Decyzja Gent Festival van Vlaanderen o anulowaniu koncertu Orkiestry Filharmonicznej Monachium pod batutą izraelskiego dyrygenta Lahava Shaniego wciąż budzi silne kontrowersje w środowisku artystycznym Flandrii. W poniedziałek czternaście prestiżowych instytucji kulturalnych poparło tę decyzję w liście otwartym opublikowanym przez De Morgen.
Argumentacja instytucji kulturalnych
Pod listem podpisały się m.in. VIERNULVIER (dawny Vooruit) w Gandawie oraz Królewski Teatr Flamandzki (KVS) w Brukseli. Organizacje te uzasadniają swoje stanowisko faktem, że Shani jest dyrektorem muzycznym Orkiestry Filharmonicznej Izraela, którą określają jako „ambasadora Izraela”.
„Decyzja Lahava Shaniego o milczeniu wobec roli Izraela w Strefie Gazy jest jego prawem. Tak samo my mamy prawo do nieprogramowania artystów, którzy świadomie milczą w obliczu rażących naruszeń praw człowieka” – podkreślają sygnatariusze.
Krytyka podwójnych standardów
Instytucje zarzucają politykom stosowanie podwójnych standardów, przypominając o braku oburzenia, gdy spektakl Alaina Platela – artysty otwarcie wspierającego bojkot kulturalny Izraela – został wycofany z programu Ruhrtriennale.
„Jedność, którą politycy znajdują dziś w potępianiu festiwalu, była nieobecna, gdy trzeba było nazwać ludobójstwo. A gdy organizacja kulturalna daje jasny sygnał, natychmiast staje się tematem w mediach społecznościowych” – czytamy w liście.
Reakcje polityczne i społeczne
Pierwotna decyzja wywołała krytykę zwłaszcza ze strony polityków. Premier Bart De Wever udał się nawet do Niemiec, aby spotkać się z dyrygentem i wyrazić sprzeciw wobec „antysemityzmu”. Organizatorzy festiwalu tłumaczyli anulowanie koncertu brakiem „wystarczającej jasności” co do stanowiska Shaniego „wobec ludobójczego reżimu w Tel Awiwie”.
Instytucje kulturalne krytykują wykorzystywanie sprawy do celów politycznych: „Niektórzy wykorzystują ten spór, aby dalej polaryzować i dzielić nasze kruche społeczeństwo. To obraz świata, w którym żyjemy, i moralnego pęknięcia Europy”.
Perspektywy na przyszłość
Rada administracyjna festiwalu ma zebrać się w poniedziałek wieczorem, aby ponownie przeanalizować sprawę koncertu zaplanowanego na 18 września. Przewodniczący festiwalu Jan Briers potwierdził, że rozmowy z agentem dyrygenta zakończyły się fiaskiem, a ostateczna decyzja należy do rady.
Spór wpisuje się w szersze napięcia w europejskim świecie kultury dotyczące relacji sztuki i polityki. Część instytucji opowiada się za bojkotem jako formą protestu wobec polityki Izraela, inne bronią zasady oddzielania twórczości artystycznej od konfliktów politycznych.
Kontekst społeczny i kulturowy
Kontrowersja wokół festiwalu w Gandawie ujawnia głębokie podziały w belgijskim społeczeństwie dotyczące konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Środowisko kulturalne, zwykle kojarzone z przestrzenią dialogu, staje się areną ostrych sporów ideologicznych odzwierciedlających napięcia geopolityczne.
Debata dotyczy fundamentalnych kwestii: roli kultury w kształtowaniu postaw społecznych oraz granicy między wolnością artystyczną a odpowiedzialnością obywatelską. Niezależnie od decyzji rady administracyjnej, sprawa będzie miała długofalowe konsekwencje dla belgijskiego świata kultury i jego relacji z polityką międzynarodową.