Władze gminy Ranst w prowincji Antwerpia zakończyły współpracę z nauczycielem religii islamskiej zatrudnionym w miejscowej szkole gminnej. Radna Christel Engelen z partii Ons Ranst/Vlaams Belang poinformowała, że decyzja ta była konsekwencją sygnałów o możliwym szerzeniu radykalnych poglądów przez pedagoga. Sprawa pokazuje wyzwania, przed jakimi stają belgijskie gminy w zakresie kontroli nad nauczaniem religii w szkołach publicznych.
Konstytucyjne ramy nauczania religii w Belgii
Zgodnie z konstytucją system edukacyjny musi obejmować nauczanie wszystkich uznanych wyznań religijnych. Oznacza to, że szkoły gminne są zobowiązane do organizowania lekcji religii islamskiej i nie mogą samodzielnie zrezygnować z tego obowiązku. Radna Engelen, choć nie pełni bezpośredniej funkcji w dziale oświaty, przypomniała zasady nadzoru: „To gminy współuczestniczą w zatrudnianiu nauczycieli religii islamskiej i w tym zakresie odpowiadają za treści przekazywane uczniom”.
Sygnały ostrzegawcze i reakcja władz
Jak podkreśliła Christel Engelen, priorytetem samorządu jest zapewnienie, aby dzieci nie były narażone na kontakt z radykalizacją czy fundamentalistycznymi treściami. „Niedawno zdecydowaliśmy o zakończeniu współpracy z nauczycielem religii islamskiej, który prowadził zajęcia w jednej ze szkół w Ranst” – przekazała radna. Zaznaczyła, że otrzymano informacje o jego aktywności związanej z propagowaniem radykalnych poglądów.
Po pojawieniu się tych sygnałów gmina przeprowadziła wewnętrzne dochodzenie z udziałem kilku instytucji. „Nie mogę ujawniać szczegółów, ale nauczyciel nie jest już zatrudniony w naszej społeczności szkolnej” – dodała Engelen.
Profil zwolnionego nauczyciela
Decyzja dotyczyła młodego pedagoga, który wcześniej pracował jako zastępca na tym stanowisku. Po przejściu na emeryturę innego nauczyciela ponownie znalazł się w kręgu zainteresowania gminy. Engelen podkreśliła, że kandydat spełniał formalne wymogi: „Posiadał ważny certyfikat Centrum Nauczania Islamu oraz nie figurował w rejestrze karnym”.
Mimo to dochodzenie wykazało okoliczności budzące wątpliwości władz, a dodatkowo pojawiły się skargi dotyczące jego pracy. „Często nie stawiał się na zajęciach, odwołując je w ostatniej chwili” – powiedziała radna. Władze postanowiły więc zakończyć współpracę i poszukać nowego nauczyciela. W przypadku szkoły gminnej w Ranst chodziło o sześć godzin lekcyjnych tygodniowo.
Brak dowodów na niewłaściwe oddziaływanie na uczniów
Radna zwróciła uwagę na ważny aspekt sprawy – brak dowodów, że nauczyciel przekazywał uczniom nieodpowiednie treści. „Nie mamy żadnych przesłanek, że mówił coś niewłaściwego podczas lekcji” – zaznaczyła. Jednocześnie podkreśliła: „Naszym obowiązkiem jest zapewnienie dzieciom nauki w bezpiecznym środowisku. Wzięliśmy odpowiedzialność za tę sytuację”.
Stanowisko pozostałych stron
Dyrekcja szkoły odmówiła komentarza, odsyłając do władz gminy. Burmistrz Bart Goris z partii PIT również nie chciał wchodzić w szczegóły. „Nie będę się odnosił do tej sprawy, ponieważ dotyczy osobistej teczki kadrowej pracownika. Nie przedłużyliśmy współpracy także z powodu jego częstych nieobecności” – wyjaśnił.
Sprawa w Ranst obrazuje trudności, z jakimi mierzą się samorządy w Belgii przy nadzorze nad nauczaniem religii w szkołach publicznych, gdzie trzeba pogodzić konstytucyjne gwarancje wolności religijnej z zapewnieniem bezpieczeństwa uczniów.