Najnowsze dane Flamandzkiego Departamentu Edukacji i Kształcenia za rok szkolny 2024/2025 pokazują utrzymujący się wysoki poziom powtarzania klas w szkołach średnich. W całej Flandrii oraz w niderlandzkojęzycznych placówkach w Brukseli niemal 19 tysięcy uczniów zostało zmuszonych do powtórzenia roku – to rekordowa liczba w ujęciu bezwzględnym.
Choć długoterminowe trendy wskazują na pewną stabilizację zjawiska – w ostatniej dekadzie odsetek uczniów powtarzających klasy oscylował między 4 a 4,4 procent – problem pozostaje poważny. Jedynym wyjątkiem był rok szkolny 2020/2021, kiedy restrykcje związane z pandemią spowodowały chwilowy spadek wskaźnika.
Wzrost liczby powtarzających wynika głównie z rosnącej populacji uczniów, ale utrzymujący się wysoki odsetek pokazuje, że system edukacyjny we Flandrii zmaga się z głębszymi problemami strukturalnymi.
Pandemia i jej następstwa
Pedro De Bruyckere, pedagog z Uniwersytetu w Utrechcie, w rozmowie na antenie Radia 1 wskazał na możliwy wpływ okresu pandemicznego na obecną sytuację. W tamtym czasie stosowano bardziej elastyczne zasady promocji do kolejnych klas, co mogło prowadzić do kierowania uczniów na poziomy przekraczające ich realne możliwości.
Skutkiem mogło być narastanie problemów w kolejnych latach, zwłaszcza przy coraz wyższych wymaganiach edukacyjnych. Według szacunków De Bruyckere’a już co czwarte belgijskie dziecko doświadczyło w trakcie edukacji opóźnienia – czy to z powodu powtarzania klasy, czy przerw zdrowotnych i innych okoliczności życiowych.
Czy powtarzanie klasy ma sens?
Międzynarodowe badania coraz częściej podważają skuteczność tej praktyki. Wynika z nich, że w większości przypadków nie prowadzi ona do trwałej poprawy wyników, a wręcz może pogarszać perspektywy edukacyjne uczniów.
De Bruyckere wyjaśnia, że powtarzanie materiału tymi samymi metodami daje krótkoterminową poprawę – uczniowie lepiej wypadają w testach dzięki znajomości treści. Nie oznacza to jednak faktycznego pogłębienia wiedzy czy rozwinięcia kompetencji, dlatego długofalowe efekty są często rozczarowujące.
Na tle innych krajów europejskich Belgia wyróżnia się wyjątkowo wysokim wskaźnikiem powtarzania klas. Wynika to m.in. z lokalnych tradycji pedagogicznych, struktury systemu oceniania oraz podejścia do standardów nauczania.
Reforma: konieczność i przeszkody
Eksperci wskazują dwa priorytety reformy. Po pierwsze – lepsze doradztwo edukacyjne, które pozwoli uczniom wybierać kierunki zgodne z ich predyspozycjami i zainteresowaniami. Po drugie – rozbudowę systemu wsparcia dla uczniów mających trudności w nauce.
Problemem pozostaje jednak chroniczny brak nauczycieli. Deficyt kadrowy utrudnia wdrażanie indywidualnych programów wsparcia, które mogłyby być skuteczną alternatywą dla powtarzania roku.
Koszty dla państwa i rodzin
Powtarzanie klasy ma też wymiar ekonomiczny i społeczny. Dla państwa oznacza wyższe wydatki na edukację oraz opóźnienie wejścia młodych ludzi na rynek pracy. Dla samych uczniów – separację od rówieśników, ryzyko stygmatyzacji i dłuższą zależność finansową od rodziny.
Zdaniem De Bruyckere’a środki przeznaczane dziś na finansowanie dodatkowych lat nauki lepiej byłoby skierować na działania prewencyjne – wczesną diagnozę problemów, programy wyrównawcze i wsparcie psychopedagogiczne. Taka inwestycja mogłaby być zarówno tańsza, jak i skuteczniejsza.
W obliczu zmian demograficznych i ekonomicznych, a także rosnących wymagań rynku pracy, reforma polityki edukacyjnej w zakresie powtarzania klas staje się strategicznym wyzwaniem dla przyszłości Flandrii i całej Belgii.