Parlament Regionu Stołecznego Brukseli po raz czwarty w tej kadencji głosował nad przyznaniem nowej transzy kredytów tymczasowych dla brukselskiego rządu (wychodzącego, ograniczonego w swoich działaniach). Vlaams Belang sprzeciwiło się tej propozycji, uzasadniając swoją decyzję brakiem uznania dla demokratycznie wyłonionej większości niderlandzkojęzycznej oraz trudną sytuacją finansową regionu.
Bob De Brabandere, przewodniczący frakcji Vlaams Belang w Parlamencie Brukselskim, przedstawił stanowisko partii w kontekście trwającego kryzysu politycznego. „Jeśli strona francuskojęzyczna odmawia uznania demokratycznie wyłonionej większości niderlandzkojęzycznej, nie powinna liczyć na wsparcie niderlandzkojęzycznych partii przy przedłużaniu środków finansowych” – podkreślił.
Krytyka struktury finansowej regionu
De Brabandere określił sytuację finansową Regionu Brukselskiego jako wirtualne bankructwo. Zadłużenie sięga niemal 250 procent, a deficyty strukturalne wciąż się pogłębiają. Jednocześnie, według niego, Partia Socjalistyczna (PS) poprzez Ahmeda Laaoueja uparcie odmawia respektowania woli wyborców oraz realiów instytucjonalnych.
„Nie możemy udzielić wsparcia bez uznania większości niderlandzkojęzycznej (Groen, Vooruit, Open VLD i N-VA) ani bez perspektywy fundamentalnych reform” – stwierdził De Brabandere. Każda transza kredytów tymczasowych oznacza, jego zdaniem, dalsze funkcjonowanie budżetu z luką wynoszącą 1,1 miliarda euro.
Konsekwencje przedłużającego się kryzysu politycznego
Po 474 dniach bez pełnoprawnego rządu Bruksela coraz wyraźniej odczuwa konsekwencje wieloletniego złego zarządzania. Zadłużenie regionu sięga blisko 16 miliardów euro, podczas gdy ponad 60 tysięcy rodzin czeka średnio 12 lat na mieszkanie społeczne.
Stopa bezrobocia w regionie wynosi 14,2 procent, wobec 4,2 procent we Flandrii. Dodatkowo narastają problemy związane z handlem narkotykami i przestępczością uliczną, które czynią coraz więcej dzielnic trudnymi do życia. De Brabandere podkreślił, że polityka fiskalna i transportowa rządu wypędza mieszkańców oraz przedsiębiorców.
Krytyka priorytetów wydatkowych
Vlaams Belang kwestionuje priorytety wydatkowe rządu brukselskiego. „Ci, którzy deklarują miłość do Brukseli, inwestują miliardy w prestiżowe projekty, takie jak muzeum KANAL czy kandydatura Molenbeek na Europejską Stolicę Kultury, podczas gdy mieszkańcy zmagają się na co dzień z brakiem bezpieczeństwa, problemem śmieci i wysokimi podatkami” – ocenił De Brabandere.
Przytoczył także słowa prokuratora Moinila, który wskazywał, że już 10 milionów euro mogłoby znacząco poprawić bezpieczeństwo w stolicy. „Tych pieniędzy jednak nie ma. To pokazuje skalę problemu” – skomentował.
Wielowymiarowa analiza sytuacji politycznej
Stanowisko Vlaams Belang odzwierciedla szersze napięcia w belgijskim systemie federalnym, zwłaszcza w zakresie podziału kompetencji i reprezentacji językowej w instytucjach brukselskich. Odmowa uznania większości niderlandzkojęzycznej przez PS ukazuje strukturalne problemy demokratycznego funkcjonowania w regionie wielojęzycznym.
Krytyka partii skierowana jest także wobec rządu federalnego pod przewodnictwem Barta De Wevera, oskarżanego o brak wystarczającego wsparcia dla mieszkańców Brukseli. Wskazuje to na systemowy charakter trudności, które wykraczają poza poziom regionalny.
Perspektywy reform strukturalnych
De Brabandere zakończył swoje wystąpienie stwierdzeniem, że Bruksela pilnie potrzebuje sanacji finansowej i fundamentalnych reform instytucjonalnych. „Kto naprawdę kocha Brukselę, musi odważyć się na interwencję. Stolica powinna znów być miastem nadającym się do życia, a nie miejscem naznaczonym konfliktami wspólnotowymi i nieudolnym zarządzaniem” – argumentował.
Choć stanowisko Vlaams Belang budzi kontrowersje, wskazuje na realne wyzwania stojące przed Regionem Stołecznym. Krytyka partii koncentruje się na potrzebie reform strukturalnych, poprawie zarządzania finansami publicznymi i rozwiązaniu impasu politycznego. Jednocześnie jej podejście do kwestii wspólnotowych i językowych może utrudniać osiągnięcie konsensusu niezbędnego dla stabilności regionu.
Trwający kryzys rządowy w Brukseli wymaga rozwiązań, które uwzględnią zarówno wyzwania budżetowe, jak i specyfikę wielojęzycznego charakteru stolicy, gdzie równowaga między wspólnotami jest fundamentem demokratycznej legitymacji władz regionalnych.