Sąd w Charleroi wydał wyrok w długotrwałej sprawie dotyczącej nieuczciwych praktyk socjalnych w transporcie, uznając winę głównych oskarżonych, lecz stosując zawieszenie orzeczenia kary. Firma będzie musiała zwrócić 1,8 mln euro niezapłaconych składek społecznych.
Skala i mechanizm nadużyć
Śledztwo rozpoczęło się kilka lat temu, gdy inspekcja społeczna i prokuratura federalna ustaliły, że kierowcy zatrudnieni przez słowacką firmę Milo Slovak Road Sro faktycznie wykonywali pracę w Belgii dla Michel Logistics. Ostatnie udokumentowane naruszenia datują się na 2019 rok.
Przed sądem stanęły spółki grupy Transports Michel, Didier Michel, jego żona, dwoje dzieci oraz dwóch pracowników. Prokuratura zarzucała im udział w rozbudowanym systemie nadużyć, polegającym na zatrudnianiu kierowców z Rumunii za pośrednictwem słowackiej spółki-przykrywki, co pozwalało na obchodzenie belgijskich przepisów socjalnych.
Zarzuty i mechanizm działania
Didier Michel usłyszał zarzuty prania pieniędzy, fałszowania dokumentów, działalności w zorganizowanej grupie przestępczej, licznych naruszeń prawa socjalnego, a także eksploatacji kierowców. Według ustaleń sądu, słowacka spółka Milo Slovak Road Sro pełniła rolę struktury umożliwiającej nielegalne obniżanie kosztów zatrudnienia i unikanie opłat na rzecz belgijskiego systemu zabezpieczeń społecznych.
Prokuratura federalna uznała, że Didier Michel i jego żona kierowali zorganizowaną grupą, która przez lata prowadziła działalność w oparciu o nieuczciwe praktyki socjalne. Na ławie oskarżonych znalazły się także spółki TFM i Michel Logistics oraz dwoje dzieci Michela, podejrzanych o członkostwo w tej strukturze.
Wyrok sądu i konsekwencje finansowe
Trybunał Pierwszej Instancji Hainaut orzekł, że Didier Michel, jego żona i spółka Transports Michel skorzystają z zawieszenia kary. Sąd uznał ich winę, lecz nie wymierzył sankcji więzienia ani grzywny.
Nałożono jednak konfiskatę majątku o wartości od 150 do 200 tys. euro oraz obowiązek zwrotu do ONSS zaległych składek przekraczających 1,8 mln euro. Oskarżeni zostali natomiast uniewinnieni z zarzutów handlu ludźmi.
Uniewinnieniem zakończyły się również sprawy wobec dzieci Michela, spółek Michel Logistics i Michel Management oraz dwóch pracowników Transports Michel.
Przedłużający się proces i argumenty obrony
Postępowanie, które miało zakończyć się już w lutym 2025 roku, przeciągało się przez dwa lata z powodu nieobecności przewodniczącej sądu. Obrona podnosiła argument przekroczenia rozsądnego terminu ścigania.
Mecenas Mathieu, obrońca Michela, twierdził: „W okresie, którego dotyczy sprawa, raporty wskazywały, że przepisy słowackiego prawa były przestrzegane. Wszystko odbywało się transparentnie. Owszem, popełniono błędy, ale czy można mówić o zamiarze oszustwa? Spółka otwarta w 2008 roku nie była fikcją”.
Szerszy kontekst społeczno-gospodarczy
Sprawa Michel Logistics wpisuje się w szerszy problem nadużyć w transporcie drogowym, gdzie różnice w kosztach pracy między państwami członkowskimi UE są wykorzystywane do obchodzenia lokalnych przepisów. Firmy zakładają spółki w krajach o niższych kosztach zatrudnienia, podczas gdy faktyczna działalność prowadzona jest w państwach o wyższych standardach.
Wyrok pokazuje złożoność podobnych spraw – sądy muszą potwierdzać winę, a jednocześnie wyważać proporcjonalność sankcji, koncentrując się na odzyskaniu należnych składek dla systemu zabezpieczenia społecznego.