Były premier Belgii Yves Leterme wzbudził poważne kontrowersje, uczestnicząc w wielkiej paradzie wojskowej w Pekinie z okazji 80. rocznicy kapitulacji Japonii. Jego obecność w trybunach honorowych obok Władimira Putina, Kim Jong-una, Masouda Pezeshkiana i Aleksandra Łukaszenki wywołała falę krytyki, zwłaszcza że Belgia oficjalnie zbojkotowała to wydarzenie.
Oficjalny bojkot kontra prywatna inicjatywa
Władze belgijskie odmówiły udziału w uroczystościach, obawiając się, że obecność ich przedstawiciela mogłaby zostać odebrana jako legitymizowanie narracji Putina, łączącej II wojnę światową z konfliktem w Ukrainie. Parada odbyła się pod hasłem „antyfaszyzmu”, a jej centralnym punktem był pokaz setek czołgów, pocisków i dronów, będący demonstracją siły militarnej Chin.
Leterme obrał odmienny kurs. Z Chin poinformował, że powiadomił belgijskiego ambasadora o swojej obecności, a udział określił jako inicjatywę prywatną. W rozmowie z „L’Echo” wyjaśnił, że rozumie brak możliwości oficjalnej reprezentacji Europy, jednak jego zdaniem strategia izolacji to błąd. Twierdzi, że rosnąca współpraca Pekinu, Moskwy i Pjongjangu sprawia, iż utrzymywanie kontaktów jest tym bardziej konieczne.
Długotrwałe związki z Chinami
Wystąpienie Leterme’a na placu Tiananmen wpisuje się w jego długoletnie relacje z Chinami. Od 2019 roku pełni funkcję współprzewodniczącego funduszu inwestycyjnego ToJoy, wcześniej był konsultantem Huawei. Te powiązania od lat budzą kontrowersje w kontekście podejrzeń o rosnące wpływy Chin w Europie.
W 2022 roku Parlament Europejski w raporcie o zagranicznych ingerencjach skrytykował działalność kilku byłych przywódców, m.in. Gerharda Schrödera, François Fillona, Jean-Pierre’a Raffarina i Yves’a Leterme’a. Zarzucono im „rażący brak świadomości” wobec zagrożeń płynących ze strony reżimów autorytarnych oraz angażowanie się w działalność firm powiązanych z obcymi rządami.
Obrona niezależności i stanowisko Leterme’a
Były premier konsekwentnie odrzuca zarzuty. Podkreśla, że działa jako międzynarodowy konsultant i wykładowca, a jego aktywność nie wiąże się z polityką belgijską. W rozmowie z „La DH” zapewnił, że unika współpracy z grupami w Belgii, by nie stwarzać konfliktu interesów.
Na oskarżenia o pobłażliwość wobec Pekinu odpowiedział, że w Europie istnieje postawa antychińska, często podsycana przez media i polityków. Twierdzi, że broni modelu zachodniej demokracji, jednocześnie okazując szacunek wobec Chin, które – jak podkreśla – w ciągu czterdziestu lat zlikwidowały problem głodu.
Reakcje polityczne i dystans partii
Argumenty Leterme’a nie przekonały jego krytyków. Kierownictwo CD&V odcięło się od jego decyzji, oświadczając w „De Tijd”: „podejmuje wybory, których my byśmy nie dokonali. To jego odpowiedzialność”. Podkreślono jednocześnie, że nie pełni on już żadnej aktywnej roli w partii.
Politycy opozycyjni, zwłaszcza socjaliści, wyrazili obawy o wiarygodność Belgii na arenie międzynarodowej. Zwrócili uwagę, że były premier, rozpoznawalny w Europie, nie mógł zignorować symbolicznego znaczenia swojej obecności wśród przywódców autorytarnych państw.
Międzynarodowy kontekst uczestnictwa
Leterme nie był jedynym zachodnim politykiem w Pekinie. Towarzyszyli mu inni członkowie Klubu Madryckiego – sieci zrzeszającej byłych przywódców. Wśród nich znaleźli się m.in. były premier Włoch Massimo D’Alema, były premier Japonii Yukio Hatoyama, były prezydent Szwajcarii Ueli Maurer, były premier Grecji George Papandreou, byli premierzy Rumunii Adrian Năstase i Viorica Dăncilă, a także byli premierzy Nowej Zelandii John Key i Helen Clark oraz były premier australijskiego stanu Wiktoria Daniel Andrews. Wszyscy spotkali się z krytyką we własnych krajach.
D’Alema w „La Repubblica” wyraził nadzieję, że Pekin prześle światu „przesłanie pokoju i współpracy”, a w „La Stampa” dodał, że należy budować nowy porządek światowy pozbawiony hegemonii. Według niego Chiny, choć agresywne gospodarczo, w wymiarze geopolitycznym odgrywają rolę stabilizującą.
Strategiczne cele Pekinu
Z perspektywy Pekinu udział zachodnich polityków miał jasny cel – pokazanie, że Chiny utrzymują wpływy w Europie mimo oficjalnego bojkotu ze strony UE. Było to również potwierdzenie chińskiej narracji o słabnącym porządku światowym opartym na dominacji USA i budowaniu przez Chiny alternatywnego modelu.
Kontrowersje wokół obecności Leterme’a i innych zachodnich polityków w Pekinie odzwierciedlają szersze napięcia geopolityczne i rozbieżności w ocenie właściwej strategii wobec rosnących ambicji Chin.