Niedzielne wydanie programu „Face à Buxant” na kanale RTL-TVI przyniosło ostrą wymianę zdań między dziennikarzem Martinem Buxantem a przewodniczącym Ruchu Reformatorskiego Georges’em-Louisem Bouchezem. Tematem rozmowy była polityka Belgii wobec konfliktu w Strefie Gazy oraz kwestia uznania Palestyny.
Prowokacyjne pytanie i reakcja Boucheza
Martin Buxant zapytał wprost: „Czy byłby pan równie wrogo nastawiony do Palestyńczyków, gdyby nie byli Arabami?”. Bouchez określił pytanie jako „skandaliczne”, ale postanowił odpowiedzieć, kategorycznie zaprzeczając, jakoby jego stanowisko wynikało z uprzedzeń etnicznych.
Dziennikarz zasugerował, że przewodniczący MR może schlebiać wyborcom o poglądach antyarabskich. Bouchez odpowiedział, przywołując dane demograficzne: w Belgii mieszka od 30 do 40 tysięcy osób pochodzenia żydowskiego, podczas gdy społeczność muzułmańska liczy ponad 600 tysięcy. Gdyby kierował się wyłącznie kalkulacjami wyborczymi – jak zauważył – jego strategia wyglądałaby zupełnie inaczej.
Stanowisko MR wobec Palestyny i konfliktu
Bouchez podkreślił rozróżnienie między organizacją Hamas a narodem palestyńskim. Zaznaczył, że jest przeciwnikiem Hamasu, ale nie Palestyńczyków. MR konsekwentnie popiera rozwiązanie dwupaństwowe i uznanie Palestyny, jednak pod pewnymi warunkami.
Jego zdaniem natychmiastowe, bezwarunkowe uznanie państwa palestyńskiego mogłoby być przeciwskuteczne. Pytał retorycznie, w jaki sposób wymusiłoby to wycofanie się Hamasu czy uwolnienie zakładników. Odwołał się także do doświadczeń historycznych, wskazując Afganistan lat 80. jako przykład pochopnych decyzji politycznych podjętych pod presją opinii publicznej.
Propozycja wysłania sił międzynarodowych do Gazy
Bouchez zaproponował rozważenie skierowania do Gazy sił ONZ, w tym belgijskich żołnierzy, które miałyby zapewnić ochronę ludności cywilnej i dystrybucję pomocy humanitarnej. Poinformował, że koncepcję tę omówił już z Bartem De Weverem, liderem N-VA.
Przewodniczący MR argumentował, że takie rozwiązanie jest bardziej realistyczne niż bezwarunkowe uznanie Palestyny czy wprowadzanie sankcji gospodarczych, które – jak podkreślił – mogłyby uderzyć także w Belgię.
Podziały polityczne w Belgii
Część belgijskich partii opowiada się za oficjalnym uznaniem Palestyny, jednak N-VA i MR pozostają przeciwne temu rozwiązaniu. Bouchez zakończył swoje wystąpienie, powołując się na słowa prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który również wspominał o możliwości wysłania sił międzynarodowych do regionu.
Debata w programie „Face à Buxant” unaoczniła głębokie różnice w podejściu belgijskich ugrupowań do konfliktu bliskowschodniego i sposobów jego rozwiązania.