Trybunał Konstytucyjny zawiesił rozporządzenie o dwuletnim przesunięciu restrykcji dotyczących strefy niskiej emisji (LEZ) w Brukseli. Decyzja ta dotyka bezpośrednio około 29 tysięcy pojazdów, które zgodnie z wcześniejszym harmonogramem miały zostać objęte zakazem w 2025 roku.
Skala problemu i reakcje polityczne
Według danych przedstawionych przez brukselskiego ministra środowiska i zdrowia Alaina Marona (Ecolo), w czerwcu w stolicy poruszało się jeszcze około 29 tysięcy pojazdów niespełniających norm przewidzianych na 2025 rok. Minister skrytykował ugrupowania MR, PS oraz Les Engagés za poparcie rozporządzenia o przełożeniu, określając je mianem „trującego prezentu” wynikającego z „elektoralizmu” przed zbliżającymi się wyborami komunalnymi.
Podczas debaty w Parlamencie Regionu Brukselskiego Maron przypomniał, że strefa LEZ została wprowadzona w 2018 roku przez rząd bez udziału Zielonych, a kolejne etapy ograniczeń zaplanowano do 2035 roku, kiedy ma wejść w życie całkowity zakaz pojazdów spalinowych. Zapewnił jednocześnie, że będzie poszukiwał „najbardziej rozsądnego rozwiązania”, aby kierowcy nie stali się „zakładnikami źle przygotowanego tekstu prawnego”.
Perspektywy różnych ugrupowań
Jonathan de Patoul (DéFI) potępił „małe gierki polityczne” doprowadzające do obecnego chaosu, natomiast Pascal Smet (Vooruit) zaznaczył, że wsparcie powinno zostać skierowane przede wszystkim do gospodarstw domowych znajdujących się w najtrudniejszej sytuacji ekonomicznej.
Argumentacja prawna Trybunału
Trybunał Konstytucyjny wstrzymał obowiązywanie rozporządzenia, uznając, że może ono spowodować „nieodwracalną szkodę” dla dziecka cierpiącego na astmę i stanowi regres w zakresie ochrony prawa do zdrowia i czystego środowiska. Wysoki sąd ma jeszcze trzy miesiące na wydanie ostatecznego orzeczenia w sprawie wniosku o unieważnienie złożonego przez kilka organizacji oraz osoby prywatne.
Kontekst społeczno-ekonomiczny
Dyskusja wokół LEZ pokazuje złożoność wdrażania polityki ekologicznej w miastach, gdzie konieczność redukcji emisji musi być zrównoważona z realiami społecznymi i ekonomicznymi. Mieszkańcy stolicy stają przed trudnym wyborem między koniecznością wymiany samochodu a ograniczeniami finansowymi, szczególnie w warunkach inflacji i rosnących kosztów życia.
Sytuacja ta podkreśla potrzebę bardziej kompleksowej polityki transportowej, która uwzględniałaby zarówno cele klimatyczne, jak i sprawiedliwość społeczną oraz dostępność rozwiązań dla wszystkich grup mieszkańców Brukseli.