Ostrzeżony przez sygnalistę o możliwych przypadkach korupcji w Parlamencie Europejskim, OLAF przeprowadził jedynie pobieżne postępowanie i zamknął sprawę w marcu 2023 roku. Dwa lata później belgijska prokuratura przeprowadziła blisko dwadzieścia przeszukań i postawiła zarzuty.
W grudniu 2022 roku urząd uznał, że źródło informacji pozostaje anonimowe, a zarzuty mają charakter spekulacyjny. Doniesienie, przekazane za pośrednictwem Transparency International, szczegółowo opisywało możliwy schemat korupcyjny powiązany z wdrażaniem sieci 5G w Europie. Mimo to, trzy miesiące później OLAF zdecydował o zakończeniu sprawy, nie podając precyzyjnego uzasadnienia.
Sytuacja zmieniła się jednak dwa lata później. Belgijska prokuratura, poinformowana przez Służbę Bezpieczeństwa Państwa o potencjalnych powiązaniach między europosłami a lobbystami działającymi na rzecz chińskiego koncernu Huawei, wszczęła szerokie dochodzenie. Postępowanie to, prowadzone na dużą skalę, wciąż trwa.
Dokument opublikowany przez redakcję Follow The Money, którego kopię otrzymał dziennik Le Soir, unaocznia ograniczony zakres działań OLAF. Urząd przyznał w nim, że przeprowadzone sprawdzenia w mediach, na stronie internetowej Parlamentu Europejskiego i na witrynach europosłów nie wykazały żadnych elementów mogących świadczyć o nieprawidłowościach.
Na pytania dziennikarzy Le Soir i Follow The Money, OLAF odpowiedział, że aby podjąć działania, musi posiadać konkretne dowody wskazujące na możliwość popełnienia czynów zabronionych, czego w tym przypadku brakowało. Podkreślono również, że urząd działał zgodnie ze swoim mandatem i procedurami.
Tymczasem rozwój wydarzeń w Belgii pokazuje, jak odmienne mogą być metody działania poszczególnych organów śledczych. Podczas gdy OLAF ograniczył się do podstawowej weryfikacji dostępnych źródeł, belgijska prokuratura zastosowała znacznie szersze środki, które doprowadziły do licznych przeszukań i postawienia zarzutów.
Sprawa ta rzuca światło na funkcjonowanie systemów kontrolnych w instytucjach europejskich i na różnice w reagowaniu na sygnały ostrzegawcze. Dalsze ustalenia belgijskiego śledztwa mogą skłonić OLAF do zmiany procedur w zakresie oceny informacji przekazywanych przez sygnalistów.