Mieszkańcy Belgii wciąż zajmują pierwsze miejsce w Europie pod względem czasu przeznaczanego na codzienne dojazdy do pracy, spędzając średnio 57 minut dziennie w drodze między domem a miejscem zatrudnienia. Dane te pochodzą z badania przeprowadzonego przez firmę SD Worx, specjalizującą się w usługach z zakresu zasobów ludzkich. Ankieta objęła 16 tysięcy pracowników z piętnastu państw europejskich oraz Wielkiej Brytanii, w tym tysiąc osób pracujących w Belgii.
Valérie t’Serstevens, ekspertka ds. mobilności w SD Worx, wskazuje, że na belgijską specyfikę składa się wyższy niż w innych krajach odsetek osób spędzających ponad półtorej godziny dziennie na dojazdach. To właśnie ta grupa sprawia, że Belgia plasuje się na szczycie europejskiego zestawienia, wyprzedzając Szwecję (54 minuty), Holandię (52 minuty) oraz Irlandię i Niemcy (51 minut). Najkrótsze dojazdy odnotowano w Słowenii – średnio 40 minut dziennie.
Analiza geograficznych uwarunkowań mobilności zawodowej
Paradoks belgijskiej mobilności uwidacznia się w zestawieniu z układem geograficznym kraju. Choć większość mieszkańców Belgii pracuje w obrębie własnej prowincji, to właśnie tutaj dojazdy są jednymi z najdłuższych w Europie. Średnia odległość między miejscem zamieszkania a miejscem pracy wynosi 18,5 kilometra, co oznacza 37 kilometrów dziennej trasy w obie strony.
Dla porównania, Holendrzy mają do pokonania średnio 20 kilometrów w jedną stronę, czyli 40 kilometrów łącznie, a mimo to ich dojazdy zajmują mniej czasu. Różnica ta wskazuje, że kluczowe znaczenie mają czynniki pozadystansowe, takie jak infrastruktura drogowa, natężenie ruchu, częstotliwość korków czy sprawność transportu publicznego.
Struktura wyboru środków transportu
Wyniki badania pokazują charakterystyczne preferencje transportowe mieszkańców Belgii. Choć samochód osobowy pozostaje najpopularniejszym środkiem transportu w całej Europie, w Belgii korzysta z niego 55 procent pracowników, czyli nieco mniej niż europejska średnia wynosząca 59 procent. Może to świadczyć o lepszej dostępności alternatywnych rozwiązań lub o większej świadomości ekologicznej.
Szczególnie mocno wyróżniają się statystyki dotyczące rowerów. W Belgii 10 procent osób dojeżdża do pracy tradycyjnym rowerem, a kolejne 8 procent korzysta z rowerów elektrycznych. Łączny udział transportu rowerowego na poziomie 18 procent plasuje kraj w czołówce europejskiej, choć nadal wyraźnie za Holandią, która pozostaje niekwestionowanym liderem.
Implikacje ekonomiczne i społeczne długich dojazdów
Tak długie dojazdy mają poważne konsekwencje zarówno dla jednostek, jak i dla całej gospodarki. Z perspektywy pracowników 57 minut dziennie w drodze to niemal pięć godzin tygodniowo, co wpływa na równowagę między życiem prywatnym a zawodowym. Długie podróże generują też dodatkowe koszty – paliwa, ubezpieczenia, eksploatacji samochodu czy biletów transportu publicznego.
Na poziomie makroekonomicznym wydłużone dojazdy oznaczają straty w produktywności oraz zwiększone obciążenie infrastruktury. Czas spędzony w korkach czy zatłoczonych środkach transportu mógłby zostać wykorzystany bardziej efektywnie, zarówno w pracy, jak i na regenerację. Dodatkowo wzmożony ruch w godzinach szczytu wymusza ciągłe inwestycje w infrastrukturę i przyczynia się do wyższej emisji spalin.
Wnioski płynące z raportu SD Worx wskazują na potrzebę kompleksowego podejścia do kwestii mobilności w Belgii. Oprócz rozwoju infrastruktury transportowej kluczowe znaczenie mogłoby mieć promowanie telepracy czy elastycznych godzin pracy, które ograniczyłyby presję na system transportowy w najbardziej obciążonych porach dnia.