Po burzliwych obradach w Ruchu Reformatorskim (MR) w poniedziałek część obserwatorów uznała, że w Partii Socjalistycznej (PS) panuje cisza. Okazało się jednak, że wewnątrz ugrupowania narasta dyskusja – głównie po kontrowersyjnych wypowiedziach Thomasa Dermine’a dotyczących opozycji oraz kwestii rozmieszczenia wojska w niektórych dzielnicach belgijskich miast.
Thomas Dermine, poseł waloński i burmistrz Charleroi, znany z bezpośredniego stylu, znalazł się w centrum uwagi po swoich komentarzach w porannym programie RTL. Skrytykował Ruch Reformatorski, oskarżając go o mieszanie interesów prywatnych z publicznymi i nawiązując do nominacji Géraldine Demaret w spółce Sonaca oraz Lucie Demaret w organizacji ONE. Posłużył się przy tym mocnym określeniem „klika republiki bananowej”, dodając: „Można odnieść wrażenie, że gdyby to działo się w Afryce Zachodniej, byłoby to zupełnie normalne, ale jesteśmy w Walonii”.
Słowa te natychmiast wywołały poruszenie w łonie Partii Socjalistycznej. Wewnętrzne kanały komunikacyjne partii rozgrzały się od komentarzy, a posłowie Lydia Mutyebele i Ridouane Chahid otwarcie sprzeciwili się tonowi wypowiedzi kolegi. Niezadowolenie z powodu niefortunnych porównań wyraził także przewodniczący ugrupowania Paul Magnette.
Pod presją krytyki Dermine zdecydował się przeprosić. W wieczornym wpisie na platformie X napisał: „Odniesienie do Afryki Zachodniej było niefortunne i nieodpowiednie. Ważne, by to wyjaśnić, aby uniknąć nieporozumień. Jeśli takie powstały, przepraszam”.
Równolegle w PS toczy się debata nad obecnością żołnierzy na ulicach belgijskich miast. Inicjatywa rządu kierowanego przez Barta De Wevera wzbudza różne reakcje wewnątrz partii. Burmistrz Anderlechtu Fabrice Cumps oraz Jean Spinette z Saint-Gilles wyrażają niezadowolenie, że ugrupowanie nie sprzeciwia się zdecydowanie temu rozwiązaniu. Jednocześnie część członków PS wyraża poparcie dla rozmieszczenia wojska w wybranych dzielnicach.
Obie kwestie – kontrowersyjna wypowiedź Dermine’a i dyskusje wokół polityki bezpieczeństwa – unaoczniają istniejące napięcia w Partii Socjalistycznej. Choć nie doszło do otwartego konfliktu, różnice zdań pokazują, że ugrupowanie stoi przed poważnymi wyzwaniami dotyczącymi zarówno komunikacji politycznej, jak i fundamentalnych kwestii programowych.
Zdaniem analityków politycznych obecne napięcia w PS wpisują się w szerszy problem, z jakim zmagają się tradycyjne partie lewicowe w Europie: konieczność balansowania między różnymi segmentami elektoratu oraz dostosowywania się do zmieniających się realiów społecznych i wyzwań w zakresie bezpieczeństwa publicznego.