Francuskie służby bezpieczeństwa przygotowują się na jedną z najbardziej nieprzewidywalnych mobilizacji społecznych ostatnich lat. Ruch „Bloquons tout”, zorganizowany wyłącznie poprzez media społecznościowe, planuje w środę sparaliżować kraj, wykorzystując zdecentralizowaną strukturę, która uniemożliwia dokładne przewidzenie skali protestu.
Służby wywiadowcze szacują udział około 100 tysięcy manifestantów w 38 różnych kortężach na terenie całej Francji, choć prognozy te obarczone są dużą niepewnością. Koordynacja odbywa się głównie przez kanały Telegram, tworząc ultrazdecentralizowaną sieć praktycznie niemożliwą do monitorowania tradycyjnymi metodami.
Kontekst polityczny i dynamika mobilizacji
Napięcie wzrosło po dymisji premiera François Bayrou, który nie uzyskał wotum zaufania. Już w poniedziałek w Rennes, Lyonie, Grenoble i Le Havre odbyły się „pożegnalne spotkania”, gromadzące kilka tysięcy manifestantów. Wyznaczenie Sébastiena Lecornu na nowego premiera nie osłabiło nastrojów protestu.
Ruch zapowiedział setki akcji w całym kraju: blokady dworców i uczelni, zgromadzenia w Bar-le-Duc, protesty przy rafinerii TotalEnergies w Grandpuits oraz blokady rond na wzór Żółtych Kamizelek. Szczególnym celem są strategiczne węzły transportowe – m.in. autostrada A20 w Nowej Akwitanii oraz obwodnice Rennes i Nantes. Jeden z komunikatów wzywa nawet do zablokowania wszystkich bram wjazdowych do Paryża. Niewiadomą pozostaje wpływ na kolej, choć związek CGT Cheminots nawołuje do masowego udziału w strajku, a SNCF i RATP zapewniają o niemal normalnym ruchu pociągów.
Geneza i ewolucja ruchu
Hashtag #Bloquonstout pojawił się 24 lipca na kanale Telegram kolektywu suwerenistycznego „Les Essentiels”, tuż po prezentacji budżetu na 2026 rok przewidującego 44 miliardy euro oszczędności. W sierpniu hasło zyskało popularność, a do ruchu dołączyły grupy od skrajnej lewicy po skrajną prawicę.
Pod koniec lata inicjatywę wsparły duże centrale związkowe – najpierw CGT, następnie FSU i część Force Ouvrière. Dołączyła także Confédération paysanne, reprezentująca środowiska rolnicze, które protestowały już w 2023 roku.
Profil uczestników
Postulaty skupiają się na poczuciu kryzysu demokracji i przekonaniu, że system polityczny faworyzuje najzamożniejszych kosztem osłabiania świadczeń społecznych. Obserwatorzy porównują ruch do Żółtych Kamizelek, jednak analiza fundacji Jean Jaurès wskazuje na istotne różnice: uczestnicy „Bloquons tout” są bliżsi radykalnej lewicy, lepiej wykształceni i częściej mieszkają w średnich miastach. To przesunięcie demograficzne świadczy o ewolucji francuskich mobilizacji społecznych.
Przygotowania bezpieczeństwa i napięcia polityczne
Minister spraw wewnętrznych Bruno Retailleau oskarża France Insoumise o „przejęcie ruchu w celu wywołania klimatu powstańczego”. Podkreśla, że ruch uległ „radykalizacji”, a jego uczestnicy to „zdeterminowane, zorganizowane i brutalne grupy skrajnej lewicy”.
Rząd zapowiada „zero tolerancji” wobec blokad i aktów przemocy. Do zabezpieczenia mobilizacji skierowanych zostanie około 80 tysięcy policjantów i żandarmów. W akcji zostaną użyte drony, pojazdy wodne i wozy opancerzone, a funkcjonariusze otrzymali polecenie „maksymalnej liczby zatrzymań” w przypadku naruszeń prawa.
Kontekst międzynarodowy: Londyn sparaliżowany strajkiem
W tym samym czasie Londyn zmaga się z własnym kryzysem transportowym – metro prowadzi tygodniowy strajk do 12 września. Mieszkańcy zmuszeni są korzystać z rowerów i transportu naziemnego. Choć linia Elizabeth, Overground i tramwaje kursują, są przeciążone.
Przyczyną protestu są żądania podwyżek płac i skrócenia czasu pracy. Eddie Dempsey, sekretarz generalny związku RMT, podkreśla, że problemem nie są „milionowe roszczenia”, lecz przepracowanie i nieregularne grafiki wpływające na zdrowie pracowników. Związek oskarża Transport for London o łamanie wcześniejszych porozumień, a burmistrza Sadiqa Khana – o brak mediacji.
Wspólny mianownik
Jednoczesne protesty w Paryżu i Londynie pokazują rosnące napięcia społeczne w Europie i wyzwania dla tradycyjnych metod zarządzania kryzysami w epoce zdecentralizowanych ruchów mobilizowanych przez media społecznościowe.