Trybunał Konstytucyjny przywrócił pierwotny kalendarz wprowadzenia kolejnego etapu strefy niskich emisji w Brukseli, zawieszając rozporządzenie przesuwające termin z 1 stycznia 2025 roku na 1 stycznia 2027 roku. Decyzja ta kończy roczne zamieszanie polityczne wokół jednego z kluczowych narzędzi walki ze smogiem w stolicy Belgii.
Geneza konfliktu politycznego
Spór sięga września 2024 roku, kiedy trzy główne partie – MR, PS i Les Engagés – w trakcie negocjacji nad utworzeniem rządu regionalnego po czerwcowych wyborach zapowiedziały przesunięcie o dwa lata kolejnego etapu LEZ. Wywołało to ostrą reakcję Groen i sparaliżowało proces formowania nowego rządu. Decyzja spotkała się również z krytyką ekspertów i organizacji ekologicznych, zaskoczonych rezygnacją z narzędzia uznawanego za skuteczne w poprawie jakości powietrza i ograniczaniu emisji CO₂.
Parlament brukselski przyjął rozporządzenie w październiku 2024 roku, tuż przed wyborami komunalnymi, mimo licznych głosów sprzeciwu. Z powodu błędów w kategoryzacji pojazdów dopuszczonych do ruchu dokument musiał ponownie trafić pod obrady. Rada Stanu wydała druzgocącą opinię, wskazując na słabe uzasadnienie projektu, jednak nie powstrzymało to dalszych prac legislacyjnych. Ostatecznie w marcu 2025 roku parlament ponownie zatwierdził rozporządzenie, mimo utrzymujących się wątpliwości prawnych.
Interwencja Trybunału Konstytucyjnego
Trybunał Konstytucyjny, analizując kontrowersyjny akt, podkreślił nadrzędne znaczenie prawa do zdrowia i czystego środowiska. Sędziowie zawiesili odłożenie wejścia w życie nowych przepisów, wskazując, że w ciągu najbliższych trzech miesięcy możliwe jest całkowite unieważnienie rozporządzenia. Oznaczałoby to definitywne zakończenie prób politycznego opóźniania bardziej restrykcyjnych norm emisji.
Obecnie władze regionalne znalazły się w trudnym położeniu. Grupa robocza LEZ ma opracować scenariusze reaktywacji systemu dla rządu brukselskiego, który wciąż działa w trybie spraw bieżących. Po roku politycznych sporów Bruksela wraca do punktu wyjścia, czyli do pierwotnego harmonogramu wdrażania strefy niskich emisji.
Społeczne i polityczne konsekwencje
Przedłużający się spór wokół LEZ pozostawił mieszkańców w niepewności co do obowiązujących zasad. Politycy PS i MR argumentowali, że termin wprowadzenia nowych ograniczeń był zbyt krótki i nie uwzględniał sytuacji finansowej uboższych rodzin zmuszonych do wymiany pojazdów. Postulat wydłużenia okresu przejściowego pomijał jednak liczne ostrzeżenia ekspertów środowiskowych.
Trybunał przypomniał, że ochrona środowiska nie może być odkładana przez rezygnację z wcześniej zaplanowanych działań. Orzeczenie ma szczególne znaczenie w czasie, gdy inicjatywy ekologiczne coraz częściej stają się przedmiotem politycznych sporów. Wyzwanie dla władz polega teraz na wypracowaniu równowagi między ochroną środowiska a wsparciem najbardziej wrażliwych grup społecznych.
Szerszy kontekst polityczny
Decyzja Trybunału dodatkowo komplikuje już i tak napiętą sytuację polityczną w regionie, który zbliża się do 500 dni bez pełnoprawnego rządu. Brak stabilnej władzy utrudnia podejmowanie strategicznych decyzji w sprawach transportu i środowiska, pozostawiając mieszkańców w niepewności co do przyszłych regulacji.
Strefa niskich emisji stanowi kluczowy element strategii poprawy jakości powietrza w centrum Belgii, gdzie normy zanieczyszczeń regularnie są przekraczane, stwarzając zagrożenie zdrowotne. Wyrok Trybunału potwierdza, że kwestie zdrowia i ochrony środowiska mają pierwszeństwo przed doraźnymi kalkulacjami politycznymi, nawet jeśli ich wdrożenie wiąże się z trudnościami społecznymi i ekonomicznymi.