowo omawiane i uzyskały akceptację przedstawicieli pracowników podczas oficjalnych konsultacji” – oświadczyło kierownictwo TEC.
Stanowcze potępienie akcji bez uprzedzenia
Zarząd TEC Liège-Verviers „stanowczo potępił” przeprowadzenie protestu bez wcześniejszego zawiadomienia, podkreślając negatywne konsekwencje dla pasażerów. To właśnie podróżujący – według dyrekcji – zostali najbardziej poszkodowani, ponieważ nie mieli możliwości zaplanowania alternatywnego środka transportu.
Protest bez uprzedzenia budzi kontrowersje w kontekście obowiązujących standardów dotyczących akcji strajkowych, które przewidują wcześniejsze informowanie pracodawcy i użytkowników usług publicznych.
Znaczący wpływ na sieć komunikacyjną
Strajk miał poważne skutki dla funkcjonowania komunikacji publicznej w regionie. W jego wyniku z ruchu wypadło 27 linii autobusowych z 212 obsługiwanych przez TEC Liège-Verviers. Zajezdnia w Jemeppe została całkowicie zablokowana, co uniemożliwiło wyjazd autobusów.
Wstrzymane linie to: 9, 10, 40, 41, 42, 43, 44, 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52, 53, 86, 87, 88, 89, 90, 91, 122, 145, 153, 156, 194 i 285. Tak szeroki zakres ograniczeń oznaczał poważne utrudnienia dla tysięcy mieszkańców Liège i Seraing, codziennie korzystających z transportu publicznego.
Trwają rozmowy w celu rozwiązania sytuacji
Obecnie prowadzone są negocjacje między dyrekcją a przedstawicielami pracowników w celu jak najszybszego przywrócenia normalnego funkcjonowania komunikacji. Obie strony zdają sobie sprawę z pilnej potrzeby znalezienia rozwiązania, biorąc pod uwagę liczbę osób pozbawionych dostępu do transportu.
TEC zapowiedział, że będzie na bieżąco informować o rozwoju sytuacji i jej wpływie na sieć komunikacyjną. Pasażerowie mogą śledzić aktualne komunikaty na stronie operatora letec.be.
Sytuacja ta ujawnia napięcia w relacjach pomiędzy personelem transportu publicznego a kierownictwem i pokazuje wyzwania towarzyszące wdrażaniu zmian organizacyjnych w sektorze usług publicznych, gdzie interesy pracowników, zarządu i pasażerów często trudno pogodzić.