Związki zawodowe flamandzkiej telewizji publicznej VRT ogłosiły rozpoczęcie akcji protestacyjnych od wtorku, sprzeciwiając się drastycznym planom oszczędnościowym zarządu stacji. Trzy główne centrale – ACOD, ACV i VSOA – potwierdziły w poniedziałek, że nie zaakceptują działań przewidujących zamrożenie wynagrodzeń na pięć lat oraz likwidację kolejnych 50 etatów do 2030 roku.
Pierwsze działania protestacyjne
Jak poinformował Carlos Van Hoeymissen z ACV, we wtorek pracownikom VRT rozdawane będą ulotki informacyjne. W dalszej części tygodnia planowane jest pierwsze spotkanie z kierownictwem. Związkowcy podkreślają, że nie wykluczają eskalacji protestu, choć konkretne formy kolejnych akcji pozostają jeszcze w fazie uzgodnień.
Źródło konfliktu
Spór wynika z kontraktu zarządczego podpisanego pod koniec lipca pomiędzy VRT a rządem flamandzkim. Dokument zobowiązuje stację do oszczędności rzędu 16 mln euro w latach 2026–2030. Choć zarząd zapewnia o unikaniu przymusowych zwolnień, związki obliczyły, że aż 11 mln euro z tej sumy pochodzić ma bezpośrednio z redukcji kosztów personalnych, co podważa wiarygodność obietnic.
Cięcia kadrowe i obawy o jakość
Związkowcy przypominają, że w ciągu ostatnich pięciu lat VRT straciła już 300 etatów, a obecnie zatrudnia około 1800 pracowników. Planowane dalsze redukcje o 50 miejsc pracy do 2030 roku postrzegają jako kontynuację polityki oszczędności, która zagraża jakości programowej i operacyjnej stacji.
Polityczny wymiar sporu
Szczególne oburzenie wywołuje fakt, że kontrakt został zatwierdzony mimo negatywnej opinii wspólnego frontu związkowego. Organizacje pracownicze zarzucają radzie nadzorczej i kierownictwu VRT uleganie presji politycznej i ignorowanie głosu załogi.
Szerszy kontekst
Kryzys w VRT wpisuje się w ogólnoeuropejską sytuację mediów publicznych, które muszą godzić misję społeczną z wymogami efektywności ekonomicznej. Presja budżetowa, rosnąca konkurencja cyfrowa i zmieniające się przyzwyczajenia odbiorców pogłębiają trudności w realizacji tradycyjnej misji mediów publicznych.
Dalszy rozwój wydarzeń zależeć będzie od przebiegu negocjacji między związkami a zarządem. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, związkowcy zapowiadają intensyfikację protestów, co może wpłynąć na funkcjonowanie największej flamandzkiej stacji telewizyjnej.