Załoga brukselskich mediów BX1 wznowiła we wtorek pracę po drugim dniu strajku w ciągu trzech miesięcy, jednak konflikt z zarządem pozostaje nierozwiązany, a przedstawiciele związkowi zapowiadają eskalację żądań.
Napięcia w BX1, lokalnej stacji telewizyjnej obsługującej region brukselski, narastają mimo chwilowej przerwy w proteście. Sihame Fattah, przedstawicielka związku SETCA, poinformowała, że dotychczasowe postulaty pracowników nie zostały spełnione, a brak reakcji ze strony kierownictwa dodatkowo wzmocnił stanowisko załogi.
Reprezentacja pracownicza zapowiedziała przedstawienie nowych żądań jeszcze w tym tygodniu przed organem administracyjnym stacji. Związkowcy zarzucają zarządowi ograniczanie się do oczekiwania na opinie prawne pełnomocników zamiast podejmowania realnych działań w odpowiedzi na problemy zgłaszane od miesięcy.
Postulaty formułowane od początku lipca dotyczą przede wszystkim zmian na najwyższym szczeblu zarządzania. Pracownicy domagają się definitywnego odsunięcia dyrektora generalnego Marca De Haana i szybkiego wyznaczenia jego następcy. Żądają także zapewnienia przejrzystości w działaniu komitetu dyrektorskiego oraz udostępnienia szczegółowych informacji o sytuacji finansowej przedsiębiorstwa.
Kolejne postulaty obejmują przeprowadzenie oceny ryzyk psychospołecznych w miejscu pracy oraz większe włączenie przedstawicieli załogi w procesy decyzyjne dotyczące przyszłości stacji. Zdaniem pracowników są to kluczowe kwestie związane z kulturą organizacyjną i komunikacją wewnętrzną w BX1.
Z odmiennym stanowiskiem występuje Martine Barbé, przewodnicząca organu administracyjnego BX1, która podkreśla, że podczas posiedzenia 25 sierpnia przedstawiono pracownikom konkretne propozycje. Jedną z nich było utworzenie formalnej reprezentacji związkowej, mającej ułatwić dialog społeczny i uporządkować komunikację pomiędzy załogą a kierownictwem.
Barbé zaznacza, że w przypadku innych żądań organ administracyjny jest zobowiązany do przestrzegania umów z instytucjami subsydiującymi, co wymaga zasięgnięcia dodatkowych opinii prawnych. W tym celu rozpoczęto pilną procedurę przetargową w celu znalezienia prawnika, który przeanalizuje sytuację i przygotuje odpowiednie ekspertyzy.
Przewodnicząca organu administracyjnego wyraziła zrozumienie dla obaw załogi związanych z przyszłością stacji, jednocześnie ubolewając nad decyzją o strajku. Zadeklarowała, że odpowiedź na postulaty zostanie udzielona tak szybko, jak pozwolą na to procedury prawne.
Sytuacja w BX1 odzwierciedla szersze problemy lokalnych mediów, które funkcjonując dzięki dotacjom publicznym, muszą łączyć oczekiwania pracowników z restrykcyjnymi wymogami regulacyjnymi i finansowymi. To powoduje napięcia wewnętrzne i wymaga szczególnej równowagi w zarządzaniu.
Sihame Fattah ostrzegła, że brak postępów w negocjacjach może doprowadzić do kolejnego strajku. Nie wykluczyła organizacji trzeciego dnia protestu, co stanowiłoby poważne wyzwanie dla funkcjonowania stacji, zmuszonej do równoczesnego utrzymania emisji i rozwiązywania konfliktu wewnętrznego.