22 lipca rząd waloński odnowił zezwolenia środowiskowe dla dwóch portów lotniczych – była to już czwarta wersja dokumentu dla lotniska w Liège (po odnowieniu w 2022 r.) oraz pierwsza wersja dla portu w Charleroi, obowiązująca przez 20 lat. Choć termin na składanie odwołań jeszcze się nie zakończył – zależy on od daty wywieszenia informacji w poszczególnych gminach – decyzje już wywołały falę sprzeciwów. Co istotne, skargi napływają nie tylko z najbliższego otoczenia lotnisk, lecz także z bardziej oddalonych regionów.
W przypadku Liège do Rady Stanu odwołanie złożyło aż dziewięć gmin z prowincji Limburg, zarówno po stronie belgijskiej, jak i niderlandzkiej. Ze strony flamandzkiej są to Riemst, Bilzen-Hoeselt, Tongres-Looz, Gingelom oraz prawdopodobnie Fourons. Po stronie holenderskiej sprzeciw wniosły gminy Eijsden-Margraten, Gulpen-Wittem, Vaals i Maastricht. Do tej transgranicznej koalicji planują dołączyć również francuskojęzyczne gminy Awans i Hannut, które rozważają przystąpienie do już złożonego odwołania lub wniesienie własnego.
Główne zarzuty wobec rozszerzenia działalności
Najczęściej podnoszony zarzut dotyczy zwiększenia limitu operacji lotniczych do 55 tysięcy rocznie wobec obecnych 35 tysięcy. Według szacunków spowoduje to wzrost uciążliwości dla około 280 tysięcy mieszkańców terenów przyległych do lotniska. Gminy podkreślają, że nie chodzi im o zamknięcie portu, lecz o większą odpowiedzialność za konsekwencje jego rozwoju.
Kolejnym spornym punktem jest zmiana metodologii pomiaru hałasu. Zamiast dotychczasowego globalnego limitu wprowadzono indywidualny limit dla każdego samolotu, z siedmioletnią redukcją obejmującą głównie maszyny typu Boeing 747. Zdaniem skarżących nowe regulacje są mniej rygorystyczne i nie chronią mieszkańców w wystarczającym stopniu.
Niedostateczna ocena wpływu na zdrowie i środowisko
Gminy podnoszą również, że przy wydawaniu zezwoleń nie przeanalizowano dostatecznie wpływu zwiększonego ruchu lotniczego na zdrowie mieszkańców. Wskazują na problem emisji azotu i jego oddziaływania na wrażliwe obszary przyrodnicze, a także na konsekwencje klimatyczne. Zwracają uwagę, że Walonia sama stawia podobne zarzuty wobec Flandrii w związku z nieograniczonym czasowo zezwoleniem na działalność lotniska Brussels National. Ten paradoks pokazuje, jak podobne argumenty pojawiają się w sporach dotyczących różnych regionów.
Charleroi – pięć gmin występuje wspólnie
W Charleroi pięć sąsiadujących gmin – Binche, Fleurus, Anderlues, Sombreffe i Fontaine-l’Evêque – złożyło wspólny wniosek o unieważnienie decyzji do Rady Stanu. Już na etapie konsultacji społecznych wyrażały one sprzeciw wobec projektu. Podstawowe obawy dotyczą zwiększenia liczby operacji lotniczych, choć w decyzji nie wskazano dokładnej wartości, oraz związanych z tym uciążliwości. Gminy podnoszą też brak odpowiednich mechanizmów kontrolnych – m.in. niedostatek punktów pomiaru hałasu, jak w przypadku Sombreffe – i niewystarczające uwzględnienie skutków zdrowotnych.
Stowarzyszenia mieszkańców przygotowują własne skargi
Również stowarzyszenie mieszkańców „Stop aux nuisances de l’aéroport de Charleroi” zapowiedziało złożenie odwołań. Prezes organizacji, Luc Hindryckx, podkreśla, że skarga gmin wzmacnia pozycję mieszkańców w walce o prawo do zdrowia i spokojnego życia. Odwołuje się do licznych zastrzeżeń zawartych w uwagach do raportu oddziaływania na środowisko, m.in. braku pełnej analizy zdrowotnej i ograniczenia stref oddziaływania, mimo że mapy hałasu powyżej 55 decybeli obejmują obszar aż 84 km długości i 37 km szerokości, sięgający do Francji. Krytykowane jest także nieprzestrzeganie godzin nocnego zamknięcia lotniska – w 2024 r. obowiązujące od 23:00 do 6:30 regulacje respektowano jedynie 18 razy.
Długi proces przed Radą Stanu
Termin składania odwołań wciąż trwa, a liczba skarg zapewne wzrośnie. Pewne jest tylko to, że Rada Stanu będzie musiała zmierzyć się z ogromną liczbą spraw. Procedura potrwa zapewne rok lub dwa, co oznacza, że nad działalnością obu lotnisk ciąży niepewność prawna. Ma to poważne konsekwencje nie tylko dla portów i przewoźników, ale również dla gmin, mieszkańców i władz regionalnych odpowiedzialnych za rozwój gospodarczy i ochronę środowiska.
Spór o walońskie lotniska pokazuje szersze napięcie między rozwojem gospodarczym a rosnącymi oczekiwaniami w zakresie ochrony środowiska i zdrowia publicznego. W centrum stoją fundamentalne pytania o model rozwoju infrastruktury transportowej w warunkach wzrastającej świadomości ekologicznej i społecznej. Decyzje Rady Stanu będą miały znaczenie nie tylko dla zainteresowanych stron, lecz także jako możliwy precedens dla podobnych sytuacji w przyszłości.