W Regionalnym Centrum Szpitalnym Sambre et Meuse (CHRSM) panuje obecnie bardzo napięta atmosfera. W poniedziałek dyrekcja tej placówki, zarządzanej od stycznia przez organizację Solidaris i działającej w dwóch lokalizacjach – w Auvelais oraz Namur – rozstała się z 25 pracownikami. Kierownictwo określa tę decyzję jako trudną, lecz konieczną.
Problemy finansowe belgijskich szpitali od dłuższego czasu są powodem poważnych obaw, a CHRSM nie stanowi wyjątku. Placówka odnotowała deficyty w wysokości 20 milionów euro zarówno w 2023 r., jak i w roku ubiegłym. W tym trudnym kontekście ekonomicznym Solidaris przejęło szpitale w Auvelais i Namur na początku roku. CPAS/OCMW Namur, międzygminny związek Basse-Sambre oraz prowincja Namur udzieliły gwarancji finansowych na łączną kwotę 51,2 miliona euro. Mimo tego wsparcia, nowe kierownictwo zdecydowało się w poniedziałek zlikwidować 20,5 etatu przeliczeniowego.
Brak komentarza ze strony najwyższych władz
Laurette Onkelinx, była federalna minister zdrowia, mianowana w maju administratorką delegowaną CHRSM – funkcja łącząca radę administracyjną z dyrekcją generalną – odmówiła komentarza w tej sprawie. Dopiero po naciskach mediów dyrekcja opublikowała we wtorek po południu komunikat zatytułowany „CHRSM kontynuuje plan restrukturyzacji i dostosowuje organizację swoich służb wsparcia”.
W dokumencie podkreślono, że zawarto trzy układy zbiorowe pracy mające na celu wdrożenie planu naprawczego, gwarantujące jednocześnie utrzymanie warunków finansowych pracowników. Dyrekcja wraz ze związkami zawodowymi podpisała także porozumienie umożliwiające dobrowolne wcześniejsze przejście na emeryturę.
Reorganizacja dotyczy wyłącznie działów administracyjnych
Wdrażany plan naprawczy przewiduje redukcję zatrudnienia w wybranych działach administracyjnych we wszystkich lokalizacjach szpitala. Między majem a sierpniem przeprowadzono serię audytów, które pozwoliły zdefiniować priorytety poszczególnych służb i określić niezbędne zasoby.
Dyrekcja zapewnia, że pielęgniarki, pielęgniarze i opiekunowie medyczni nie zostali objęci tą reorganizacją. Stabilność zespołów opiekuńczych uznano za kluczową dla prawidłowego funkcjonowania placówki.
25 osób na 2 500 pracowników
Spośród 2 500 pracowników zatrudnionych w CHRSM reorganizacja objęła 20,5 etatu przeliczeniowego. W procesie decyzyjnym uczestniczyły dyrekcje poszczególnych działów. Kierownictwo podkreśla, że była to decyzja bolesna, ale konieczna, która nie podważa kompetencji ani zaangażowania zwolnionych pracowników.
Celem dyrekcji jest – jak zapewnia – wspieranie rozwoju działalności medycznej przy zachowaniu równowagi finansowej, co ma zagwarantować stabilny i ambitny rozwój instytucji.
Kontrowersyjny sposób przeprowadzenia zwolnień
Wieść o zwolnieniach wstrząsnęła personelem obu szpitali, tym bardziej że sposób ich przeprowadzenia budzi poważne zastrzeżenia.
Jeden z pracowników CHRSM potwierdził, że osoby objęte redukcją nie otrzymały formalnych wezwań ze strony działu HR. W poniedziałek przy ich biurach pojawił się agent ochrony, który polecił im natychmiast spakować rzeczy i opuścić budynek pod eskortą.
„To całkowicie nieludzki sposób postępowania” – skomentował anonimowo jeden ze współpracowników. Styl przeprowadzenia zwolnień wywołał pytania o standardy zarządzania zasobami ludzkimi w instytucji, której misją jest przecież opieka nad ludźmi.