Konflikt między dwiema rodzinami w Borgerhout przerodził się w ataki na funkcjonariuszy policji, w wyniku których trzech mundurowych zostało rannych, a radiowóz uległ uszkodzeniu. Wydarzenie to ponownie zwróciło uwagę opinii publicznej na narastający problem agresji wobec sił porządkowych, który w ostatnich latach osiągnął bezprecedensowy poziom.
Dane krajowe potwierdzają systematyczny wzrost liczby takich zdarzeń – każdego dnia rejestruje się średnio trzydzieści przypadków przemocy wobec policji. Ta niepokojąca tendencja stała się osią sporu politycznego dotyczącego skuteczności obecnych strategii bezpieczeństwa oraz potrzeby wprowadzenia surowszych sankcji karnych.
Ortwin Depoortere, poseł skrajnie prawicowej partii Vlaams Belang i przewodniczący komisji spraw wewnętrznych w parlamencie, wykorzystał wydarzenia w Borgerhout do ostrej krytyki polityki karnej państwa. Podkreślił, że policjanci, którzy codziennie ryzykują życiem, coraz częściej spotykają się z agresją i brakiem poszanowania. Według niego to rezultat lat prowadzenia „miękkiej” polityki egzekwowania prawa.
Depoortere skierował szczególne zarzuty pod adresem rządu kierowanego przez Barta De Wevera. Jego zdaniem, mimo wcześniejszych zapowiedzi dotyczących zerowej tolerancji wobec przemocy wobec służb porządkowych, praktyka wymiaru sprawiedliwości wygląda inaczej. Poseł wskazuje na częste stosowanie przedterminowych zwolnień i traktowanie bezwzględnych kar więzienia jako wyjątku, a nie reguły w przypadku takich przestępstw.
Vlaams Belang proponuje wdrożenie radykalnych rozwiązań mających przeciwdziałać eskalacji przemocy wobec policji. Wśród nich znajdują się automatyczne wydalenie z kraju sprawców bez belgijskiego obywatelstwa, zakaz dalszego łączenia rodzin w przypadku rodzin uznanych za problematyczne oraz konsekwentne stosowanie polityki zerowej tolerancji. Depoortere podkreśla, że każdy atak na funkcjonariusza powinien skutkować obowiązkowym pozbawieniem wolności.
Dyskusja ta wpisuje się w szerszy spór o kształt polityki bezpieczeństwa w Belgii. Partie prawicowe domagają się zaostrzenia kar i wzmocnienia egzekwowania prawa, natomiast ugrupowania centrowe i lewicowe wskazują na konieczność działań o charakterze społecznym, profilaktycznym i rehabilitacyjnym. Spór ten nabiera dodatkowego wymiaru w kontekście wielokulturowości belgijskich miast, gdzie różne grupy społeczne prezentują odmienne podejście do autorytetu państwa i roli służb mundurowych.
Rosnąca liczba aktów agresji wobec policji stanowi wyzwanie nie tylko dla lokalnych jednostek, lecz także dla ogólnokrajowej strategii bezpieczeństwa. Eksperci zwracają uwagę na złożoność tego zjawiska, wynikającą z nakładania się czynników socjalnych, ekonomicznych, kulturowych i instytucjonalnych. Wskazują, że potrzebne jest podejście wykraczające poza klasyczne ramy polityki karnej.
Wydarzenia w Borgerhout unaoczniają realne zagrożenia, z jakimi funkcjonariusze spotykają się w codziennej służbie. Rutynowe interwencje mogą szybko przerodzić się w poważne sytuacje kryzysowe, co wymaga zarówno odpowiedniego przygotowania operacyjnego policji, jak i zdecydowanych działań instytucjonalnych wobec rosnącej przemocy w przestrzeni publicznej.