21-letni obywatel Holandii, zatrzymany w Maastricht w związku z zabójstwem Theresy D. w Ostendzie, nie jest postacią anonimową dla belgijskiego wymiaru sprawiedliwości. Mężczyzna odbywał już karę pozbawienia wolności w belgijskim więzieniu w związku z zarzutami handlu narkotykami. Świadkowie opisują, że jego zatrzymanie w centrum Maastricht miało dramatyczny przebieg.
Naoczni obserwatorzy relacjonują, że w środowe popołudnie około godziny 12:30 mężczyzna wybiegł z dużą prędkością zza bazyliki św. Servaciusza na plac Vrijthof. Uciekał, ścigany przez pięciu mężczyzn ubranych po cywilnemu. Po krótkim pościgu został powalony na ziemię przed wejściem do Muzeum Fotografii. Tłum przechodniów początkowo nie zdawał sobie sprawy, że chodzi o policyjną operację, dopiero przyjazd radiowozów i samochodów służbowych wyjaśnił sytuację.
Współpraca międzynarodowa służb
Belgijska prokuratura potwierdziła, że aresztowanie było wynikiem wspólnych działań holenderskiej policji i Federalnej Policji Sądowej Flandrii Zachodniej. Belgijscy śledczy od pewnego czasu znali tożsamość podejrzanego, co świadczy o zaawansowanych działaniach operacyjnych.
Ustalono, że w sobotę około godziny 14:00 świadkowie zauważyli kłótnię między Theresą D. a Holendrem w Brusselstraat w Ostendzie. Kobieta miała krzyczeć „Wezwijcie policję” i biec za mężczyzną, który odwrócił się, groził jej, a następnie oddał strzał. Po zdarzeniu sprawca wsiadł do taksówki i udał się na dworzec w Brugii.
Przeszłość kryminalna podejrzanego
Tożsamość sprawcy ustalono stosunkowo szybko. 21-letni Holender wcześniej spędził niemal rok w belgijskim areszcie tymczasowym w sprawie o handel narkotykami. Okoliczności prowadzące do sobotniej strzelaniny pozostają przedmiotem dalszego dochodzenia – nie wyjaśniono jeszcze motywów jego obecności w Ostendzie ani przyczyn konfliktu.
Śledczy skłaniają się ku teorii „ripdeal”, czyli nieudanej transakcji narkotykowej. Znajomi Theresy D. opisują ją jako osobę życzliwą, ale z problemem uzależnienia. W sobotę w rejonie Parku Leopolda mogła szukać narkotyków i wręczyć Holendrowi pieniądze, jednak doszło do nieporozumienia co do towaru.
Zaawansowane metody pościgu
Policja wiedziała, że podejrzany uciekł do Holandii. Ustalono jego lokalizację prawdopodobnie dzięki śledzeniu transakcji elektronicznych. Zatrzymanie w Maastricht było precyzyjnie zaplanowane – funkcjonariusze wiedzieli, gdzie go szukać.
Burmistrz Ostendy John Crombez z partii Vooruit Plus wyraził satysfakcję z efektów współpracy międzynarodowej. Podkreślił, że czyn sprawcy wywarł ogromny wpływ na społeczność lokalną i wezwał do surowego karania tego typu przestępców. Zaznaczył, że społeczeństwo nie może tolerować takich zachowań, a działania organów ścigania powinny być zdecydowane i nieustępliwe.