W miniony piątek w miejscowości Bergeijk w Holandii doszło do tragedii o czym pisaliśmy w tym artykule. W jednej ze stodół gospodarstwa rolnego odnaleziono ciało 86-letniego mieszkańca Lommel. Mężczyzna został zamordowany podczas codziennej wizyty na farmie prowadzonej przez jego syna.
Okoliczności odkrycia
Do dramatycznego zdarzenia doszło około godziny 18:00 na gospodarstwie mlecznym i rolniczym przy ulicy Maaij. Ciało 86-latka znalazła rodzina, która początkowo poinformowała służby o ciężko rannym mężczyźnie. Ratownicy, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili zgon.
Już od początku było jasne, że ofiara zginęła w wyniku przemocy. Holenderska policja wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa. Według nieoficjalnych doniesień sprawca miał użyć grabiów podczas kłótni. Policja nie potwierdza jednak tych informacji, podkreślając, że wciąż ustala przebieg wydarzeń.
Poszukiwania i zatrzymanie podejrzanego
Natychmiast rozpoczęto obławę. Do poszukiwań zaangażowano psy tropiące i drona wyposażonego w kamerę termowizyjną. Wieczorem trop doprowadził funkcjonariuszy do zaniedbanego gospodarstwa przy Hofmanheideweg, równoległej do ulicy Maaij, tuż obok granicy z Lommel.
Choć miejsce wyglądało na opuszczone, dron wykrył obecność mężczyzny ukrywającego się przy magazynie narzędzi. Policjanci zatrzymali 62-letniego M.S., mieszkańca gospodarstwa. Według świadków zachowywał się on bardzo agresywnie podczas interwencji.
Profil podejrzanego
Sąsiedzi opisują 62-latka jako osobę trudną w kontakcie i wybuchową. Jeden z mieszkańców mówi: „Stoimy jak sparaliżowani i nadal nie rozumiemy, co się wydarzyło. Policja zabrała naszego sąsiada M. To była szczególna postać, która miała wcześniej różne problemy. Trudno było się z nim porozumieć, często reagował gwałtownie. Ja osobiście nie miałem z nim zatargów, ale było widać, że nie potrafił nad sobą panować”.
Ofiara i jej związek z gospodarstwem
Zamordowany był ojcem właściciela gospodarstwa mlecznego przy ulicy Maaij. Wcześniej sam prowadził farmę, a po jej przekazaniu synowi zamieszkał w Lommel przy Luikersteenweg.
Sąsiedzi wspominają go jako osobę oddaną rolnictwu. „Ponad dziesięć lat temu przeprowadził się tutaj z żoną. Choć gospodarstwo przekazał synowi, niemal codziennie przyjeżdżał sprawdzić, jak idą prace. W piątek też pojechał, bo miało odbywać się kiszenie kukurydzy. W tym czasie jego syn pracował na polu i najpewniej nic nie słyszał. Dopiero później odkrył, co się stało” – opowiada sąsiadka.
Reakcje lokalnej społeczności
Mieszkańcy Lommel i okolic przyjęli wiadomość o tragedii z ogromnym wstrząsem. „To był taki serdeczny człowiek. Nie możemy uwierzyć, że został zabity. Regularnie rozmawialiśmy z nim i jego żoną. Uwielbiał sport, potrafił godzinami oglądać mecze. Zawsze chętnie pomagał synowi. Cieszył się tym życiem na wsi. To, co się stało, jest po prostu niewyobrażalne” – mówi poruszona sąsiadka.
Procedury prawne
Zatrzymany 62-latek ma we wtorek stanąć przed sędzią-komisarzem, odpowiednikiem belgijskiego sędziego śledczego. Wtedy zapadnie decyzja o jego dalszym areszcie i ewentualnym przeniesieniu do zakładu karnego. Śledztwo w tej sprawie prowadzą holenderskie służby.