Po pięciu dekadach produkcji energii reaktor jądrowy Tihange 1 został 30 września 2025 roku odłączony od sieci energetycznej. Instalacja należąca w równych częściach do koncernów Engie i EDF Belgium kończy swoją misję jako czwarta zamknięta elektrownia jądrowa w Belgii i druga na terenie Walonii. Wcześniej wyłączono już Doel 3, Tihange 2 oraz Doel 1. To kolejny etap realizacji belgijskiej strategii odchodzenia od energetyki jądrowej.
Z siedmiu reaktorów funkcjonujących dotąd w Belgii pozostają obecnie trzy jednostki: Doel 4 i Tihange 3, których eksploatację przedłużono o 10 lat, oraz Doel 2. Sytuacja ta ma jednak charakter przejściowy, gdyż 1 grudnia planowane jest wyłączenie reaktora Doel 2. Od tego momentu Belgia będzie dysponować jedynie dwoma przedłużonymi reaktorami, co istotnie wpłynie na krajowy miks energetyczny i bezpieczeństwo dostaw prądu.
Spór o dalszą eksploatację reaktora
Choć zamknięcie Tihange 1 – którego żywotność przedłużono już raz, w 2015 roku – wydaje się przesądzone z punktu widzenia Engie, rząd federalny ma inne plany. Minister energii Mathieu Bihet (MR) zwrócił się do Engie i EDF z żądaniem, by nie podejmowały nieodwracalnych działań związanych z wygaszaniem reaktora, które uniemożliwiłyby jego ponowne uruchomienie lub znacząco podniosły koszty takiej operacji.
Engie sygnalizuje pewną elastyczność – przedstawiciele spółki podkreślają, że harmonogram prac nie przewiduje większych interwencji przed końcem roku. Pozostawia to przestrzeń na dalsze rozmowy polityczne i ewentualne korekty strategii. Do końca 2025 roku trwa więc okres buforowy, w którym możliwe są negocjacje między władzami a operatorami.
Trwające negocjacje i strategiczne decyzje
Do Engie i EDF wysłano oficjalne pisma wzywające do rozpoczęcia rozmów o ewentualnym dalszym funkcjonowaniu Tihange 1. Minister Bihet wyjaśnił w Izbie Reprezentantów, że kluczowe jest podjęcie decyzji strategicznej, biorącej pod uwagę zarówno aspekty techniczne, jak i finansowe. Zwrócił uwagę, że w rozmowach pojawiają się argumenty o złożoności przedsięwzięcia, ale nie o jego technicznej niemożności ani kategorycznym sprzeciwie operatorów. Szczegóły negocjacji pozostają jednak niejawne.
Bihet daje do zrozumienia, że przedłużenie eksploatacji Tihange 1 jest możliwe, jeśli znajdzie się polityczna wola i porozumienie z operatorami. Sprawa ma duże znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego kraju w trakcie transformacji i stopniowego wyłączania kolejnych źródeł konwencjonalnych.
Perspektywa dodatkowego przedłużenia dla Doel 4 i Tihange 3
Rząd rozważa również kolejne przedłużenie eksploatacji reaktorów Doel 4 i Tihange 3 o następne 10 lat, co oznaczałoby ich pracę aż do 2045 roku. Według francuskiego medium La Lettre, EDF prowadzi rozmowy z Engie i belgijskim państwem o możliwości przejęcia tych reaktorów, jeśli decyzja o dalszym przedłużeniu zostanie podjęta.
Zaangażowanie EDF wskazuje na potencjalne zmiany w strukturze własnościowej belgijskiego sektora jądrowego i gotowość francuskiego koncernu do długoterminowych inwestycji. Dla Belgii oznaczałoby to zabezpieczenie istotnej części mocy wytwórczych w nadchodzących dekadach, co ma znaczenie dla stabilności systemu energetycznego.
Implikacje dla bezpieczeństwa energetycznego
Wyłączenie Tihange 1 i planowane zamknięcie Doel 2 postawią Belgię przed poważnym wyzwaniem w zakresie bezpieczeństwa dostaw energii. Redukcja liczby działających reaktorów z siedmiu do dwóch w kilka lat wymusi znalezienie alternatyw dla stabilnych źródeł energii. Belgia będzie musiała zwiększyć import, rozwijać odnawialne źródła i utrzymywać w gotowości elektrownie gazowe.
Reaktor Tihange 1, uruchomiony w 1975 roku po sześcioletniej budowie, przez pół wieku był filarem belgijskiej energetyki. Jego zamknięcie zamyka pewien rozdział w historii kraju i otwiera debatę nad przyszłym kształtem miksu energetycznego oraz miejscem energii jądrowej w długoterminowej strategii. Najbliższe decyzje będą miały znaczenie zarówno dla gospodarki, jak i dla realizacji zobowiązań klimatycznych Belgii.