Kwestia wprowadzenia obowiązku noszenia kasków przez rowerzystów wróciła w Belgii do publicznej dyskusji, wyraźnie polaryzując stanowiska w środowisku ekspertów od mobilności i bezpieczeństwa ruchu drogowego. Impulsem do debaty był podcast dziennika „De Standaard”, w którym dwóch specjalistów od mobilności opowiedziało się przeciwko takiemu obowiązkowi, argumentując, że mógłby on zniechęcić mieszkańców do korzystania z roweru.
Stanowisko medyczne w tej debacie reprezentuje profesor Stefaan Nijs, wybitny traumatochirurg z Uniwersytetu w Utrechcie, który na łamach tego samego dziennika przedstawił zdecydowaną odpowiedź. Nijs podkreśla fundamentalną zasadę bezpieczeństwa, zwracając uwagę na nieodwracalny charakter potencjalnych uszkodzeń mózgu. Swoją argumentację opiera na aktualnych statystykach medycznych wskazujących, że rowerzyści stanowią dziś największą grupę osób ciężko rannych we wszystkich grupach wiekowych w belgijskich szpitalach.
Dane z 2022 roku pokazują, że co drugi ciężko ranny w wypadkach drogowych to rowerzysta, a głowa jest najczęściej uszkadzanym regionem ciała w 42 procentach przypadków. Analiza opublikowana w renomowanym czasopiśmie „Scientific Reports” dostarcza empirycznych dowodów na skuteczność kasków rowerowych: średnio o 60 procent redukują one ryzyko urazów głowy. Jeszcze wyraźniejszy efekt dotyczy poważnych obrażeń mózgu i śmiertelności z powodu urazów głowy, które spadają odpowiednio o 70 i 65 procent.
Nijs odwołuje się także do historii akceptacji pasów bezpieczeństwa w samochodach, przypominając początkową niechęć kierowców do ich używania. Dziś pasy są powszechnie uznawane za niezbędny element ochrony, co może stanowić precedens dla zmiany społecznej percepcji kasków rowerowych.
Fietsersbond, główna organizacja reprezentująca interesy rowerzystów, prezentuje jednak inną perspektywę, traktując noszenie kasku jako indywidualną decyzję użytkownika. Organizacja przytacza statystyki z Brukseli, gdzie 65 procent rowerzystów dobrowolnie nosi kaski, i odnotowuje rosnący odsetek w całej Flandrii. Jednocześnie Fietsersbond uznaje potencjał kasków w ograniczaniu obrażeń, zastrzegając konieczność właściwego dopasowania i spełniania standardów jakościowych.
Kluczowym argumentem przeciwko obowiązkowi jest obawa przed spadkiem popularności roweru jako środka transportu. Organizacja powołuje się na zagraniczne badania dokumentujące taką zależność, co byłoby sprzeczne z celami polityki mobilności zwiększającej udział transportu rowerowego. Fietsersbond podkreśla, że rower ogranicza korki, jest ekonomicznie efektywny, poprawia jakość powietrza i wspiera zdrowie fizyczne oraz psychiczne mieszkańców.
Organizacja zwraca też uwagę na możliwy efekt psychologiczny obowiązkowego kasku, który może budować skojarzenia jazdy na rowerze z niebezpieczeństwem i zniechęcać potencjalnych użytkowników. Dodatkowo wskazuje na ograniczoną skuteczność kasków w zderzeniach z pojazdami mechanicznymi oraz na potencjalną kompensację ryzyka, gdy kierowcy mogą zachowywać mniejszą ostrożność wobec rowerzystów w kaskach, postrzegając ich jako lepiej chronionych.
Instytut Vias, specjalizujący się w analizie bezpieczeństwa ruchu drogowego, przedstawia dodatkowe dane empiryczne oparte na statystykach szpitalnych z całej Belgii. Według analizy 42 procent ciężko rannych rowerzystów doznaje poważnych urazów głowy, co przekłada się średnio na 546 przypadków rocznie wymagających hospitalizacji. Instytut podkreśla długoterminowe konsekwencje takich obrażeń, często prowadzące do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu.
Vias akcentuje też ekonomiczną efektywność kasków jako relatywnie taniego i skutecznego środka ochrony, jednocześnie podkreślając wagę właściwego dopasowania i mocowania. Organizacja przypomina, że kaski sprzedawane w Belgii muszą spełniać europejskie normy EN 1078 dla dorosłych lub EN 1080 dla dzieci. Testy laboratoryjne potwierdzają, że kaski homologowane potrafią zredukować siłę uderzenia przekazywaną na głowę o więcej niż połowę dzięki absorpcji wstrząsu.
W ocenie Vias rozwiązaniem kompromisowym byłoby wprowadzenie w krótkiej perspektywie obowiązku noszenia kasków dla dzieci do 14. roku życia. Takie podejście uwzględnia szczególną wrażliwość młodszych użytkowników, a jednocześnie ogranicza ryzyko negatywnego wpływu na popularność transportu rowerowego wśród dorosłych.
Osobisty wymiar debaty wnosi Annick Van der Perre, matka 36-letniej Laetitii Chollot, która zmarła w wyniku wypadku rowerowego. Choć lekarze ocenili, że kask prawdopodobnie nie zmieniłby tragicznego finału ze względu na siłę uderzenia, Van der Perre podkreśla nieprzewidywalność wypadków drogowych. Jej apel o dobrowolne noszenie kasków zyskuje na sile poprzez odniesienie do pozytywnego aspektu tragedii: transplantacja narządów jej córki uratowała życie dziesięciu osobom.
Debata nad obowiązkiem kasków odzwierciedla szersze napięcie między priorytetami zdrowia publicznego a polityką zrównoważonej mobilności. Gdy dowody medyczne jednoznacznie wskazują na ochronne działanie kasków, eksperci od mobilności ostrzegają przed niezamierzonym spadkiem popularności roweru jako ekologicznego środka transportu. Ostateczne rozstrzygnięcie będzie wymagało starannego zestawienia potencjalnych korzyści zdrowotnych z szerszymi celami społecznymi i środowiskowymi związanymi z promocją jazdy na rowerze.