W sobotni wieczór około godziny 22:00 doszło do poważnego zakłócenia na belgijskiej sieci kolejowej. Pociąg relacji Dendermonde–Bruxelles Midi został obrzucony kamieniami na odcinku między Zellik w gminie Asse a Jette. Zdarzenie to, potwierdzone przez rzecznika SNCB Barta Crolsa, uwidacznia narastające wyzwania związane z bezpieczeństwem transportu publicznego w regionie stołecznym.
Choć w wyniku ataku nikt z pasażerów nie odniósł obrażeń, straty materialne w składzie były wyraźnie widoczne i potwierdzone przez techników. Dla osób znajdujących się w pociągu była to sytuacja wyjątkowo stresująca, mimo że konsekwencje ograniczyły się do uszkodzeń technicznych.
Zgodnie z procedurami bezpieczeństwa SNCB, ruch na odcinku został natychmiast wstrzymany, by umożliwić dokładne sprawdzenie zarówno pociągu, jak i infrastruktury torowej. Po zakończeniu kontroli i potwierdzeniu, że nie istnieje dalsze zagrożenie, przywrócono normalny ruch kolejowy.
Sprawą zajęła się policja kolejowa, która prowadzi dochodzenie mające na celu ustalenie okoliczności ataku i identyfikację sprawców. Do tej pory nie udało się nikogo zatrzymać, a śledczy koncentrują się na analizie materiału dowodowego i zeznaniach świadków.
Atak wpisuje się w szerszy problem związany z bezpieczeństwem belgijskiej kolei. Choć podobne zdarzenia nie są częste, każdorazowo niosą ze sobą poważne konsekwencje: od kosztów napraw, przez opóźnienia w ruchu, po konieczność wdrażania dodatkowych środków prewencyjnych.
SNCB, podobnie jak inne europejskie systemy kolejowe, stoi przed wyzwaniem pogodzenia otwartego charakteru transportu publicznego z koniecznością zapewnienia pasażerom bezpieczeństwa. Jak podkreślają eksperci, tego typu sytuacje pokazują wagę współpracy między operatorami transportu, służbami porządkowymi i społecznościami lokalnymi, aby skutecznie chronić użytkowników kolei w obszarach metropolitalnych.