System bonusu emerytalnego wprowadzonego przez poprzedni rząd będzie kosztował finanse publiczne Belgii około 267 milionów euro w roku bieżącym – poinformował we wtorek minister emerytur Jan Jambon podczas posiedzenia komisji Izby Reprezentantów. Mechanizm, który od początku budził kontrowersje, zostanie zlikwidowany z końcem 2025 roku i zastąpiony nowym rozwiązaniem opartym na systemie bonus-malus.
Obecny bonus, wdrożony przez rząd De Croo, przysługuje od najwcześniejszego możliwego wieku przejścia na emeryturę. Nowy system będzie odnosił się do ustawowego wieku emerytalnego, co oznacza fundamentalną zmianę filozofii – od nagradzania wczesnych decyzji o kontynuacji pracy do budowania zachęt i sankcji względem wieku ustawowego. Ma to istotne konsekwencje zarówno finansowe, jak i społeczne.
Rozłożenie kosztów na kolejne lata
Premia przygotowana przez byłą minister emerytur Karine Lalieux od początku spotykała się z krytyką ze względu na wysokie koszty. Na wniosek posła Axela Ronse (N-VA) minister Jambon ujawnił szczegóły dotyczące obciążeń budżetu. Według wyliczeń resortu, do końca 2025 roku suma kosztów sięgnie 267 milionów euro. Wydatki będą jednak rozłożone do 2029 roku – po około 53,5 miliona euro rocznie – ze względu na różne momenty przechodzenia poszczególnych osób na emeryturę.
Ronse określił tę kwotę jako gigantyczną i pochwalił decyzję ministra o reformie systemu. Jambon podkreślił, że prawa do bonusu będą naliczane do końca 2025 roku. Różnica między obecnym a przyszłym rozwiązaniem dotyczy także sposobu wypłaty: dziś premia wypłacana jest jednorazowo, podczas gdy mechanizm bonus-malus będzie wpływał na miesięczną wysokość świadczenia.
Szczegóły nowego systemu bonus-malus
Nowy mechanizm został uzgodniony podczas letniego porozumienia rządu federalnego i wymaga jeszcze zatwierdzenia przez parlament. Na pytanie Kim De Witte (PVDA-PTB) minister Jambon wyjaśnił, że malus zacznie obowiązywać dopiero po czterech miesiącach w przypadku osób przechodzących na wcześniejszą emeryturę w grudniu – kiedy nowe przepisy nie będą jeszcze formalnie zatwierdzone. Rozwiązanie to ma zapobiec sytuacjom, w których obywatele znalazłby się w niekorzystnym położeniu z powodu opóźnień legislacyjnych.
System bonus-malus wprowadza większą równowagę – z jednej strony premiuje pracę po osiągnięciu wieku emerytalnego, z drugiej wprowadza konsekwencje finansowe za wcześniejsze zakończenie kariery. Zwolennicy uważają, że to skuteczniejsza zachęta do dłuższej aktywności zawodowej. Krytycy ostrzegają jednak, że osoby w złym stanie zdrowia lub pracujące fizycznie mogą być szczególnie dotknięte przez nowy system.
Podwyżka składki na najwyższe emerytury uzupełniające
Projekt ustawy przewiduje także znaczną podwyżkę specjalnej składki Wijninckx, nakładanej na najwyższe emerytury uzupełniające. Poprzednia koalicja planowała wzrost z 3 do 6 procent, tymczasem obecny rząd podnosi stawkę aż do 12,5 procent. Składka obejmuje jedynie 1986 osób, co wskazuje na jej selektywny charakter i koncentrację na najzamożniejszych emerytach.
Podwyżka zwiększy wpływy z tego tytułu z 7,6 miliona euro do ponad 31 milionów euro rocznie. Składkę uiszczają pracodawcy lub przedsiębiorstwa, a środki te zasilą system emerytalny. Rząd podkreśla, że w ten sposób dodatkowe obciążenie dotyczy wyłącznie najbogatszych, bez podwyższania powszechnych składek czy obniżania świadczeń większości emerytów.
Kontekst fiskalny i społeczny reform emerytalnych
Zmiany wpisują się w szerszy plan konsolidacji fiskalnej omawiany podczas trwającego konklawe budżetowego. Rząd musi znaleźć 16,6 miliarda euro oszczędności w ciągu czterech lat, co wymusza analizę wszystkich wydatków publicznych. Reforma systemu emerytalnego – jednego z największych obciążeń dla budżetu – postrzegana jest jako kluczowy element tej strategii.
Likwidacja bonusu i wprowadzenie systemu bonus-malus mają ograniczyć koszty oraz stworzyć bodźce do dłuższej aktywności zawodowej, co w długiej perspektywie może poprawić równowagę finansową systemu. Krytycy obawiają się jednak, że nowe rozwiązanie uderzy w osoby, które nie mają realnej możliwości pracy do wieku emerytalnego. Spór wokół reformy pokazuje napięcie między potrzebą stabilności fiskalnej a ochroną najbardziej wrażliwych grup społecznych.